jak sie do siebie zblizyc, jak ciekawie spedzac razem czas

napisał/a: jeanemagne 2010-05-21 16:54
Czesc,
Pisze w nadziei ze mi podpowiecie co o tym myslicie i jak to jest u Was. Zwlaszcza Wasze doswiadczenie w tej kwestii bedzie mi pomocne. Wyobrazcie sobie taka sytuacje :

Jestem z chlopakiem ponad dwa lata. Jest problem taki : ja mam straszne sklonnosci do melancholii, on czasami tez miewa aleto ogolnie ja jestem smutasem. Ogolnie jest tak, ze kiedy sa sa wokol mnie ludzie weseli to latwo to przejmuje ale sama z siebie to niestety latwo zasmucam.

Po dwoch latach moj chlopak ostatnio chcail ze mna zerwac. Bo kiedys bylam weselsza, teraz juz sie tak nie usmiecham, chodze ze spuszczona glowa itp. No, prawda jest taka ze niekiedy zadne z nas nic nie mowi i oboje sie zamykamy w sobie. Jest wtedy bardzo dziwnie, tak jakbysmy nie mieli o czym ze soba rozmawiac. Inaczej jest gdy nakrecam pozytywnie atmosfere ale niestety nie umiem tak za2wsze. On tez niekiedy to robi i wtedy ja jestem wesola. Czyli wlasciwie mamy podobny temperament. Co zrobic zeby tych "dziwnych chwil" bylo jak najmniej ? Czy i Wy miewacie tak niekiedy (ale szczerze prosze, internet jest przeciez anonimowy ! )

I jeszcze cos, bo my tak naprawde niewiele rzeczy robimy razem. On ma swoje hobby - gra na kompie, ja nie umiem sie w to wkrecic, Ja wlasciwie nie mam zadnej pasji. Podpowiedzcie prosze, co moglibysmy robic razem, zeby moc sie do siebie zblizyc ? Co Wy robicie razem ze swoimi partnerami ? Bardzo prosze odpowiedzcie, bo to dla mnie bardzo wazne.
napisał/a: ~gość 2010-05-21 17:09
jeanemagne, wazne to wypracowac wspolny kompromis, obydwoje musicie usiasc i poszukac co lubicie razem robic.
wolny czas mozna z soba spedzac w rozmaity sposob, to co sie sprawdza w przypadku zwiazkow forumowiczek, moze byc niedobrym rozwiazaniem w twoim zwiazku,
jestescie bardzo dlugo razem, znasz go, wiesz co lubi, znasz siebie- powinnas sama umiec znalezc taki punkt zaczepienia w waszych relacjach..

ja i moj partner uwielbiamy razem sprzatac, gotowac, chodzic na spacery, ogladac filmy bollywood. nawet uczyc sie razem, zwiedzac... ale to sa nasze indywidualne sposoby na spedzanie czasu ze soba.
napisał/a: jeanemagne 2010-05-21 19:04
tak tylko chodzi o to ze my mamy dla siebie tylko weekendy, wiec wlasciwie spotykamy sie jak mamy wolny czas. Zwiedzac lubimy razem ale chodzi o takie bardziej przyziemne rzeczy...Gotowanie jest okey. Naprawde podpowiedzcie cos i napiszcie co o tym myslicie bede bardzo wdzieczna
napisał/a: mozilla1 2010-05-21 19:09
Trudno jest doradzić bo nie wiem jakimi wy osobami jesteście. Z tego co przeczytałam wnisokuję ze raczej domatorami.
Ja też miałam kiedyś tylko weekendy ze swoim facetem i jakoś czas sobie organizowaliśmy. Z tymże my jestesmy na tyle aktywni że w domu to nas siłą trzeba trzymac
Kino, spacery, wycieczki, spotkania ze znajmomymi, basen, wspólne zakupy, wspólne gotowanie, wspólne oglądanie filmów i rozmowa to sa dla mnie najważniejsze rzeczy o które dbamy, bo w naszym zwiazku tak spędzamy czas.
Musicie porozmawiać i dojśc do kompromisu, zebyście oboje robili to co lubicie razem
napisał/a: no name 2010-05-21 19:13
jeanemagne, hejka po przerwie...sluchaj... a jak twoje samopoczucie? nadal masz te stany lenkowe? Ja pamietam cie z tematu..dosc wstydliwego..heihie... skarzylas sie, ze twoj luby puszcza baki. Widze za nadal razem... widzisz...my, typsony...kochamy laski, ktore sa usmiechniete... wasz usmiech...czy promienisty, czy slodziutki, czy tez hytrasny... sprawia, ze jestesmy happy... kurcze..no musisz nad tym popracowac... nikt nie lubi smutasow... to nie bajka z Kubusia Puchatka, gdzie toleruuje sie Krzysia z bialym plotkiem u domu... tygryska (mnie) i prosiaczka... i tego smutnego jakmutam...nawet nie pamietam... wez sie w garsc.
napisał/a: kasiasze 2010-05-21 19:31
jeanemagne, skoro nie macie wspolnych hobby, czegos co razem lubicie, nie nzalezliscie przez dwa lata? To troche kiepsko, co mozna doradzic?
Dlaczego nie mozesz sie wciagnac w jego gry? Tak to Cie nudzi strasznie? No to szkoda, ale jesli masz problem moglabys sprobowac sie wciagnac przeciez!

Ponadto wiesz - to nie jest tak, ze musi sie zawsze tryskac energia i humorem. Mozna miec gorsze dni, uciec nawet w swoje rozmyslania. Nic na sile. Jesli tacy jestescie - czasem! - to zaakceptuj to raczej i nie traktuj jako minusa.
Chcesz powiedziec, ze Twoj chlopak Ciebie nudzi?
napisał/a: ~gość 2010-05-21 21:31
hm my z moim też jakoś wspólnych hobby nie mamy, jak się spotykamy w weekendy (bo wtedy wiecej czasu), to jakiś spacer, film, gotowanie jak wyżej pisano, fiziu-miziu :D ale przede wszystkim rozmowy. Bardzo dużo rozmawiamy o roznych rzeczach :) Próbowałaś znaleźć sobie pasję? Co Ty na codzień robisz w ogóle? :) w sensie szkoła, praca?
napisał/a: jeanemagne 2010-05-22 11:53
dzieki za reakcje, juz mowie jak to jest. No name[/b] ja staram sie byc pogodna i wesola. I chyba to "staram sie" stalo sie przeszkoda. Moj luby mi zarzucil ze jak do mnie przychodzi to witam go ze sztucznym usmiechem. Prawda jest taka ze ostatnie tygodnie w moim zyciu nie nalezaly do najlepszych. 3 tyg temu umarl moj dziadek, ktory mnie wychowywal i z ktorym az do smierci mieszkalam. Umarl po dlugiej chorobie, lezac przez dwa lata w lozku, jego choroba i jego smierc nie sprzyjaly dobremu samopoczuciu. W domu mam nieciekawa sytuacje ogolnie, nie chce juz mowic ale w pewnym sensie mam w domu patologie. Czasami naprawde trudno jest tryskac energia.

kasiacze[/b] masz racje chyba sprobuje sie wkrecic w te gry...czym sie zajmuje ? jestem studentka dwoch kierunkow i to wlasciwie tyle...sama chcialabym odlalesc jakas pasje dlatego wlasnie pisze do Was zebyscie mi cos podsuneli, czym moglabym sie zajac, czym my wogole moglibysmy sie zajac. Nie wiem czy jestesmy domatorami, raczej pol na pol. Ja na przyklad lubie wychodzic na imprezy, oboje z przyjemnoscia chodzimy po gorach, zwiedzamy zamki, planyjemy dalekie podroze. Tylko chodzilo by mi o cos co mozna robic nie wyjezdzajac z miasta, typu jakies rozwijajace zajecie. Moze problem u nas wzial sie stad ze w tygodniu praktycznie nie mielismy ze soba kontaktu ? Ja studiuje w innym miescie i nasze kontakty ograniczaly sie tylko do gadu-gadu a niekiedy to wogole nic. On stwierdzil, ze te rozmowy sa jalowe, sa bo sa i tyle. I tak samo powiedzial mi o naszych spotkaniach, niekiedy cieszyl sie na moj przyjazd, a niekiedy spotykal sie bo sie spotykal ale bylo mu to obojetne. Piszcie, piszcie i podpowiadajcie.
napisał/a: mozilla1 2010-05-22 14:18
Skoro nie do końca jestes, domatorka i twój facet tez, to może jednak spędzajcie wiecej czasu na wycieczkach. Nie zawsze trzeba gdzieś daleko jechać by odwiedzić jakieś fajne miejsce.
Może twój facet zwyczajnie nie lubi siedzieć w domu i brak waszych wspólnych planów na weekend sprawia ze czasem nie chce mu się do ciebie przyjedzac. Bo może nie lbui siedzieć w domu.
Teraz pogoda zaczyna sprzyjac spacerom, wycieczkom rowerowym i pieszym
napisał/a: ~gość 2010-05-22 17:14
jeanemagne napisal(a):On stwierdzil, ze te rozmowy sa jalowe, sa bo sa i tyle. I tak samo powiedzial mi o naszych spotkaniach, niekiedy cieszyl sie na moj przyjazd, a niekiedy spotykal sie bo sie spotykal ale bylo mu to obojetne.
zwiazek na odleglosc i chyba wypalenie jednego z partnerow.. czy to ma w ogole sens na dluzsza mete? zastanow sie droga autorko czy chcialabys reszte zycia spedzic z facetem ktory wprost mowi Ci ze nie chce mu sie z Tobą gadac bo wasze rozmowy sa jalowe.. ze nie przyjedzue bo mu sie nie chce, bo woli popykac w gierkę..

gry to takie 'odmozdzajace' zajecie jak dla mnie.. on tak potrafi siedziec godzinami? moze za bardzo sie w to wciagnal.. czy potrafilby odstawic gierke i zrobi cos dla Ciebie? zastanow sie.. bo jesli nie to czy jest sens to ciagnac..
napisał/a: ~gość 2010-05-22 18:07
ja nie rozumiem jednego,
dlaczego do grzyba masz tryskac humorem i energia kiedy jest Ci zle i smutno?!
napisał/a: no name 2010-05-22 18:53
err, takie wymogi Unijne...