Jak pomóc facetowi z problemem erekcji?
napisał/a:
Izaczek
2010-03-26 20:07
ale nie kazdy mezczyzna da sobie wmowic ze dostaje witaminki... moj za nic by sobie nie dal.. na szczescie nie jest to naszym problemem...ale tak tylko uprzedzam ze czestowanie go witaminkami moze nie byc takie latwe :( choc pomysl naprawde dobry zycze powodzenia:)
napisał/a:
Dalwina
2010-03-28 21:24
Izaczek , oczywiście, że trudno jest podać go komuś kto jest podejrzliwy ale jestem pomysłową osobą więc znalazłabym sposób żeby jeśli nie w ten to w inny mu podać
aby tylko zadziałało - z falumaxem się udało więc jeśli kiedyś znowu wyniknie jakiś problem to znów tak zrobię :)
aby tylko zadziałało - z falumaxem się udało więc jeśli kiedyś znowu wyniknie jakiś problem to znów tak zrobię :)
napisał/a:
Blaniunia
2010-04-17 19:53
My też jesteśmy zadowoleni z tego preparatu. Akurat ja mam to szczęście, że mój facet jest otwarty na takie rzeczy. Jak coś ma pomóc, to czemu nie spróbować. Mogę z nim otwarcie rozmawiać na takie tematy, ani się nie obraża, ani nie mówi, że preparat ziołowy nie pomoże. Jak poprę mój pomysł doświadczeniem innych par to tym bardziej chętnie realizuje moje pomysły ;)
napisał/a:
zuzzka
2010-05-30 20:00
12 czerwca w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbędzie się II Warszawski Dzień Promocji Zdrowia Seksualnego organizowany przez Fundację Promocji Zdrowia Seksualnego im. dr. Stanisława Kurkiewicza. Jeden z wykładów prowadzony przez dr. Andrzeja Depko będzie dotyczyć właśnie zaburzeń erekcji i wytrysku oraz możliwości skutecznego leczenia, więc może warto się tam wybrać.
Impreza rozpoczyna się o godzinie 10.00, a wstęp jest bezpłatny.
Impreza rozpoczyna się o godzinie 10.00, a wstęp jest bezpłatny.
napisał/a:
ollxd
2011-10-08 16:07
Na stronie Oświecony Kochanek jest opisane co zrobić gdy występuje problem z erekcją, myślę,że śmiało możesz pokazać to swojemu partnerowi i jakoś pomóc ;)
napisał/a:
gelka
2011-11-09 00:31
podsatwa to go wsprzec w tym, nie denerwowac sie i uda sie do lekarza. Co wazne wczesniej przetłumaczyc ze wizyta u lekarza jest konieczna.
napisał/a:
polama
2011-11-10 13:43
Niezły pomysł z tym Oświeconym Kochankiem ;). Tylko z facetami delikatnie trzeba o takich rzeczach rozmawiać, bo łatwo się denerwują, w końcu chodzi o ich męskość. Mój były brał kiedyś Vigrax na problemy z erekcją, ale sam na to wpadł, że jest coś nie tak, sam się zorientował w problemie i sam też go rozwiązał, więc ja nie musiałam się uciekać do takich podstępów jak ten z podrzucaniem tabletek ;).
napisał/a:
berilla
2011-11-17 14:34
Fajnie, że macie mężczyzn, z którymi możecie otwarcie pogadać o problemach ze wzwodem czy ogólnie potencją, mój jakoś się w sobie zamyka, widzę, że go to strasznie męczy, chyba też, jak część dziewcząt, będę musiała użyć podstępu, dać mu Vigrax jako witaminkę, żeby nie było, że go do czegoś zmuszam, czy jakoś zbytnio się przejmuję jego dolegliwościami...
napisał/a:
Verka
2011-11-18 13:55
No bardzo delikatnie trzeba mówić z mężczyznami o takich problemach, to oczywiście zależy od konkretnej osoby, jakie ma podejście do swojej własnej indywidualnej sprawności seksualnej, ale tak się przyjęło, że "prawdziwy facet" zawsze może, więc nerwowe reakcje są niestety najczęstsze w przypadku rozmów o kłopotach z erekcją, bo mężczyźni czują, że ich niedomagania podważają ich męskość, rolę mężczyzny ogólnie.
napisał/a:
marrita
2011-11-21 13:17
Swoją drogą ciężka sprawa, że młodzi faceci, w kwiecie wieku, w pełni zdrowia, muszą brać Vigrax, żeby funkcjonować normalnie, żeby móc uprawiać dobry seks - kolejna choroba cywilizacyjna - problemy z potencją ;(
napisał/a:
moona
2011-11-22 14:22
Takie czasy - pewnie coraz częstsze będą tego typu przypadłości, ale to wynika z tego, że ludzie nie szanują swojego zdrowia, dopiero jak je tracą - zaczynają czaić, że sport, dieta, zdrowy tryb życia - są kluczowe w codziennym bytowaniu ;)
napisał/a:
moorelka
2011-11-24 12:33
A wysłać faceta do lekarza, to jest dopiero wyzwanie - ignorują pierwsze symptomy jakichś przypadłości, a później, jak już coś poważnego zaczyna się dziać, panikują jak małe dzieci... Ja w ogóle mam wrażenie, że oni są jacyś bardziej lękliwi w sprawach zdrowotnych ;)