hey you...

napisał/a: weisza 2009-04-19 23:25
wlasnie sobie siedze i słucham hey you...i..wlasnie to jest ten moment w zyciu singla ze czegos nagle brakuje...jestem sama z wyboru i choc nie zawsze jest latwo wyznaje zasade ze lepiej byc samej niz samotnej w zwiazku..wiec nie jestem samotna ale sama....i wszystko niby jest ok. w natloku wielu spraw codziennych jest mi nawet wygodniej samej zmagac sie z rzeczywistoscia...robie to co chce i jak chce..jestem niezalezna i wolna...swoja miłość juz przezylam i do jakichs wielkich uniesien nawet mnie nie ciagnie....nie wiem czego szukam,ale najwyrazniej czegos bo pewnie inaczej nie rejestrowalabym sie na tym forum....moze fajnie byloby znow poczuc te fale milosci...moze po prostu brakuje mi bliskosci..seksu..nie wiem..moje kolezanki sa w zwiazkach wiec zyja w innym swiecie hormonalnym;) maja inne problemy..czas spedzaja razem z mezem czy chlopakiem...wiadomo...a ja nawet za bardzo nie mam gdzie wyjsc zeby sie odprezyc..poznac nowych ludzi....weszlam nawet na czaterie ale sie przerazilam...nie wiem jak ludzie to robia ze poznaja sie przez internet....??!!ok ale ja tu gadu gadu a wlasciwie chcialam zapytac was jak sobie zyjecie bedac singlem gdzie wokol same pary???

i tak przy okazji przyjezdza do mnie kolezanka na weekend i zastanawiam sie gdzie ja zabrac..czy sa jakies fajne miejsca dla 30 latek..nie chcialabym czuc sie jak dinozaur....mysle ze pojedziemy do wroclawia bo to jakas juz cywilizacja..ale kompletnie nie wiem gdzie mozna pojsc i fajnie spedzic czas....
pozdrawiam
wejsza;)