Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Jak go odzyskać? Pomocy!

napisał/a: anutek1 2009-09-25 13:33
Witam, piszę, bo potrzebyuje rady...pomocy, kompletnie się załamałam.
Byłam z facetem 6 lat, znamy się od jeszcze dłużej, 5 lat mieszkaliśmy ze sobą. Raz było dobrze raz źle. Od ok. roku miał dla mnie coraz mniej czasu. Złapałam go na licznych telefonach i sms do jego koleżanek. I przyznaję robiłam awantury ponieważ rozmowy po dobroci nie przynosiły rezultatu. On zresztą nie chciał ze mną rozmawiać. Potem wszystko jakoś się układało, a przynajmniej tak myślałam, mówił,że mnie kocha, planowaliśmy dziecko. Byłam szczęsliwa. Musieliśmy rozstać się na parę tygodni, ponieważ wyjechał na dłużsża delegację. Dzwoniliśmy do siebie, pisaliśmy codzienniie na gg. Tęskniłam, on też tak mówił. Wrócił na kilka tygodni, potem znów miał jechać. W tym czasie ja zaszłam w ciązę. Cieszył się, ale nie tak jak myślałam. Wyjechał. Dzwonił rzadko, pytał się tylko ogólnie jak się czuję itp. A ja czekałam. Jego rodzina od początku nie była zadowolona z mojej ciązy. Wogóle się mną nie interesowali, wręcz obgadywali za plecami( i to bardzo chamsko) A wczesniej byli mnną zachwyceni. Powiedziałam im że wiem że mnie obgadują i że sobie tego nie życze. Zrobiła się awantura. Po powrocie usłyszałam od mojego faceta, że to ja obrażałam jego rodzinę. Cały czss gdzieś wychodził, a ja siedziałam sama w domu. Nie chciał ze mną rozmawiać. Po 2 tyg. zabrałam kilka rzeczy i powiedziałam, że jadę do moich rodziców, ponieważ nie zamierzam siedzieć sama w domu zdenerwoawana, tam przynajmniej bedę miała w razie czego opiekę. Wogóle się tym nie przejął. Niestety pracuję w firmie u jgo rodziców, więc musiałam znosić ich widok. Ale zrobili się bardzo mili dla mnie, albo dobrze udają. Nie wiem co o tym myśeć. On nie chciał ze mną rozmawiać. Przez telefon powiedział, że mnie nie kocha i nie chce ze mną być. A przy dziecku będzie mi pomagała, bo znaczy dla niego wszystko. Powiedziałam mu, że ja go kocham i że nie wyobrażam sobie życia bez niego. Płakałam. Żebyśmy wrócili do siebie i spróbowali jeszcze raz. Niestety odniosło to odwrotny skutek. Potem spotkaliśmy się jak zabierałam trochę swoich rzeczy z domu. ja znowu płakałam, on mówił,że nie chce być ze mną. Więc się opamiętałam, Powiedziałam, że bedzie tak jak chce, że przecież siłą nie zmuszę go żeby mnie kochał. Potem nie był już taki pewny.Powiedziałam, że od czasu do czasu możemy spotkać się chyba tak normalnie bez kłotni jak przyjaciele. Jak wychodziłam miał łzy w oczach i wycierał nos. To było tydzień temu. Nie wiem co mam dalej robić? Co wy o tym sądzicie?
napisał/a: AgainstTheWorld 2009-09-25 22:42
Czy dobrze rozumiem, rozstaliście się przez awanturę z jego rodzicami?
napisał/a: anutek1 2009-09-26 16:44
Tak to właśnie wygląda. On jest bardzo zżyty z rodziną. A jego rodzice z mojej ciąży się wcale nie cieszyli. Nie wiem co o tym sądzić. Nie rozumiem, czy to możliwe, żęby był pod takim wpływem rodziców? On rozstanie tłumaczył tym, że ma dosyć obrażania jego i jego rodziny.
napisał/a: majka 83 2009-09-29 09:49
Co o tym sądzimy? Twój chłopak zachował się względem ciebie okropnie, rozumiem , że można kogoś przestać kochać, ale tak nie postępuje się z dziewczyną w ciąży.To zwykły... ( sama się wypikam)
Niewiele możemy ci pomóc, usłyszałaś od niego wszystko to, czego nie powinna usłyszeć żadna zakochana kobieta a tym bardziej przyszła matka, szkoda,że o swoim braku miłości powiedział ci teraz a nie wcześniej kiedy nie było jeszcze dziecka w drodze.
Nie przestaje się kochać z dnia na dzień to musiało już wcześniej się wypalać, miał już wahania uczuć wobec Ciebie ( telefony do koleżanek), teraz to się powtórzyło.Całkiem możliwe,że kogoś poznał dlatego tak się zachowuje.Ta awantura z rodziną też była niepotrzebna, skoro rodzina ma na niego tak duży wpływ. ( choć nie sądzę, że aż taki). To on ci powinien zaproponować przyjażń, nie ty jemu, bo jakieś kontakty jako przyszli rodzice powinniście mieć. Jesteście dorosłymi ludzmi .Uciekł jak tchórz i tyle.Nie ma sensu go o nic prosić, wydzwaniać za nim, prosić o spotkania, będzie się przed tym bronił.
Skoro jak Ci powiedział dziecko znaczy dla niego wszystko, złap go za słowo.Kontaktuj się z nim wyłącznie i sporadycznie ( zgodnie z jego deklaracjami) w sprawach informujących o Twoim samopoczuciu i przebiegu ciązy, daj mu do zrozumienia,że kontakty dotyczą wyłącznie dziecka a nie Was. Nie pozwól mu wykręcić się z roli ojca, bo inaczej z jego niedojrzałością jego ojcostwo skończy się na płaceniu alimentów.Dziecko łączy ludzi...może się do Ciebie ponownie zbliży.Jego rodzina jest miła dla ciebie , bo widzi co się dzieje, dlatego ( chcą słuchać czy nie ) przygotowuj ch do przyszłych ról ( babci, cioci itp), informuj ich o swoim samopoczuciu, bądz uprzejma, awantury i zwalanie na nich całe winy nie mają sensu. Na siłę nie zmusisz go do miłości ale możesz zadbać o swoje dziecko i przyszłe kontakty z ojcem dziecka i jego rodziną.Myślę,że ta awantura z rodziną nie była powodem rozstania, to tylko pretekst powodem jest jego niedojrzałość do roli ojca, niechęć do zmiany dotychczasowego ( kawalerskiego) trybu życia, ciągotki do innych kobiet i ukrywany wcześniej brak głębokich uczuć do ciebie.Miejmy nadzieję ,że kiedyś Twój chłopak dorośnie.Skup się teraz na swoim dzidziusu, twoje dziecko jest teraz najważniejsze.
Trzymaj się cieplutko.
napisał/a: *angel* 2009-09-29 13:09
zasmucila mnie Twoja historia.... nawet bardzo :( współczuje Ci .... mam nadzieje ze ten.....niedojarzały mężczyzna przemysli to i bedzie Cie do konca zycia przepraszal... ja nie wiem co niektorzy faceci maja w glowach... dawaj nam znac co tam u Ciebie...i nie poddawaj sie!! :)