Jak rozgryzc ten orzech?

napisał/a: marcinek5049 2012-01-18 20:05
Witam
Zaczne od poczatku. poltora miesiaca temu rozstalem sie z dziewczyna z ktora byłem 4lata. Od czasu zerwania do soboty poznałem dziewczyne dzieki kolegom. Lecz beda caly czas grupie praktycznie nie mielismy zadnego dialogu. Dodam ze ona ma przyjaciela ktory kiedys chcial byc z nia lecz ona odmowila. A drugi kolega wlasnie probuje cos do niej podbijac lecz chyba bez wzajemnosci(tak wynika z rozmowy mojej z nia). No wlasnie w sobote miałem ipreze urodzinowa no i ona tez bo rowniez w styczniu sie urodzila. Na tej imprezie była ona ja jej przyjaciel a moj kolega i ten drugi kolega co podbija do niej. Tak sie zdażyło że wszyscy zaniemogli na tej imprezie i ja i ona tylko zostalismy. Chwilke pogadalismy pozniej zauwazylem ze tak patrzy na mnie i odwraca wzrok. Wyczulem ze cos moze z tego byc wiec wzielem ja za reke i posadzilem na kolanach, zerkalismy sobie w oczy i wkoncu sie odważyłem i zaczelismy sie całować. Całowalismy sie naprawde długo i duzo razy. Na drugi dzien pomyslalem napisze do niej jak po imprezie i zeszlismy na teemat tego co sie stało. Nie dała oznak zlosci ani tego ze zaluje. Zaczelismy dluzej i czesciej pisac. Usłyszałem troche komplementow na swoj temat że jestem jedynym co mozna fajnie powaznie pogodac, ze myslala ze juz nie ma takich facetów, ze jestem przystojny, że swietnie sie rozumiemy... Ogolnie tak wspomnialem ze fajnie by bylo sie spotkac tak razem na jakis obiad. Wyraziła chęć na spotkanie.
I teraz jest taki problem ten drugi kolega wciaz do niej podbija ale powoli to robi bo zamiast spotykac sie z nia sam na sam to caly czas w wiekszym towarzystwie. A jej przyjaciel jest zazdrosny o to. Tak jak wspomniałem z tego co wynika z rozmowy z nia to ona nie traktuje ich powaznie lecz tylko jako kolegów. Wiec co mam robic czekac az sie ten drugi kolega dowie ze ona nic do niego i sie przejedzie czy zaczac dzialac nie patrzac na wszystko. Druga sprawa to boje sie mojej bylej nie skrzywdzic tym ze szybko sobie znalazlem inna.
Co zrobilibyscie w mojej sytuacji?
napisał/a: pharun 2012-01-19 07:25
Zacznę od końca - nie ma czegoś takiego jak "minimalny czas który trzeba odczekać po rozstaniu z dziewczyną żeby znaleźć nową" ;) znaczy się jest - często w oczach Twojej byłej masz:
1. całe życie być sam
ewentualnie
2. znaleźć sobie kogoś jak ona sobie znajdzie ;)
ale to nas nie interesuje teraz akurat - 1,5 miesiąca to dobry czas i masz prawo zaczynać życie na nowo :) gratuluję :)

Dziewczynie definitywnie wpadłeś w oko i wydaje mi się że ze wzajemnością z Twojej strony więc nie ma co czekać. Co do kolegów. No trudno - powiedzieć im trzeba co się stało, jak to wyszło i że się spotykasz z tą dziewczyną, a z nią najlepiej się spotkaj osobiście, może jakaś kawa czy kino a po wszystkim jak będziecie wracać do domu to najlepiej weź ją za rękę idąc i porozmawiajcie sobie spokojnie :) powiedz że jest w Twoich oczach na prawdę wyjątkowa itd, że super się czujesz i że cieszysz się że wasza wzajemna relacja się tak rozwija. Możesz też zapytać w jakiś wesoły sposób czy jest zainteresowana stworzeniem z Tobą trwałego związku (np. coś w stylu:
Ty: Słuchaj, który dzisiaj jest?
Ona: 20 stycznia, a czemu?
Ty: to może uczyńmy 20 stycznia Naszym świętem co? Dniem w którym zaczęliśmy być razem? :)
). Gwarantuje Ci że wymięknie ;) Powodzenia!
napisał/a: marcinek5049 2012-01-19 10:16
Podbudowałeś mnie:) Już na ten weekend planuje jakiś wypad z nią do jakies restauracji żeby pogadac i sie blizej poznac. To spotkanie bedzie takie ze tak powiem rozpoznawcze czy faktycznie cos z tego moze być. A była jak i koledzy bede musieli sie z tym pogodzic choc szczerze nie chciałbym nikogo skrzywdzic. Wczoraj mi sie przyznała na gg że denerwuje juz ja ta sytuacja ze Ci moi koledzy sie tak zachowuja bo ona tylko chce byc z nimi jako koledzy i nie wie jak to im powiedziec. Wiec rywalizacji nie bedzie.
napisał/a: pharun 2012-01-19 11:00
Najlepszym rozwiązaniem będzie się z nią spotkać i tyle :) jak się zwiążecie to koledzy będą musieli to po prostu zaakceptować. Możesz z nimi sam pogadać i powiedzieć jak się sprawy mają. Jak to prawdziwi kumple to zrozumieją - no trudno - skoro sami i tak byli bez szans to co im przeszkadza? A była dziewczyna? Fajnie że nie chcesz jej skrzywdzić itd - to świadczy o tym że masz styl i poziom :) tak trzymaj! :) Też będzie musiała zaakceptować że masz prawo ułożyć sobie życie. Powodzenia i napisz po wszystkim jak poszło ;) ostatnio było tyle problemów na forum w których starałem się pomóc ze aż miło będzie przeczytać że jakiś szczęśliwy związek się narodził :)
napisał/a: jadzia1820001 2012-01-19 23:51
Hej, widać że wpadles dziewczynie w oko , może będzie to początek miłości, jeżeli ona nie traktuje twoich kolegów poważnie to umów się z nią i się zorientuje czy coś z tego będzie, pozdr
napisał/a: marcinek5049 2012-01-20 14:55
możliwe ze ju zdzisiaj sie z nia umowie:) bo mamy wspolny problem niestety nie jest to fajna rzecz ale dobra by sie spotkac. Po spotkaniu zdam relacje

[ Dodano: 2012-01-20, 22:33 ]
Jestem własnie po spotkaniu. Wypadło pozytywnie. przesiedzielismy w kanjpie ok 3,5h gadajac o wszystkim. Spotkanie miało charakter czysto kolezenki bo nie było żadnych podchodów ani tekstów zreszta tak zaplanowałem ze to bedzie spotkanie rozpoznawcze. Świetnie sie dogadujemy. Myśle że nastepne spotkanie powinno byc juz ewidentne czyli juz prawdziwa randka. Tylko mam w głowie taki pomysł aby znowu pojsc do takiego baru tylko tak zebym mogl ja i ona sie napic bo wiadomo wtedy bardziej rozluznienie itp:) albo kino tylko wtedy ciezko o jakies podchody. Pierwsza moja mysl to chwyciłbym ja za reke i popatrzyl w oczy i sprobowal zblizyc nasze usta. No nie wiem co lepsze a moze jakis pomysł?
napisał/a: jadzia1820001 2012-01-20 23:19
Dobrze, że udało wam się spotkanie myślę , że możecie iść do kina na randkę a po kinie na spacerek i powiedzieć jej, że chciałbyś coś więcej i czy ona też tego chce. Z pocałunkiem od razu to nie wiem czy wyskakiwać , może się wystraszyć . Jakoś się to potoczy )) bez zbędnych planów , bo i tak ze stresu zapomnisz co miałeś robić, daj się ponieść chwili.
napisał/a: marcinek5049 2012-01-21 10:13
No wlasnie najbardziej sie boje powaznej rozmowy dotyczacej Nas... Napisałem jej wczoraj jeszcze wiadomosc że to byl jeden z najlepszych moich wieczorow i ze swietnie sie dogadywalismy itp. Ona napisała że nie ma za co dziekowac bo dla niej też to byl udany wieczór.
Teraz wiem że chce się na pewno dalej z nia spotykac. Uwielbiam jak o czyms mowimy i patrzymy sobie w oczy a gdy ktores z nas minimalnie sie zacznie usmiechac to drugie tez. Uwielbiam jej oczy bo widac w nich taki blask. Uwiodly mnie te oczy

[ Dodano: 2012-02-02, 11:49 ]
No i umowilem sie w troche pozniejszym terminie. Finał jest taki że jest Zaje...fajnie:D! Spotkalismy 15 po 18 a wrocilismy do domu po polnocy:P ani przez chwile sie nie nudzilismy. Siedzielismy w takiej knajpce i gadalismy. Wzieło nas tak na patrzenie sobie w oczy. I sie smialismy az wkoncu ktos oderwal wzrok troche to dziecinne ale takie cos nam do glowy przyszlo oczywiscie rozmawiajac ciagle. Az wkoncu powiedzialem zeby siadła blizej to nie wytrzyma mojego wzroku a ona no to dobra i siadła blisko. I sie zaczeło.. ożywiła sie fizycznosc miedzy nami. Aż wkoncu zaczelismy sie droczyc nawzajem i w pewnym momencie powtorzyla kilka razy co ja mowilem. To sobie mysle jest okazja by cos powiedziec. Wieć mówie:"podobasz mi sie" ona to powtorzyła a ja powiedzialem ze mowie powaznie a ona ze tez no i szybko cium cium:D Pozniej jeszcze ze dwa razy sie całowalismy. Pożegnalismy sie rowniez jak para. Dzisiaj rano popisalismy troche i powiedzialem jej ze to byl bardzo wazny wieczor dla mnie i ze mi na niej zalezy itp ona powiedziala ze ma tak samo( tak nawiasem mowiac to w 99% sie zgadzamy i o tym samym myslimy). Teraz tylko doprowadzic do tego zebysmy zostali ze tak powiem formalnie para. Blisko walentynki wiec to mi ułatwia. Najpozniej od walentynek bedziemy razem.
Troche az sie obawiam ze az tak sie zgadzamy momentami sluchaja i patrzac na nia mam wrazenie ze siebie widze. Fakt ze jest miedzy nami roznica 2 lat ale oboje mamy wiele wspolnego prawie identyczne charaktery.

[ Dodano: 2012-03-06, 20:08 ]
No wiec tak jak do tej pory spotykałem sie z nia. Przesiadywalismy kilka ladnych godzin. Zawsze zegnalismy sie pocałunkiem. no i wkoncu postanowilem jej powiedziec ze chcialbym juz tak formalnie z nia byc. Ona odp ze bardzo mnie lubi ze jestem w jej typie i ze sie jej podobam ale to za mało. Krótko mowiac nic do mnie nie czuje tak to mozna wywnioskowac z tego. Oglonie mowic przyjaciel. Powiedziala ze jeszcze dobrze nie zapomniala o byłym a nie chce czegos tworzyc na krotko jak nie ma pewnosci.
Co robic?!

[ Dodano: 2012-03-06, 20:47 ]
No wiec tak jak do tej pory spotykałem sie z nia. Przesiadywalismy kilka ladnych godzin. Zawsze zegnalismy sie pocałunkiem. no i wkoncu postanowilem jej powiedziec ze chcialbym juz tak formalnie z nia byc. Ona odp ze bardzo mnie lubi ze jestem w jej typie i ze sie jej podobam ale to za mało. Krótko mowiac nic do mnie nie czuje tak to mozna wywnioskowac z tego. Oglonie mowic przyjaciel. Powiedziala ze jeszcze dobrze nie zapomniala o byłym a nie chce czegos tworzyc na krotko jak nie ma pewnosci.
Co robic?!