Jak sobie poradzić?

napisał/a: keblowo190 2012-10-05 16:50
witam, zacznę więc od początku, jesteśmy razem od 2lat, od roku zaręczeni. gdy byliśmy razem dwa miesiące zdradził mnie ze swoją była dziewczyna(pocałował ją). potem były przeprosiny, wybaczyłam mu. zawiódl moje zachowanie przez to ze pisał potem z innymi dziewczynami np.o seksie.. znów wybaczyłam..poźniej niby bylo ok ale okłamywał mnie ( np.gdy pytałam czy pisze z jakąśmówił ze nie,ale dostawał sms takie po których widać bylo ze pisze z tą dziewczyną długo) po zareczynach tzn,po roku zmienilo się, dla mnie to była bajka,ale pod przykrywka,bo moj ukochany logował sie na portalach erotycznych..;( parę dni temu znów widziałam ze wchodzi na strony porno. moze i to złe ale oglądałam jego historie w kompie..na ulicy tez na kazdą patrzy jak w lusterko
ostatnio ciągle sie kłocimy,on mnie nie rozumie,chyba nawet nie jest o mnnie zazrosny;( pracuje dziennie po 12godz...moze mi ktoś powiedzieć czy to ze mna jest coś nie tak?? jestem o niego bardzo zazdrosna i nadal boli mnie jego zdrada..to wszystko wraca do mnie, to pisanie z innymi o tych sprawach,te strony. kłocimy sie o to ze mi cos nie pasuje ale ja mam do niego zal, tylko bardzo go kocham. nie wiem co robic.;(
jesteśmy zaręczeni ale jakoś nie widac żadnego oszczędzania na ślub...prosze i w ogóle i nic.
mi marzy sie dziecko a on nie chce o tym slyszec, nie liczy sie z moim zdaniem, dla niego wazna jest chyba kasa bo ciagle tłumaczy tak godz pracy.
sama nie wiem czy ten związek ma sens, mowiłam mu o tym to sie rozpłakał i powiedział ze kocha, tez go kocham ale boli mnie to wszystko.
pomóżcie:(
napisał/a: jaca38gda 2012-10-08 23:05
dwuletni związek, nawet zaręczyny, a Ty czujesz się zdradzana i nie widzisz przyszłości? Czy dobrze zrozumiałem?
Jeżeli tak, to szkoda życia, nie ma nic gorszego niż zły związek, lepiej być samemu/samej!

Uwolnij się od niego, spójrz na to z innej perspektywy, a może wrócicie do siebie? a może zrozumiecie, że nie ma po co wracać?

To moja rada
napisał/a: wagabunda 2012-10-09 00:22
ludzie się nie zmieniają - albo zdarza się niezwykle sporadycznie - żaden z moich kolegów którzy mieli w zwyczaju zdradzać swoje dziewczyny/narzeczone nie przestał tego zrobić - mimo że nieraz na kolanach zapewniali swoje "ukochane" że tego nie będą robić :)