i co dalej

napisał/a: baba 2009-11-07 13:05
Witam, to moj pierwszy post. Nie mam zadnej serdecznej przyjaciolki, czy kogos kogo mogla bym sie poradzic dlatego pisze tu. Jestem w zwiazku ponad 3 lata, mieszkamy za granica ze soba ponad dwa lata. Wczoraj odzyskalam skasowane archiwum i stalo sie. Dowedzialam sie ze moj facet mnie zdradzil. Mial kolezanke ktora znal duzo przede mna i nie raz sobie pisali na gg. Mnie ona zawsze wkurzala wiec pisywal z nia ukradkiem. Mowil ze juz tego nie robi, ale okazalo sie inaczej. Rozmawialismy pozniej ze soba i przyznal sie ze zdradzil mnie z nia dwa razy. Ze niby brakowalo mu bliskosci i zainteresowania z mojej str. Zrobil to za pierwszym razem gdy sam pojechal do pl i teraz jak niedawno byl stalo sie to 2 raz. Czuje do niego wielka zlosc, jednak niestety naleze do tych osob ktorym ciezko zostawic druga osobe. Powiedzialam mu ze to koniec. Teraz sie zastanawiam skad wezme tyle sily zeby faktycznie to zrobic. On twierdzi ze zalezy mu na mnie, ze wlasnie zrozumial jak bardzo. Mowi ze moze ja zablokowac na gg(wczesniej jak go o to prosilam wkurzal sie i wiedzialam ze nigdy tego nie zrobi) Wiem ze to glupie i nic nie da. Dodatkowo pocalowal sie z inna dziewczyna tu na miejscu. Twierdzi ze nic wiecej nie bylo... Sama nie wiem juz co mam robic, to tak cholernie boli, ale z drugiej strony go kocham i nie wiem jak dam sobie rade tu sama za granica, pomozcie co sadzicie?
napisał/a: majka 83 2009-11-07 13:54
Przykro mi, ale Twój związek bardzo żle rokuje, Twój chłopak zdradził cię już dwukrotnie a nawet trzy bo pocałunek to też zdrada, tacy ludzie nigdy się nie zmieniają i mimo zapewnień za jakiś czas będziesz miała powtórkę.
On nic nie zrozumiał nie wierz w to...moim zdaniem powinnaś z nim zerwać, bo zdradzi Cię ponownie.Ten chłopak cię nie kochai jest chyba z Tobą z braku laku,albo dlatego ,że samemu mu jest się trudno utrzymać.
Powinnaś się z nim rozstać, będzie trudno, będzie bolało ale dzieki temu unikniesz kolejnych ciosów, najwyrażniej on jest już Tobą bardzo znudzony, prędzej czy póżniej pozna kogoś i zostawi Cię bez skrupułów, zrób pierwsza ten ruch i pozbądz sie go....
napisał/a: meja1 2009-11-07 15:36
Masz wybór...albo tkwić w tym ślepym związki,i każdego ranka budzić sie z niepewnością czy też "ukochany" dziś znów nie okażę sie rogaczem...albo odejść...ta druga opacja jest zapewnie cholernie dla Ciebie trudna oprócz tego że go kochasz to w dodatku jesteś za granicą praktycznie sama...
ale chyba każdy człowiek przechodzi w życiu taki moment że musi zastanowić sie czego właściwie oczekuje od życia i dokonać wyboru być może to jest właśnie Twoje pięć minut...które zadecytdują o dalszej Twojej przyszłości...miłosć czy rozsądek?....trzyma kciuki
Ps. Dranie nigdy nie dojrzeją do prawdziewej miłosci...
napisał/a: pinokio4 2009-11-07 22:34
Człowiek nie jest automatem. To że zrobił coś raz nie znaczy, że zrobi drugi raz bo nie ma algorytmu. Ale jeśli zrobił coś drugi raz to znaczy, że wykształca sobie nawyk a to już trudnej zmienić.
napisał/a: Misia7 2009-11-09 07:40
abc1234, Twój facet już dwa razy cię zdradził, całował się z inną kobietą. Co jeszcze musi zrobić, żebyś zrozumiała, że nie szanuje ciebie, tego co jest między wami. Ja nie widzę przyszłości tego związku. Ważne, żebyś ty sobie to uświadomiła.
napisał/a: Klaudia23 2009-11-18 12:33
jak kochasz to wybacz.ale zawsze powtarzam to kobietom !!! nie badz TY tez taka wierna i naiwa,poprostu zdradź go tez , nech zobaczy jak to boli,wychodz sobe gdzies itd,a jak Cie kocha to sam zadba o to żeby było dobrze!!!
napisał/a: rilla_marilla 2009-11-18 19:30
Hmmm jeśli mogę Ci coś poradzić... Widzisz miałam podobną sytuację... Zdradził mnie z byłą i ona mu namieszała, że chce wrócić do niego. Dlatego przyznał się do zdrady i wyprowadził się. Też zostałam sama za granicą. Niestety dla niego, jego niezrównoważona psychicznie była w dniu w którym się wyprowadził ode mnie stwierdziła, że jej się odwidziało i nie chce z nim być. Nachodził mnie więc ciągle wylewając swoje żale. A ja kilka tygodni potem poznałam fajnego faceta - spotkałam się z nim kilka razy i oboje mieliśmy nadzieję na rozwój sytuacji.... Ale w końcu uległam byłemu i mu wybaczyłam. Wróciliśmy do siebie (nasze rozstanie trwało 3 miesiące)... Na początku było ciężko, potem było super.... a teraz... minęło prawie 2 lata od tego czasu, mieszkamy od pół roku w Pl. Niby nie jest źle, ale... mam mieszane uczucia, często wracam myślami 2 lata wstecz i jestem prawie pewna, że gdybym mogła cofnąć czas, to by nie wróciła... :( A co do bycia samą za granicą - ja to wspominam mile. Jestem pewna, że w razie jakiejś awarii w związku od razu pakuję manatki i one way ticket... W sumie to Ci nie poradziłam. Opisałam tylko moją sytuację, może Ci coś da do myślenia... Pozdrawiam i trzymaj się ciepło.
napisał/a: 28 2009-11-18 19:46
rilla-marilla teraz już wiem dlaczego miałaś niedawno obawy czy Cię nie zdradza, bo znalazłaś coś w aucie.
napisał/a: rilla_marilla 2009-11-18 20:36
28 napisal(a):rilla-marilla teraz już wiem dlaczego miałaś niedawno obawy czy Cię nie zdradza, bo znalazłaś coś w aucie.

Noo po części tak jest. Ale to nie tak, że ja go ciągle o coś podejrzewam. Nie wydaje mi się aby zrobil to z pierwszą lepszą -to była jego była, którą bardzo kiedyś kochał - tu wchodzą w grę silne emocje. A ona do tego jest świetną manipulatorką (wiem bo ją poznałam później). Ale co nas nie zabija to nas wzmacnia. Dlatego gdyby kiedyś mi coś wywinął obyłoby się myślę bez łez i żalu. Zawsze wyznawałam zasadę, że ludzie mają prawo zbłądzić bo są tylko ludźmi i każdy zasługuje na drugą szansę. Ale zbłądzić tylko raz, a potem szczerze żałować. Mój opowiadał o żalu za swe grzechy nawet przy rodzicach i znajomych, więc wierzę w ich szczerość.
napisał/a: 28 2009-11-19 09:06
Ja się zawsze potrafiłam zablokować tzn uodpornić na daną sytuację, jesli by się powtórzyła, żeby już mnie nie bolało. Ale nigdy już nie dawałam z siebie tyle ile na początku, zmieniałam swoje postępowanie wzgledem chłopaka i dawałam mu odczuć, że dam sobie radę ze wszystkim, więc niech nie myśli, że mnie czymś zrani. Wiedział więc, że jak znów z czymś wyskoczy to po raz ostatni.
Zdrady się nie wybacza, można jedynie o niej zapomnieć, a żeby o niej zapomnieć trzeba mieć silną psychikę.
napisał/a: baba 2009-11-28 01:08
Dzieki za Wasza pomoc. Chcialabym miec nowa glowe, i nowe mysli. Nieraz ja szoruje i chce zeby wylecialy z woda wszystkie mysli ale nic z tego:( Metlik w glowie, nie pozwala podjac mi dobrej decyzji, i zeby sie od tego uwolnic rzucilismy moneta. On chcial byc ze mna. Czasem sobie tlumacze to tak ze moze potrzebowal tego zeby docenic to co ma? Wiem glupie myslenie i usprawiedliwianie. Ale co mi tam chce byc teraz suka i wykorzystac jego. To sa moje plany z ktorych realizacja gorzej ale pracuje nad tym. Jak na razie udalo mu sie zrobic ze mnie jeszcze wieksza krolowa lodu niz bylam. Zwykle nikomu nie pozwalam sie zbyt do siebie zblizyc no i niestety zaufalam, nie wlasciwej osobie. Jak bylam mala stluklam chyba z 6 lusterek, moze to przez to:) Zwykle klocimy sie i czesto mu wypominam co zrobil. Nie ma to przyszlosci ale klatwa lusterek wisi nade mna. Kobiety podobno czuja zdrade. Ja czulam to od pierwszych miesiecy naszego "zwiazku". Teraz juz nic nie czuje. Pozdrawiam Was cieplutko i trzymajcie sie