Instruktor nauki jazdy....zauroczenie?zakochanie?
napisał/a:
Casei
2010-12-03 23:51
zauroczona??18, to jest w pewnym sensie zdrada... ale nie fizyczna. Weź się w końcu ogarnij Przemyśl to o czym pisze Izaczek bo ma prawdopodobnie rację. Pomyśl też o sobie i o swojej przyszłości. Poznasz może niedługo jakiegoś wspaniałego chłopaka (wolnego) zakochasz się w nim, minie trochę czasu i weźmiecie ślub. Urodzi się wam dziecko potem drugie, będziesz szczęśliwa i zakochana aż do czasu kiedy Twój ukochany mąż pozna w pracy jakąś młodą i fajną dziewczynę, której nikt się jeszcze nie oparł no i on też tego nie zrobi :) Wybór należy do Ciebie... ale rozumiem, że pytasz jak zapomnieć bo tego chcesz. Na pewno ciężko jest zapomnieć albo nawet nie da się zapomnieć jakiegoś swojego byłego partnera (wspólne plany, marzenia, wspomnienia) ale w tej sytuacji jest trochę inaczej... po prostu weź się w garść dasz radę... bo według mnie to jest po prostu zauroczenie.
napisał/a:
~gość
2010-12-04 12:40
jaaaa już to widzę. jak będziesz kochać faceta to zmienisz zdanie. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;) Nie on jedyny jest takim instruktorem-bajerantem-naiwnych-kursantek. Weź pod uwagę, że napisałaś, czy flirt jest czymś złym, a na początku sama stwierdziłaś że Cię siekło i się zakochałaś, więc gdyby otworzył Ci furtkę to sądzę, że na flircie byś kończyć nie chciała, a teraz się pojawia pytanie, czy potrafiłabyś mu ufać będąc z nim, że nigdy Cię nie zostawi dla innej młodej? Ja osobiście nie chciałabym być z kimś takim. Jakoś zwracam uwagę w jakich okolicznościach i jak ktoś podrywa :) Nigdy nie zdecydowałabym się na związek z facetem, który zostawia dla mnie swoją kobietę ;)
napisał/a:
Nadiya1
2010-12-04 12:43
Nawet jakbyś naprawdę mocno go kochała ;) ??? W to wątpię :P
napisał/a:
~gość
2010-12-04 13:06
zobaczymy jak będziesz żoną urodzisz dziecko, drugie, figura już nie będzie ta sprzed x lat, dobijesz 30 będziesz też tak mówić :D i cieszyć się że mąż flirtuje codziennie z jakąś nową młodszą, atrakcyjną kobietą
dokładnie
dokładnie
napisał/a:
~gość
2010-12-04 13:14
nie zakochałabym się w nim :/ wiem, że może się to wydać dziwne, ale panuję nad sobą w relacjach damsko męskich. Dość szybko dowiaduję się, czy nowo poznany facet ma kobietę (nie muszę pytać wprost, żeby nie było), jeśli ma to po prostu staje się dla mnie nietykalny i jakikolwiek by nie był, to nie ma bata, staje się dla mnie nieatrakcyjny. Jest to jedna z moich głównych zasad- zajętych się nie tykam i tyle :)
napisał/a:
Nadiya1
2010-12-04 13:18
vanilla, no rozumiem :). Podziwiać. Ja raz "tykałam się" zajętego ale jedynie znałam go przez tela :P. Było minęło, stare czasy :D
napisał/a:
~gość
2010-12-04 13:34
eh najgorsze jest, że tak mam, a nie umiem przyjąć do mego zakutego łebka, że ktoś inny (czyt. mój chłopak) ma tak samo i mimo wszystko mam jakieś durne obawy :(
napisał/a:
Nadiya1
2010-12-04 13:38
vanilla, zaufanie, moja droga, ZAUFANIE :D
napisał/a:
ana.nowa1
2018-03-29 11:01
Też to przechodziłam, też mi się wydawało, że się zakochałam w moim instruktorze, był taki spokojny i opanowany, a to sie zawsze wydaje mega męskie. A rzeczywistośc jest inna, w prawdziwym życiu już nie był taki fajny ;P
napisał/a:
ana.nowa1
2018-03-29 11:08
Błagam. Jak ja wchodziłam do samochodu mojego instruktora (a ma żone i dzieci) to często czułam zapach jego spermy. Serio. Do niczego nigdy nie dochodziło pewnie, ale on się podniecał. Jestem pewna a pisze to bo jego żona rozsypana nerwowo a on gra role kochającego męza i tatusia. Mega dobre opinie jako instruktor że spokojny i nauczy. Opinie pewnie mu piszą laski które głaskał po rękach niby zmieniając biegi i kręcac kierownicą. Żal. Współczuje żonie
napisał/a:
mariamagon
2018-04-15 09:22
NA INSTRUKTORÓW TRZEBA UWAZAC