Jak Urozmaicić Związek Na Odległość

napisał/a: natalia.nm. 2007-04-19 10:36
Kinia, my byśmy chcieli, ale w Norwegii nie ma pracy dla kobiet ze znajomością angielskiego - musisz koniecznie znać norweski, bratowa męża chciała dołączyć do swojego męża, który jest razem z moim i zna świetnie j.angielski (była w Stanach i Anglii) a pracy nie ma. A jakbym miała tam siedzieć i nie pracować to byśmy nic nie zaoszczędzili bo życie tam jest bardzo drogie
napisał/a: Kinia 2007-04-19 10:40
No to ucz się norweskiego i jedź
napisał/a: patricja 2007-04-19 19:06
motylek napisal(a):niezapowiedziane odwiedziny na majówkę.
Oj też bym chciała zrobic taką niespodzianeczkę, ale my mamy ustalone wszystkie przyjazdy w wolne dni do końca tego roku włącznie z sylwestrem, a ze szkoły już nie mogę się zwalniac..

Kinia napisal(a):No to ucz się norweskiego i jedź
Drażni mnie takie coś.. patrząc z perspektywy Natalii, ja nie wiem czy to takie proste "naucz się i jedź". Ja przepraszam, może jestem wyjątkowo ułomna, ale uczyłam się angielskiego 6 lat, by go umieć, jak umiem - nadal nie do końca perfekcyjnie. Nauka języka to nie jest jeden miesiąc i umiesz.
napisał/a: natalia.nm. 2007-04-20 07:38
Kinia, to nie takie proste , norweski i języki skandynawskie są jednymi z najtrudniejszych języków na świecie, chciałam iść specjalnie na studia o kierunku skandynawistyka ale właśnie tylko z tego względu a dużo bardziej wolę coś innego. Zastanawiam się czy nie iść na jakiś kurs, ale nie wiem czy jest w mojej mieścinie .

patricja, dzięki, że to rozumiesz
napisał/a: aniołek969 2007-04-27 16:33
.....TRUDNA SYTUACJA ,CO WAM DORADZIC? NAPRAWDE TO TRUDNE ........BLISKOSCI KOCHANEJ OSOBY NIKT I NIC NIE ZASAPI,A TYM BARDZIEJ GDY TAK MOCNO SIE KOCHA......NAPISZE TAK; SA LUDZIE NA ZIEMII -SAMOTNI BEZDZIETNI ,BEZDOMNI,GłODNI ,ZDRADZENI ,POZUCENI /PISZE TAK ,ABY WAS POCIESZYC ,IZ NIE JESTESCIE SAMI -MACIE SIEBIE !!! A JAK ZADBACIE O WASZE UCZUCIE ,JAK BEDZIECIE JE PIELEGNOWAC ,ZALEZY WYłACZNIE OD WAS SAMYCH..........ZYCZE PRZETRWANIA aniołek 969
napisał/a: marinella 2007-05-03 14:22
natalia.nm. napisal(a):marinella, rozumiem Ciebie i rozumiem o co Ci chodzi, ja zawsze mówiłam, że nie chcę takiego małżeństwa na odległość i że to może być tylko ostateczność i niestety ta ostateczność przyszła. Nie chcę aby mój mąż zapierd... 10 godzin na budowie i zarobił 50 zł, do tego na czarno i jeszcze ktoś go oszuka. A jak wróci do domu to się pokłócimy bo on będzie zmęczony i będzie chciał tylko spać a ja będę chciała spędzić z nim czas albo gdzieś wyjść.

Chcę żeby jego marzenia oprócz tych naszych też mogły się spełnić, a on chce mi dać wszystko czego pragnę i kiedyś naszym dzieciom. Nie mówię, że nie wolałabym żeby był przy mnie, ciągle rozmawiamy na ten temat, że "koszt " jest ogromny.

marinella napisal(a):wraca i zaczynaja cie draznic rozrzucone rzeczy i inne pierdoły

a to zawsze mnie drażniło i drażni


zgadzam sie z toba ze koszt jest ogromny
z mojego doswiadczenia moge doradzic tylko tyle zeby wyznaczyc sobie jakis punkt czasowy ze albo ty wtedy jedziesz do niego albo on wraca. A jesli czujesz ze cos sie sypie wczesniej to robic wszytsko zeby się ze soba spotkac.
Oszczedzanie oszczedzaniem ale co przyjdzie z pelnego konta jesli bedzie sie rozwodzić ( czego absolutnie nie zycze ale trzeba realistycznie patrzec na pewne sprawy)
Bo kłótnie przez tel czy skype to najgorsza rzecz dla związku

Ja tez sie bałam zwiazku na odległosc i oczywiscie mnie to spotkało , zycze wytrwałosci i braku problemów ale doradzam zeby nastawić sie ze to stan przejsciowy i robic wszystko zeby jak najszybciej byc razem