Jak naprawić sytuację po zdrazie

napisał/a: truszcz1 2010-03-19 22:01
Witam.
Moja sytuacja wygląda następująco.
Jestem z dziewczyną (albo w zasadzie byłem) od 8 m-cy. Było nam razem wspaniale. Jakiś czas temu, nie wiem czemu zacząłem pisać ze starą koleżanką, która mi się podobała. Miłe rzeczy na gg itp. Moja dziewczyna wczoraj to przeczytał i wyrzuciła mnie ze swojego domu. Po kłótni jeszcze do niej wieczorem pojechałem żeby porozmawiać i zostałem na noc. Rano kazała mi się spakować. Co mam robić żeby odzyskać jej zaufanie??
Bardzo ją kocham i zależy mi na niej. Ta koleżanka nic dla mnie nie znaczy. Proszę pomóżcie mi i powiedzcie co mam zrobić...
Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2010-03-20 03:07
Zacznijmy od tego, że podałeś za mało informacji. Jakie miłe rzeczy? Postaw się na miejscu swojej dziewczyny. Co byś czuł jakby ona "filtrowała" z dawnym kolegą na dodatek wiedząc, że on jej się kiedyś podobał ?
napisał/a: truszcz1 2010-03-20 06:29
Zapomniałem powiedzieć, że pisałem z tą oleżanką tylko po to, żeby się na niej odegrać, ponieważ kiedyś mnie zraniła. Mile rzeczy w stylu, że mi się podoba, że ładnie wygląda, że chciałbym się z nią umówić itp...
Pomóżcie proszę.
napisał/a: pokerface 2010-03-20 07:06
Pomóc to musisz sobie sam, my Ci raczej nie pomożemy...
Przede wszystkim co Ty jej tam pisałeś? Jeżeli coś co Tobie by sprawiło przykrość w takiej sytuacji to nie masz się co dziwić reakcji dziewczyny.
I jak chciałeś się na niej odegrać pisząc jej te 'miłe' rzeczy?
napisał/a: ill11 2010-03-20 08:09
truszcz napisal(a):Zapomniałem powiedzieć, że pisałem z tą oleżanką tylko po to, żeby się na niej odegrać, ponieważ kiedyś mnie zraniła. Mile rzeczy w stylu, że mi się podoba, że ładnie wygląda, że chciałbym się z nią umówić itp...
Pomóżcie proszę.

Na kim sie chciales odegrac?Na dziewczynie czy tej od gg?Nie zmieni to jednak mojego zdania-daj jej spokoj przez jakis czas,przegiales znaczaco w jej mniemaniu i musi ochlonac.Dla mnie to bylby powod do karczemnej awantury z fochem tygodniowym,niekoniecznie od razu wystawienie walizek.Ale widac Twoja dziewczyna ma takie podejscie wiec uszanuj je i czekaj na rozwoj wypadkow.
napisał/a: truszcz1 2010-03-20 12:31
odegrac sie chcialem na tej od gg. Chcialem ja powkrecac a pozniej powiedziec ze to wszystko bylo klamstwem i dla zartu. Swoja dziewczyne, na chwile obecna byla kocham bardzo i chcialbym to naprawic.
Kolega podsunal mi pomysl z wynajeciem bilboardu i zamieszczeniu tam przeprosin. Co wy o tym sadzicie, czy to dobry pomysl?
napisał/a: ill11 2010-03-20 13:01
Dziwny sposob na odegranie sie...Nie rozumiem po co w ogole brnac w takie uklady.Mam kogos i trzniam innych.Nie ma gierek,flircikow chocby mialo to byc wkretem.
Bilbord sobie daruj-sa tansze i prostsze sposoby.Poza tym uwazam,ze zadoscuczynienie powinno byc adekwatne do czynu.Skoro pisanie na gg mialo rzeczywiscie byc wkretem,wiec o co kaman?A co bys zrobil czyniac Jej rzeczywiscie podla rzecz?Diamentami bys Ja obsypal czy helikopter kupil?Nie zdradziles partnerki,nadszarpnales Jej poczucie wartosci i bezpieczenstwa w zwiazku.Spotkaj sie z Nia i wszystko wytlumacz,logicznie i szczerze.No chyba,ze to nie byl pierwszy taki numer i dziewczyna po prostu juz miala dosc i spakowala Ci bety...Dopytuje,bo ostatnio kumpel zalil mi sie,ze Go zona opuscila po lekkiej klotni...Po kilku rozmowach przyznal sie,ze to nie byl pierwszy raz i czasem tez Ja szarpal.Wiec wiem,ze nic sie nie dzieje bez konkretnego i powaznego powodu.
napisał/a: truszcz1 2010-03-20 13:28
ona nie chce ze mna rozmawiac... Dzis mi napisala ze w poniedzilek mam wziac reszte rzeczy z domu... Stracila do mnie zaufanie i doskonale to rozumiem... Takze marne szanse sa na to ze sie z Nia spotkam, przynajmniej na razie... Mowisz ze sa inne lepsze i tansze sposoby... To napisz prosze jakies konkrety... Bo na prawde nie wiem co zrobic... Bardzo mi na niej zalezy...
napisał/a: ill11 2010-03-20 13:37
Nie sadze,zeby w piec minut sie odkochala w Tobie.Po prostu jest mega wsciekla i tyle.
Pisz do niej sms,maile,dzwon,daj kwiatka wiosennego,zabierz na spacer,powiedz,ze jestes mega idiota,ze naraziles Ja na stres i przykrosc.Kurcze,jest wiele sposobow.Mnie kiedys taksowkarz przywiozl list i maskotke od narzeczonago jak sie poklocilismy.Sam nie chcial mi sie na oczy pokazywac,wiec wykupil kurs taksowki i rozwalil mnie tym na lopatki...Tansze to niz bilbord.
Poza tym i co z tego,ze masz zabrac rzeczy w poniedzialek?Umierasz wtedy?Zabierzesz ciuchy i bedziesz podbijal do Niej znow.Chyba,ze sie obawiasz,ze we wtorek juz bedzie z innym...Jesli tak,to o kant tylka taka milosc...Widzisz na swoim przykladzie,ze zaufanie spieprzyles koncertowo w kilka chwil.Teraz dluuuuugo bedziesz to naprawial...
napisał/a: truszcz1 2010-03-20 16:29
a na zasadnicze pytanie odpowiesz mi, tzn jakie jest Twoje zdanie. Ile czasu mam sie do niej nie odzywac, zeby pozniej sprobowac nawiazac kontakt na nowo?
napisał/a: ill11 2010-03-20 18:31
Oki,moj punkt widzenia.

Mialabym Cie dosc,dosc Twojego widoku,Twoich slow i wszelakich gestow.Cierpialabym podwojnie,bo czulabym sie skrzywdzona a przeciez tak bardzo Cie kocham!Chcialabym czuc,ze Ci zalezy i ze jestes blisko,ale nie nachalnie.Wiec jakbys mi przesylal 3 sms dziennie z tekstem,ze kochasz i jestes debilem,ze tak postapiles daloby mi nadzieje,ze kochasz i Ci zalezy i widzisz swoja wine.

Daj Jej tydzien bez widzenia i slyszenia sie.Jedynie drobne gesty jak sms czy niewiem,hmmm kwiatek za klamka drzwi z tekstem kocham Cie i nie moge bez Ciebie zyc?Tydzien wystarczy,zeby ochlonela i przemyslala,czy Jej uczucie do Ciebie jest tak silne,ze Ci wybaczy.Skoro Cie kocha to bedzie tesknic bardzo i bedzie potrzebowala kontaktu z Toba.Mnie by to wystarczylo...Licz sie z tym,ze Jej uczucie moze byc slabsze niz Twoje i moze znalesc kogos innego?Po tygodniu powinienes z Nia powaznie pogadac i powiedziec,ze to bylo szczeniackie i bez znaczenia i nie sadziles,ze tak Ja zranisz.

Jak juz pisalam dla mnie to nie powod do rozstania,moze to kwestia wieku?Takie rzeczy to sa pierdoly do mega focha i juz...
napisał/a: truszcz1 2010-03-20 21:03
Wiek... Ona ma 27 lat ja mam 25 lat... Dzięki za pomoc... Ale cały czas zastanawiam się nad tym bilbordem... Czy to taki zły pomysł?? Zastanawiam się tez czy nie porozmawiać z jej mamą i jej się nie zapytać o pomoc... Kurczę na prawdę nie wiem co robić... Pewne jest, że przez weekend się do niej nie odezwę... Dopiero w poniedziałek...