i co dalej?

napisał/a: rebeka8 2009-02-20 10:01
cześć..

nie wiem już dokąd z tym iść..jestem w rocznym szczęśliwym związku, jednak od niedawna nie mogę oprzeć sie pokusie romansu z kolega z pracy.. nie wiem co sie dzieje? zaczęło sie od tego, ze dużo rozmawialiśmy: coś sie złego działo-biegłam do niego pogadać, chciałam sie rozerwać, pośmiać - wychodziliśmy pogadać - tak na prawdę w pewnym momencie stal sie jedyna zaufana osoba w biurze, w której miałam wsparcie i zrozumienie, z która mogłam pogadać bez względu na porę..aż do teraz kiedy odkryliśmy, że nie jest to zwykła znajomość, że dzieje się między nami jakaś chemia, której nie potrafimy opanować.. zaczęłam robić nie racjonalne rzeczy - zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu, spotykać się po pracy.. wczoraj On to zakończył.. a ja nie mogę dać sobie z tym rady.. wiem, że ma rację, że będzie Nas to tylko boleć, ale nie potrafię się powstrzymać: żeby nie napisać, żeby nie zadzwonić, żeby nie prosić o spotkanie.. jest jakaś siła silniejsza ode mnie, której nie potrafię powstrzymać.. on chce teraz totalnie się odciąć, urwać kompletnie kontakt.. ale my przecież razem pracujemy - jak to będzie wyglądać? nie wiem czy mam na tyle siły by ciągle się opierać.. do tej pory między nami do niczego nie doszło - nawet do żadnego pocałunku.. to wszystko po prostu siedzi w Nas i zaczynam się tego bać, bo ja nie potrafię tego zakończyć..
laurence
napisał/a: laurence 2009-02-20 10:47
Moim zdaniem dobrze, że do niczego nie doszło między wami. Gdyby tak się stało atmosfera w pracy byłaby nie do zniesienia.
Poza tym skoro on to już zakończył, chyba nie ma czego żałować, widocznie nie zależało mu aż tak bardzo jak Tobie.
Nie szkoda Ci twojego, jak to piszesz "szczęśliwego związku"? Może tam powinnaś teraz zainwestować swój czas i energię?
napisał/a: niki76 2009-02-20 11:11
rebeka_ zadroszczę temu facetowi, że umiał "skończyc" bo mój mąż nie umiał i właśnie z taką "dobrą koleżanką" (sytuacja która opisałaś baaaaaaaardzo jest podobna) zruinował mi - jak myslałam - szczęśliwe życie. Dzis mija kolejny dzień jak walczę ze sobą żeby żyć normalnie, ale się nie da! Pomyśl o swoim facecie i szczęsliwym związku! Nie masz pojęcia jak boli zdrada zadana przez najukańszą osobę na świecie...prawda? Może to tylko chwilowa fascynacja, zauroczenie... Zawalić komuś swiat jest bardzo łatwo:(

pozdr.
niki76

--------------------------------------
"Mimo, że runął Ci świat.... wiosna przyjdzie i tak"
napisał/a: zdesperowana21 2009-02-20 14:48
Ja też uważam że dobrze że nie ma niczego już między wami.A czy ten mężczyzna ma kogoś czy jest samotny?
Często tak jest że to czego mieć nie możemy pociąga nas najbardziej.
Myślę że to tylko kwestia czasu i twojego nastawienia się.
może po prostu on nie chce zburzyć twojego związku.
ciesz się tym co masz i nie szukaj przygód bo możesz zostać sama.
nie życzę ci źle a wręcz przeciwnie.życzę szczęścia z obecnym mężczyzną
napisał/a: blueyes7 2009-02-26 21:38
Zgadzam się z niki76, że zdrada ukochanej osoby boli i to naprawdę niesamowicie. Jeśli zależy Tobie na Twoim facecie to nie wdawaj się w ten związek - nie warto łączyc uczuc i pracy. Do tego jeśli i ten facet na też 2 osobę, to już z całą pewnością. Co taki facet jest wart?
napisał/a: blueyes7 2009-02-26 21:40
Wiem coś na ten temat. Mój mąż też wdał się w romans z "tylko koleżanką z pracy". To było straszne!!!
napisał/a: bajkabajka 2009-02-26 21:55
troszkę już przeżyłam, jestem po 50-tce... nie łącz pracy z uczuciem, zauroczenie kolegą z pracy wcześniej czy później minie, szkoda byłoby Twojego małżeństwa, jak piszesz - udanego. Zdradzając męża bardzo byś go skrzywdziła.
napisał/a: Gosiaaa 2009-03-13 11:22
Jak napisałaś jesteś w "szczęśliwym związku" to tam powinnaś przelać te uczucia i dzielić się z partnerem swoimi porażkami jak i szczęściem. Może szukałaś przyjaciela w koledze z pracy lub jakiejś rozrywki, ale lepiej jak to wszystko będziesz robić z partnerem. Taka przyjaźń nigdy dobrze się nie kończy. A co na to twój chłopak lub mąż? Wie o tym że spotykałaś się z kolegą i pracy?