Jak wyglądają u Was WEEKENDY?

napisał/a: akado 2008-10-17 09:55
Mam męża i dziecko i....nie lubię weekendów. Po całym tygodniu w pracy mój mąż najchętniej spędziłby weekend przed kompem - bo musi odpocząć a dziecko ekspediuje do teściów na 2 dni argumentując, że mnie też odpoczynek się przyda. Gdy nie chcę zawieźć dziecka, to mówi że przez weekend ja się w takim razie będę zajmowała dzieckiem bo on musi odpocząć. Moje wielokrotne prośby na nic się nie zdają. Dziecko (jeśli zostaje w domu) jest na mojej głowie. A jeśli dziecko jedzie do teściów, to czuję się samotna, bo gdziekolwiek chcę się ruszyć z domu razem z nim, too mąż mówi "jedź sama, ja muszę sobie odpocząć w domu".
A JAK TO WYGLĄDA U WAS??????
napisał/a: Ankaaaa 2008-10-17 11:40
powinna sie na forum utworzyc zupelnie osobna rybryka- co robic z nudnym mezem bez polotu,ktory jest wiecznie zmeczony i zainteresowany co najwyzej kompem lub tv...

straszne,az sie boje podejmowac kolejne kroki, az tak zle jest z tymi facetami?? nie wiem, co robic, ale przygnebia mnie to, ze problem jest taki powszechny :(
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-10-17 11:44
Wydaje mi się że facet zanim nie zdobędzie kobiety to bardzo się stara, nadskakuje itp. a gdy już ma pewność że ta kobieta z nim zostanie, będzie mu prać, gotować, sprzątać, to zaczyna mieć wszystko gdzieś. Rozumiem że można być zmęczonym, ale cały czas? Gdybym była w takiej sytuacji, a dziecko byłoby w takim wieku gdzie nie wymagałoby moje opieki przez 24h, czyli w okolicach roku, to zostawiłabym mu to dziecko i poszła na zakupy, spacer itp. a on niech sam się zajmie dzieckiem.
napisał/a: Ankaaaa 2008-10-17 11:56
ja jestem zwolenniczka dzialania a nie paplania.
nigdy nie slyszalam,ze by do faceta dotarla rozmowa,zeby cokolwiek zmienila.rzadko.

moje pomysly zawsze sa drastyczne, ale u mnie przewaznie skutkuja. akado-pewnego dnia zorganizuj romantyczna kolacje i -podsun mu pod nos papiery rozwodowe, "niezgodnosc charatekrow", przyklady-maz sie nie interesuje zyciem rodzinnym, spedza czas sam w domu" ( a ty nie) itd.oczywiscie-Ty go kochasz,i nie chcesz sie rozstawac i musisz mu to powiedziec,ale stwierdzasz,ze nie pasujecie do siebie i czesc.wychodze z zalozenia ze kazdy kochajacy facet w tej sytuacji sie budzi i dziala.a niekochajacy...przeciez z takim niewarto zyc.bo predzej czy pozniej to on wpadnie na pomysl rozwodu,tylko dla odmiany bedzie to zdecydowany i powazny krok. tego sposob,o ktorym mowie nie testowalam, bo nie jestesmy malzenstwem i nie mam tego problemu,ze sie nudzimy... chociaz wiem, co znaczy facet przed kompem:) zrozumiem, jesli uznasz to za zbyt drastyczne rozwiazanie,ale innego nie widze.powodzenia
napisał/a: cherryLady8 2008-10-17 12:39
u nas jest zupełnie inaczej.
Mąż w weekend wspaniale zajmuje się naszymi dziećmi. Zabiera je do zoo,do parku,na zakupy,gdzie tylko chcą. W niedzielę staramy się odwiedzać rodzinkę, albo zapraszamy do siebie.Ja uwielbiam weekendy.
napisał/a: ShiningKnight 2008-10-17 12:49
.............
pchelka
napisał/a: pchelka 2008-10-17 13:07
Ja też z utęsknieniem czekam weekendów, rezerwujemy je dla rodziny i wspaniale spędzamy czas na zabawie... dziś jest piątek - weekendu początek !!! JUUUUPI!!! :)
napisał/a: izabelle21 2008-10-17 14:17
W moim wypadku wekendy (a właściwie co drugi mam zajęty) gdyż uczę się zaocznie:confused: . a w tygodniu hm praca więc czasu też niestety nie mam zbyt dużo, ani dla siebie ani dla osób ,które kocham:mad: ..
Ale gdy już dojdzie do mego upragnionego i wyczekiwanego wekendu to:
A) wieczór spędzamy we dwoje z butelką dobrego winka, jakiś kanapeczek i popcornu przy jakimś fajnym horrorku czy komedi romantycznej na DVD
B) gdy jest ciepło bierzemy z chłopakiem kocyk, bambinktona , karty ,radio,
prowiant i idziemy na naszą ulubioną , ustronną polankę , aby
powspominać nasze pierwsze chwile ''sam na sam'' mmmm
C)idziemy do jakiejś pizzeri , pubu czy kina czy teatru (mam kartę stałego
nawet do 50%taniej
D)uwielbiam pływać więc zabieram moją kumpelę i idę na basen
E)nadrabiam zaległości towarzyskie i umawiam się z osttni zaniedbanymi
znajomymi
F)ostatnio marzy mi się zapisać na kurs salsy lecz niestety mój facet nie
podziela mej miłości do tańca ale jak tylko znajdę jakąś koleżankę chętną
to się zapiszę:o albo kolegę:D hehe
G)czytam ciekawą książkę
H)a wersja zimowa to łyżwy , narty (ale na nartach nie jeżdzę)

Więc napewno się nie nudzę, Wy macie dziecko więc napewno też inaczej zagospodarować Ci czasem czas... ale postawa Twego męża jest conajmniej dziwna, szkoda, że Ci nie pomaga... Ale faceci do tego dorastają znacznie póżniej! Tak np mój dziadek ,gdy moja mama byłamała wogóle nie miał ochoty się nią zajmować, cała opieka nad nią spoczywała na mej babci... a teraz mój Dziadek jest najbliższą mi osobą z mej rodziny. Jeszcze gdy byłam młodsza to z nim pierwszy raz jeżdziłam na rowerze (czasami wybieraliśmy się w 50km trasę) , z nim chodziłam na grzyby, grałam w bambinktona , piłkę nożną, to on czytał mi książki i nazywał krasnalkiem. Nauczył mnie grać w szachy, państwa-miasta czy stawiać domki z kart i gotować ruskie pierogi. A on z nieodpowiedzialnego guwniarza , który ani nie pomagał żonie w domu, ani nie zajmował się dzieckiem stał się troskliwym , kochającym człowiekiem, któremu największą radość sprawiało zajmowanie się już nie własnymi dziećmi lecz wnukami. Jeśli ktoś spytałby mnie o osobę, która najbardziej utwiła mi w pamięci z dzieciństwa- to bez zastanowienia odpowiedziałabym że dziadek...
Faceci do odpowiedzialności muszą dorosnąć!!!!
Oczywiście , że nie każę Ci czekać aż Twój mąż będzie miał na karku 50 tkę...
Warto pracować nad tym i mówić mu wprost, że jego zachowanie deerwuje Cię i sprawia przykrość!!! Chociaż nie uważam,żeby oddanie dziecka na wekend było czymś złym. Nie rób tego dla męża lecz dla siebie!! zapytaj mężą czy chce iść do kina , pubu czy gdzie indziej? Jeśli powie Nie ( a tak pewnie będzie) nie denerwuj się na niego! Zacznij sama wychodzić, lub weż siostrę czy przyjaciółkę!!! Daję Ci słowo, że po paru takich Twoich wyjściach po pierwsze ty sobie odpoczniesz i zrelaksujesz się a po drugie Twój mąż zacznie być zazdrosny bo Twoja postawa będzie dla niego zaskoczeniem! Pokaż mu,że sama też potrafisz dobrze się bawić i miło spędzać czas!!!
Mężczyżni uwielbiają tajemnicze partnerki i są dla nich bardzo pociągające!!
Pokaż, że Twój dobry nastrój nie jest zależny on niego!!!
Wzbudzisz w nim zazdrość a on znów zacznie zabiegać o Twoje względy bo poczuje się zagrożony ! Teraz ma w domu ciepłą klechę a jeśli zdecydujesz się na przemianę będzie miał żądną przygód , tajemniczą, seksowną i niezwykle pociągającą partnerkę! żeby być z kimś szczęśliwym trzea być szczęsliwym ze samym sobą i też...mieć swoje własne życie i swoje hobby...
ja np całego swego czasu nie spędzam z moim facetem, on ma swoje zainteresowania i przyjaciół , a ja swoich I Od prawie 3lat jest super!!!!
Pozwl mu aby mial okazje też pozabiegać o Twe względy!!!!
napisał/a: Cosmogirl83 2008-10-24 12:31
jestem w lekkim szoku. jak tak można traktować własne dziecko?
napisał/a: anaa82 2008-10-25 15:52
Rozumiem że czasami mozna być zmeczonym, sama duzo pracuje i nieraz nie mam ochoty nigdzie wychodzic tylko poleniuchowac w wolny dzien, ale wysyłanie dzieci co tydzien do dziadkow zeby on sobie mogł od nich odpocząć?? Jak by mi tak mąz powiedział to bym mu powiedziała żeby na nastepny weekend on pojechal do swojej matki bo teraz to Ty chcesz odpocząc :P
napisał/a: czarna2318 2008-11-05 22:07
U mnie praktycznie weekendy niczym sie nie różnią od całego tygodnia.Ja w domu zajmuje się dziećmi,sprzątam,gotuje itd.A mój mąż w pracy albo ma tysiąc spraw do załatwienia i tak jest od kilku miesięcy.Normalnie tragedia
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-11-06 06:29
Mój weekend...?
Sobota to gruntowne sprzątanie domu, pranie, pieczenie ciasta czy dwóch.....bo na tygodniu to po pracy już nie zawsze mam czas i chęci....
A niedziela odpoczywamy z mężem i malutką. Dużo rozmawiamy ze sobą, bawimy się z nią.
Mamy zawsze jakiś gości z rodziny lub gdzieś niesaleko wyskoczymy do babci czy ciotki....po prostu miło spędzamy razem czas :D