jak przezyc to rozstanie?

napisał/a: anulickaa 2007-08-18 11:42
Bylismy razem rok. Wydawalo mi sie, ze zlapalam Pana Boga za nogi - taki
opiekunczy, troskliwy facet. Po pewnym czasie te wlasnie cechy przerodzily sie w chorobliwa zazdrosc, zaborczosc. Obwinial mnie doslownie o wszystko, a
przede wszystkim, ze nie dbam o niego, tak jak on o mnie, ze nie kocham tak
bardzo. Robilam, co moglam. Ciagle byli za malo i za malo. A to perfumy za
male w prezencie, a to nie wstaje rano zrobic mu sniadanie, gdy sama mam na
pozniej (pracuje naprawde ciezko)itp. Ciagle powracal ze starymi tematami pt.
dzonilas do swojego bylego chlopaka itd W pewym momencie zrobil mi scene w
sklepie oskarzajac o rozmowe z bylym facetem, ktorego spotkalam. Bylam
niewinna. Zaczelam plakac.Wyprowadzil sie. Pokazal mi rachunki, ktore zbieral
do szuflady przez caly rok - supermarket, restauracja itp.udowadniajac, ze ja
tyle na niego nie wydalam. Bardzo duzo mowi i wie, jak mnie zdenerwowac. Podczas jednej z porozstaniowych rozmow (zabieranie rzeczy itd) pobilam go (po raz pierwszy w zyciu kogokolwiek).Postanowilam budowac zycie juz bez niego, ale zaraz po rozstaniu zatrudnil sie w firmie, ktorej pracuje. Cztery miesiace temu. Nie rozmawiamy, traktuje mnie jak powietrze, choc ciagle stara sie o przeniesienie do mojego dzialu, co staram sie blokowac. Zachowuje sie arogancko -pogwizduje, stara sie zaprzyjaznic z moimi przyjaciolmi z pracy. Dochodza do mnie plotki, ze kogos ma, co mnie boli. Ostatnio
przekazal mi dziwny prezent - ksiazke, moja ukochana \"Mistrz i Malgorzata\",
w ktorej zmienil motto: \"Kim jestes?\" -\"Ja jestem ta sila, ktora pragnie
zla\". Rozstalismy sie 4 miesiace temu. Bardzo zle sie czuje, a najgorsze jest
to, ze nie moge sie w nim odkochac. Ciegle pamietam tego dobrego, troskliwego faceta. On pielegnuje zle wspomnienia, jest mu latwiej. Nie wiem, co mam robic. Zmienic prace?Naprawde ja kocham. Pomozcie.
napisał/a: ~melni 2007-08-18 14:55
a cóż to ma wspólnego z rozwodem ???
napisał/a: ~melni 2007-08-18 14:57
skoro ją uderzyłes to nie jest milość , to poczucie prawa wlasności - a to wielka rożnica ...poza tym raz piszesz w osobie kobiety a innym razem w osobie meżczyzny , zastanow sie może kim ty jesteś ???
napisał/a: Aza 2007-08-18 20:43
Melni czytanie ze zrozumieniem sie przyda, dziewczyna nic nie napisala w osobie meskiej. No chyba ze chodzi Ci o to "Zmienic prace?Naprawde ja kocham". Napisala ze kocha prace, i zasugerowala ze nie chcialaby jej zmieniac.Najpierw przeczytaj 2 razy a pozniej zastanow sie co piszesz...
Topik zly bo to nie ma nic do rzeczy z rozwodem.
A co do tematu - anulickaa powinnas sie zastanowic ile cierpienia otrzymalas, a ile milosci dalas. Wiem ze milosc to nie matematyka, ale jednak czasem trzeba liczyc...Jesli chodzi o prace, to jest to trudna decyzja, wiadomo jak ciezko jest o dobra prace. Szczegolnie jesli ta prace lubisz.Moze zacznij czegos szukac. Nie na sile, nie na czas, tylko spokojnie, czasami zerkajac na oferty, moze trafi sie cos godnego Twoich oczekiwan? Jesli tak, nie radzilabym Tobie mowic komukolwiek ze zmieniasz prace.W ten sposob uniknelabys jego "przesladowan".
Jesli on jest w jakis sposob niemily, okazuje swoje hamskie zachowanie, nie reaguj. Jesli zareagujesz, on osiagnie cel, bedzie czul sie spelniony ze jeszcze Ci "dokopal" raz. Ludzie sie zmieniaja rowniez niestety na gorsze.
Pozdrawiam i zycze stalowych nerwow.
napisał/a: anulickaa 2007-08-18 22:20
Mieszkalismy razem jak maz i zona, nastapil tez podzialu majatku, stad ten topik. Dziekuje za odpowiedzi. Melni, jestem kobieta, ktora wlasnie jego kochala najbardziej w swoim zyciu. Dalam wiele, uwierz, a uderzylam, pod wplywem fali oskarzen, obracania kota ogonem, zwyklej przemocy psychicznej, nie wytrzymalam.
napisał/a: Aza 2007-08-19 01:39
Wcale nie potepiam Cie ze uderzylas, nie mysl tak. Nie bylo mnie tam, jak i reszty z forum wiec nie mam podstaw do mowienia ze postapilas zle lub nie.
Ze swojej strony dodam ze niestety teraz nastaly inne czasy ale jak moja babcia mi opowiadala to nieraz i nie dwa zdarzalo sie ze facet dostal po pysku. I nie bylo wielkiej obrazy majestatu bo jaki to facet nietykalny. A co do przemocy psychicznej to faceci to uwielbiaja. Grac na nerwach a pozniej powiedziec ze sie sprowokowalo(co wcale nie wyklucza faktu ze kobieta tez tak robi).
Pozdrawiam
napisał/a: ~melni 2007-08-21 09:20
no tak. dziewczyno ty nie jesteś jeszcze w tak tragicznej sytuacji , przecież byliście zaledwie rok ze sobą , i ni możesz godzić sie na znęcanie psychiczne a póżniej dziwić się że facet ma cię gdzieś. prawdopodobnie pokazałaś mu że jesteś słaba, że mu ulegasz , że on jest górą... a to błąd . niestety odkochac się można , tym bardziej po tak krótkim związku jak wasz , ty kochasz ie jego ale swoje marzenia niespelnione dotyczace jego osoby. najlepszym wyjściem z sytuacji bedzie ignorowanie go i zajęcie sie przyjaciółmi. a tak na przyszlość pamiętaj może o tym że zanim zamieszkasz z facetem poznaj go może nieco bliżej. tym razem trafiłaś na chorobliwego zazdrośnika a co będzie innym razem ?? widzisz tak to jest że osoba niesłusznie zazdrosna ma sama coś do ukrycia... trzymaj się dziewczyno , , cale szczeście że byliście ze sobą taki krótki czas , szybciej dojdziesz do siebie, tylko staraj się o tym nie myśleć i nie zastanawiać sie czy on się zmieni - bo tacy ludzie się nie zmieniają.oni tacy już są.
napisał/a: ~Magda Sałata 2007-08-22 13:35
Kobieto!!!!Ocknij Ty się!!!!
Nie widzisz,że ten człowiek jest zły,że zrobił Ci dosłownie pranie mózgu!!!!Uzależniłaś się psychicznie od niego.Radzę Ci bierz nogi za pas bo to jest i była chora miłość!!!Nie ma nic gorszego od takiej zazdrości jaką opisałaś!!! chciałabyś żeby on któregoś razu za Twoje spojrzenie na jakiegoś faceta połamał Ci kości.Nie ma po kim wylewać łez.Facetów na świecie są tysiące i możesz mieć takiego który naprawdę Cię pokoch,takiego który będzie Cię szanował,a nie takiego przez którego tylko płaczesz.
Ten Facet którego masz w pamięci nie istnieje to wytwór Twojej wyobrażni!!!Spójrz na niego trzezwym okiem a zobaczysz,że on nie jest Ciebie wart!!!
Nie daj się zastraszyć,postaw mu się i pokarz,że jesteś silną kobietą bo z tego co piszesz on ma cię za słabą psychicznie panienkę z którą może zrobić co tylko zechce!!!Trzymaj się i Głowa do góry!!!Całe życie przed Tobą nie zmarnuj g,los"rozdzielając"Was dał Ci szansę-wykożystaj ją dobrze!!!
napisał/a: magja9 2007-08-28 14:39
Zgadzam sie z Magda Salata. Tak naprawde kochasz bo pielegnujesz swoje wyobrazenie o tym jaki on jest - bo on taki nie jest po prostu. To podly facet i nie istnieje zadna szansa, ze moznaby z nim normalnie zyc. Anulickaa, naprawde placzesz po cieniu, a tymczasem powinnas sie bac niebezpiecznego mezczyzny. Radzilabym ci w ogole z nim nie rozmawiac, omijac, ignorowac, nie przyjmowac prezentow i rzeczywiscie z calych sil blokowac jego proby przeniesienia sie do twojego dzialu itp.
napisał/a: Ciarka 2007-09-23 15:26
On ewidetnie stosuje przemoc psychiczną, ostatnio dużo się o tym mówi, że bywa nieraz dużo gorsza od fizycznej, bo trudno ją zidentyfikować. To, co robi w tej chwili jest jakąś paranoidalna próbą osaczenia cię. Nie daj się wygryźć z ulubionej pracy i otwórz oczy, przecież on to wszystko robi po to, żeby cię zranić.
napisał/a: KUKULKA5 2007-10-03 21:59
daj spokuj sobie,zapomnij...