Jak rozumieć jego zachowanie...?

napisał/a: Enna1 2008-11-08 17:24
Czasem nie wiem jak mam interpretować zachowanie mojego znajomego. Kiedy na siebie wpadniemy jest mił, normalnie rozmawiamy... Jednak czasem kiedy znajdujemy się w tym samym pomieszczeniu widzę "kontem oka" jak na mnie zerka, czy nawet obvserwuje. Z resztą to się często czuje, kiedy ktoś na nas patrzy. Kiedy zwracam na to uwagę on szybko odwaraca głowę i ucieka wzrokiem gdzie indziej. Jak mam to rozumieć? Co wy byście pomyśleli?
napisał/a: sorrow 2008-11-09 09:03
Pomyślałbym, że mu się podobasz, ale jest trochę nieśmiały, albo związany z kimś innym i dlatego nie próbuje "rozwinąć sytuacji".
napisał/a: Enna1 2008-11-09 10:11
O ile mi wiadomo nie ma nikogo. I on wie, że ja też nie, tylko... róznica wieku między nami to ponad 10 lat... :/ On jest starszy. Mam wrażenie, ze to postawa "chciałbym, ale się boję", ale nie wiem czy poprawnie odczytuję jego zachowanie... Czasem nie wiem jak reagować... Zazwyczaj po prostu udaję, że nic nie zauważyłam.
napisał/a: Miche 2008-11-09 12:40
Po prostu nic nie rob.... moze w koncu sam sie odwazy.
Nikt ot tak, bez powodu sie w kogos innego nie wpatruje ^^
napisał/a: Enna1 2008-11-09 14:41
Dopiero zauważyłam... "KĄTEM OKA" - PRZEPRASZAM, ale gafa, taki ortograf :/ Przepraszam ;)

A co do tematu: chyba nie mam za bardzo innego wyjścia jak "ignorować" te spojrzenia. Choć szczerze mówiąc dziwnie się z tym czuję... Ja sobie siedzę przy stoliku w kawiarni a on rzuca co jakiś czas spojrzenia :P Gość jest jak najbardziej w porządku, tylko to takie "nieswoje" uczucie... Poza tym bywa, że to jego zachowanie BARDZO rzuca się w oczy (przynajmniej mi) tzn.naprawdę gwałtownie odwraca głowę w inną stronę i musiałabym być chyba ślepa, żeby tego nie widzieć... :)

A może ktoś ma jakiś pomysł, żeby go nieco "ośmielić" ?
napisał/a: albatrosss(ona) 2008-11-09 18:56
Enna no ja Ci nie powiem , bo sama mam podobny problem i nie wiem co robic .
napisał/a: Enna1 2008-11-10 16:56
Czy nie dostanę już żadnej rady? Nie zostawiajcie mnie samej :)
napisał/a: ~gość 2008-11-10 17:30
Enna napisal(a):Czy nie dostanę już żadnej rady? Nie zostawiajcie mnie samej :)



Ale czego oczekujesz ?
Czy chcesz nawiązać z nim bliższą znajomość, czy też raczej chcesz aby nie zerkał na Ciebie ?
napisał/a: Fragma_88 2008-11-10 17:31
Enna, chyba mu wpadłaś w oko:)

Napiszę Ci tylko tyle... "Miłość nie liczy lat..."

i jeszcze coś:

Wygląda na to,że nie jest pewien czy też Ci się podoba,pewnie niesmiały dlatego jeśli podoba Ci się trochę to pomóż mu jakoś,jak będziesz go ignorowała odczyta to jako 'Brak szans" i da sobie spokój.Ale może jest wart bliższego poznania i jakiś malutki gest,spojrzenie w jego stronę,kiedy wasze oczy się spotkają uśmiechnij się do niego - będzie wiedział,że nie nawrzeszczysz na niego jak zrobi krok w Twoją stronę:)
napisał/a: Enna1 2008-11-10 18:10
Ja osobiście nie miałabym nic przeciwko gdyby sytuacja sie rozwinęła;) I tak własnie myślę, że on potrzebuje małej pomocy a ja wyjaśnienia sytuacji, bo się czuję jak pod lupą... :) I problem tkwi w tym, że on się chyba zawiesił i odczytuje subtelną zachętę jaką jest uśmiech raczej jako grzeczność czy bycie miłym w stosunku do niego i tyle. Trudno delikatnie mu dać do zrozumienia, że nie uważam, że jest dla mnie (przepraszam nie lubię tego zwrotu, no ale...) za stary. Boję się tylko, ze to samo zainteresowanie i nic więcej. Że ciekawie go i... tyle. Nie wiem jak wyczuć go i wyjasnić sytuację... z pozytywnym efektem dla mnie oczywiście ;)
napisał/a: ~gość 2008-11-10 20:09
Poproś go o pomoc w jakiejś banalnej sprawie , np. przy przenoszeniu jakiegoś przedmiotu ( kartonu czy coś takiego ), formą podziękowania może być zaproszenie do kawiarni - czyli pretekst do rozmowy na każdy temat
napisał/a: Enna1 2008-11-10 20:38
W tym tkwi problem, że nie ma mi w czym pomóc :) A ciągnąć go do domu przez całe miasto nie będę zwłaszcza,że jest nieoco zabiegany. Ale dzięki :)