I co ja mam zrobić??

napisał/a: nienajśmielszy 2011-04-29 23:35
Witam. Mimo, że zarejestrowałem się dziś, to czytuję to forum już od jakiegoś czasu. Zatem przydało by się przywitać.... więc witam. :)

No ale do rzeczy.
Podoba mi się koleżanka z pracy. Właściwie, to może źle określiłem, że z pracy, bo nie pracujemy w jednej firmie, a w różnych firmach niewiele mających ze sobą wspólnego, ale w tym samym budynku. No i pewnie nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że nie wiem jak mam podejść do niej. Chciał bym ją lepiej poznać i takie tam, bo to fajna dziewczyna :) Tylko niestety moja wrodzona i można by powiedzieć chorobliwa nieśmiałość nie pozwala mi być szczęśliwym :( Pewnie większości z Was wydaje się to głupie w moim wieku (27), ale niestety tak jest. Może mnie zrozumieć tylko ktoś kto również jest nieśmiały. Ale nie o tym chcę prawić. Może zacznę od tego, że ona jest sama. I wiem, że kiedyś się jej podobałem. Niestety zawaliłem, bo zamiast się umówić kiedy Ona chciała i dawała wyraźne sygnały, to ja jak dureń tkwiłem sobie w swojej nieśmiałości udając, że nie potrzebuję związku. Zresztą, wtedy nawet nie mogłem uwierzyć, że mogę się komuś podobać. No ale jednak jakoś to do mnie dotarło i sobie to uświadomiłem, ale niestety chyba za późno :( Jej zainteresowanie moją osobą raczej spadło. Przynajmniej tak mi się wydaje. W sumie to się Jej nie dziwię, bo ile to można czekać. Ale druga strona medalu jest taka, że jak już pisałem, chciał bym ją teraz lepiej poznać. No i teraz nie wiem co robić lub jak to zrobić. Przecież nie podejdę i nie powiem "cześć. umówmy się na randkę". Zresztą, nawet pewnie nie starczyło by mi odwagi. A muszę powiedzieć, że żadne "mądrości" nie przychodzą mi do głowy. Właściwie, to nic nie przychodzi mi do głowy. A jak Ona przechodzi obok, to nie mogę wzroku od niej oderwać. Ehhh.... I tak się zastanawiam czy jest jakieś wyjście z beznadziejności mojego losu?
napisał/a: ~gość 2011-04-30 09:42
nienajśmielszy, po czym wnioskujesz ze jej zainteresowanie Twoją osobą spadło? ona na Ciebie nie patrzy? nie usmiecha się? nie odpowiada na 'czesc'?

wiedzisz, kiedys ona zrobiła ten pierwszy krok.. odrzuciłes ją...
musisz znalezc w sobie pokłady odwagi i się zrewanzowac jesli chcesz zeby z tego wyszło choc jedno spotkanie..
i moze nie proponuj jej randki tylko po prostu kawę, niezobowiązująco...

pamiętaj, ze raz ją odrzuciłes.. moze nie byc chetna albo duma jej moze nie pozwolic.. ale kropla drązy skalę.. nie za pierwszym razem, to za drugim..

a niesmiałosc.. co masz do stracenia? duzo, jak jej w sobie nie przełamiesz, byc moze kobietę zycia :)
powodzenia
napisał/a: nienajśmielszy 2011-05-01 14:14
Izaczek napisal(a):po czym wnioskujesz ze jej zainteresowanie Twoją osobą spadło? ona na Ciebie nie patrzy? nie usmiecha się? nie odpowiada na 'czesc'?
Nie no, nic z tych rzeczy. Patrzy na mnie czasem, uśmiecha się jak się do niej uśmiechnę, odpowiada cześć. Tylko nie jest tak jak wcześniej. Ale to pewnie wina tego, że:
Izaczek napisal(a):pamiętaj, ze raz ją odrzuciłes.. moze nie byc chetna albo duma jej moze nie pozwolic.


"Odrzuciłeś".... szczerze mówiąc dołuje mnie to stwierdzenie, bo nie chciałem tego. Myślisz, że jeszcze nie jest za późno?
napisał/a: postmortem69 2011-05-01 16:05
nienajśmielszy napisal(a):"Odrzuciłeś".... szczerze mówiąc dołuje mnie to stwierdzenie, bo nie chciałem tego. Myślisz, że jeszcze nie jest za późno?


Nie odrzuciłeś tylko zignorowałeś, a to spora różnica, bo nie powiedziałeś oficjalnie, że nie chcesz się z nią umówić tylko nie odpowiedziałeś na jej sygnały, pod warunkiem, że je dobrze zinterpretowałeś.
Pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy zwłaszcza dla kogoś kto jest nieśmiały, mimo wszystko jest to dla Ciebie szansa pozbyc sie tej skorupy zwłaszcza, że:

napisal(a):Patrzy na mnie czasem, uśmiecha się jak się do niej uśmiechnę, odpowiada cześć.


Gdyby Cię skreśliła, dałaby Ci to do zrozumienia robiąc zupełnie na odwrót, a tak oddała Ci pole do popisu. Ja miałem kiedyś podobną sytuację, a nawet gorszą: przez pół roku widywałem dziewczynę, która dawała mi wszelkie możliwe sygnały osoby zainteresowanej mną - usmieszki, ukradkowe spojrzenia, "cześć" chociaż się nie znaliśmy - a ja kompletnie to olewałem, aż pewnego razu jak się znowu spotkaliśmy obdarzyła mnie spojrzeniem pełnym złości i pogardy dając mi do zrozumienia, że jestem żałosnym frajerem - momentalnie się w niej zakochałem, a tymczasem ona zniknęła na parę miesięcy. A kiedy się pojawiła to "przełknąłem" swoją nieśmiałość i zrobiłem "krok", a ona cały czas na to czekała.

Zanim zaprosisz ją na randkę to porozmawiaj z nią po prostu, daj jej do zrozumienia, że jesteś nią zainteresowany, ale z randką nie czekaj za długo. Wierz mi kiedy przełamiesz się pierwszy raz, to potem bedzie już łatwiej, a ona bedzie wiedziała, że Twój niby brak zainteresowania, nie wynika z braku zainteresowania tylko z nieśmiałości.
napisał/a: gosiafab99 2011-05-03 16:31
Czym dłużej będziesz czekał tym trudniej będzie Ci zrobić pierwszy ruch.Zaproponuj jej kawę lub spacer (za kilka dni ma być piękna pogoda) wykorzystaj pierwszą nadarzającą się chwilę, zobaczysz wszystko będzie dobrze.
napisał/a: Raion86 2011-05-07 09:37
Witam,

Nienajśmielszy wiem dokładnie o czym mówisz i doskonale Cię rozumiem sam jestem beznadziejnie nieśmiały(25 lat). Tylko że w odróżnieniu ode mnie Tobą ktoś się zainteresował, w dodatku jak sam stwierdziłeś to świetna dziewczyna. Dlatego zgadzam się w pełni z przedmówcami. Dlatego tym bardziej musisz się z nią bliżej zapoznać i nie odpuszczać. Gdybym był na twoim miejscu i był w pełni światom tego że żywię uczucia do tej osoby doszedłbym pewnie do wniosku typu "cholera teraz albo nigdy" i na najbliższej przerwie od pracy postarałbym się wyjść do niej z jakąś(jak to któreś z przedmówców napisało) nie zobowiązująca propozycją typu "Witam/Cześć, czy masz dzisiaj lub jutro czas po pracy ponieważ chciałbym umówić się z tobą na kawę/wyjść na spacer/coś tam i bliżej Cię poznać". I wiem, WIEM że łatwo mi pisać coś takiego na forum i że konfrontacja z obiektem uczuć jest piekielnie trudna w szczególności dla takich ludzi jak my, ale chłopie "NOW OR NEVER" .

Jeśli się zdecydujesz to daj znać jak poszło :-3.
napisał/a: nienajśmielszy 2011-05-08 10:52
Raion86 napisal(a):"Witam/Cześć, czy masz dzisiaj lub jutro czas po pracy ponieważ chciałbym umówić się z tobą na kawę/wyjść na spacer/coś tam i bliżej Cię poznać". I wiem, WIEM że łatwo mi pisać coś takiego na forum i że konfrontacja z obiektem uczuć jest piekielnie trudna
No tak. Za każdym razem kiedy chciał bym tak powiedzieć, to ściska w dołku :P Pewnie kiedyś być może jakoś uda nam się spotkać, tylko mam taką obawę, że nie będę wiedział o czym mam z nią gadać, gdyż będzie to dla mnie raczej niecodzienna sytuacja, gdyż na "randki" to ja nie chadzam :(
napisał/a: Raion86 2011-05-08 11:54
napisal(a):No tak. Za każdym razem kiedy chciał bym tak powiedzieć, to ściska w dołku :P Pewnie kiedyś być może jakoś uda nam się spotkać, tylko mam taką obawę, że nie będę wiedział o czym mam z nią gadać


Odwieczny dylemat : /.

Cóż wydaje mi się że dopóki z nią nie porozmawiasz nie dowiesz się czym się interesuje, co lubi a czego nie, jakie ma poglądy - czyli to o czym możesz z nią porozmawiać. xDDD

Z jako takiego doświadczenia z kobietami (bo jakieś tam mam ;p) wywnioskowałem że wystarczy zacząć rozmowę na dany temat. Koleżanka powiedziała mi kiedyś że kobiety w większości to straszne gaduły tak że wystarczy zacząć rozmowę a ona sama się już potoczy (pod warunkiem że kobieta jest inteligentna).

Oczywiście ja też nie chodzę na randki więc na dobrą sprawę potrzebowałbyś jeszcze, kogoś bardziej doświadczonego lub kobietę która potwierdzi te moje "mądrości" ;p.

Pozdrawiam.
napisał/a: nienajśmielszy 2011-05-09 19:17
Raion86 napisal(a):Jeśli się zdecydujesz to daj znać jak poszło
Skoro już założyłem ten temat, to i wypada zdać relację. A relacja będzie krótka...... nic z tego. No cóż. Widać przegapiłem swój moment. Może kiedyś.... inna.... ale przynajmniej jestem bogatszy o pewne doświadczenie i będę wiedział, na raz następny czego chcę, a nie będę czekał jak jakiś osioł.

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem.
napisał/a: ~gość 2011-05-09 21:09
nienajśmielszy napisal(a):A relacja będzie krótka...... nic z tego.
ale dlaczego? bo jak rozumiem sprobowałes a ona na to... ?
napisał/a: Raion86 2011-05-10 08:27
Jeśli na prawdę odważyłeś się z nią porozmawiać to gratuluję i zazdroszczę odwagi . Szkoda że się nie udało ale teraz przynajmniej wiesz na czym stoisz i możesz iść dalej.

Pozdrawiam.
napisał/a: nienajśmielszy 2011-05-20 20:35
Raion86 napisal(a):Jeśli na prawdę odważyłeś się z nią porozmawiać to gratuluję i zazdroszczę odwagi
Nie było tak strasznie. Kwestia nastawienia. Ale masz rację. Szkoda, że się nie zgodziła.

Izaczek napisal(a):ale dlaczego? bo jak rozumiem sprobowałes a ona na to... ?
A Ona na to, że nie. Nie wiem co tu więcej pisać. Czy dziewczyny mają czasem tak, że mówią, że nie, ale wcale tak nie myślą, bo chcą sam nie wien czego? Jeśli tak, to po czym to poznać. Bo nie wiem czy walczyć czy dać sobie spokój.