Jedna miłosć na całe życie??

napisał/a: sunflower11 2009-04-16 23:17
Opisze w skrócie moją historie :)

Jestem już z chłopakiem ponad rok- dla jednych moze to być mało a dla drugi już coś. Myśle ze poznaliśmy się przez ten czas bardzo dobrze, znamy zwoje zaley jak równieź wady. Jest nam ze sobą super chociaż nie zawsze bywa kolorowo, no ale cóż jak w każdym związku tak i w moim występują kłótnie. Mogła bym nawet powiedzieć, ze jest ich coraz mniej- czyli chyba proces docierania dobiega końca. NO ale nie o tym chciałam :) Mój problem- jeżeli to tak mogę nazwać polega na tym, że ja już w swoim zyciu (mam 21 lat) miałam kilku "bliższych znajomych" natomiast ja dla mojego chłopaka jestem tą "pierwszą miłością". Nie mogę powiedzieć, ze nie czuje sie kochana- ja wręcz mogę wykrzyczeć ze jeszcze nigdy nikt mi takiej miłosci nie okzywała, nikt nie był dla mnie takim oparcie ani ja jeszcze nikogo tak mocno nie kochałam. Ja poprostu nie wyobrażam sobie że mogła bym być z kimś innym ...

Niestety nie jest tak różowo bo podświadomie boje się ze mój ukochany zapragnie poznania zycia z inną kobietą, że pewnego dnia stwierdzi że ze mną jest super ale z inną może być jeszcze lepiej. Wiem ze nie powinnam tak myśleć ale nietsty momentami to jest silniejsze odemnie.

CZY jest możliwe bycie tylko z jedną osobą, czy męzczyzna który naprawdę kocha nie zapragnie "innego życia"????
napisał/a: TheReds 2009-04-17 00:07
Ojj żeby ludzie tylko takie problemy mieli .. ;)

Naprawde nie masz sie czego obawiac , jezeli wiesz ze Cie Kocha to powinnas wiedziec i sama sobie odpowiedziec na pytanie ;))

Powiedz mu o tym to mysle ze on napewno Cie uspokoi ;)
Pozdrawiam
napisał/a: Misia7 2009-04-17 07:41
sunflower1 napisal(a):podświadomie boje się ze mój ukochany zapragnie poznania zycia z inną kobietą,

Nikt nie da ci gwarancji, ze tak nie będzie. Ale takie rzeczy zdarzają się w związkach, w kótrych ludzie mieli wielu partnerów.
Zgodzę się z TheReds, , że jeżeli Cię kocha i jest z Tobą szczęśliwt, to nie będzie szukał innych kobiet, bo to z Tobą będzie chciał być.
TheReds napisal(a):Powiedz mu o tym to mysle ze on napewno Cie uspokoi

Możesz tak zrobić. Zawsze warto porozmawiać.
Myślę, że powinnaś przwestać o tym myśleć i cieszyć się, że waszą miłością
napisał/a: ~gość 2009-04-17 07:51
sunflower1, zadręczasz się

Nie ma sensu się zastanawiać nad tym, bo nie da sie tego przewidzieć.

Skoncentruj sie na waszej miłości i nie myśl o takich bzdurach
napisał/a: Asieńka1989 2009-04-17 18:25
również uważam że nie masz się o co martwić...
Myślę że chłopak o pierwszą dziewczynę bardziej się stara tym bardziej że widzi że jest z nią dobrze....więc nie masz się o co martwić

Pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2009-04-17 20:35
no nie masz się co martwić, zgadza się, ale jak widać się jednak martwisz ;) więc ja stanowczo polecam rozmowę- komunikacja to podstawa związku, więc powiedz spokojnie chłopakowi (broń Boże wyrzuty), że zakwitła Ci w głowie taka myśl i co on o tym sądzi :) ale tak jak inni pisali- jak jest z kimś dobrze, to do głowy nie przychodzi jak to byłoby z kimś innym :)
napisał/a: sunflower11 2009-04-18 10:02
Już wczesniej przed rozpoczeciem tego tematu rozmawiałam z chłopakiem. Powiedziałam mu o moich obawach, natomiast on powiedział mi ze nie wyobraża sobie życia z kimś innym jak tylko ze mną... no ale pomimo tego co usłyszałam, gdzieś tam taki lęk siedzi we mnie...

dziękuje za odp. :)
napisał/a: jacek35a 2009-04-18 10:50
Moim zdaniem, nawet jeśli będziecie razem, to może pojawić się ktoś inny, nawet epizodycznie. W życiu większości osób przychodzi taki moment, charakteryzujący się niezmierną chęcią "spróbowania czegoś innego".

Niestety, ja również byłem idealistą i bardzo się na tym przejechałem. Trzy ostatnie lata spędziłem z dziewczyną, która nigdy nikogo wcześniej nie miała. Teraz cierpię, bo naprawdę chciałem z nią (i nadal chcę) spędzić całe moje życie. Ona również jest rozdarta, świat jest taki ciekawy, ma cholernie powodzenie u facetów (w tym momencie to chyba z 3 poważnych absztyfikantów)... Ale nic nie robi.

W ogóle to jest ciężka sytuacja. Rozumiem ten Twój strach. Nie można przestać o tym myśleć. Musisz być tylko dobra dla swojego chłopaka. Nie zapominać o tym, jak bardzo go kochasz i doceniać każdego dnia. Może to banalna rada, ale jeśli on będzie szczęśliwy to na pewno nigdy Cię nie zostawi.
napisał/a: sunflower11 2009-04-18 11:55
Pomimo tego, że teraz ukłąda nam sie super (no nietsty wczesniej było kilka spięc o jakieś drobnoski) to jednak obawiam się, że to może się skonczyć. Żadko przecież słyszy się żeby pierwsze miłośći trwały wiecznie. Ja już mam pare związków za sobą, jednak dopiero ten uważam za udany, no może z jednym wyjątkiem : boje się że mój ukochany stwierdzi: "jedna kobieta w jego życiu to za mało, ciekawe jak to jest być z kimś innym". Ja wiem, że nie powinnam o tym myśleć, ale to jest silniejsze- taka świadomość że ukochana osoba może odejść bo bedzie chciała spróbować czegoś innego. A mój chłopak jest naprawdę intersująca osobą i super mężczyzną więc nie bedzie miał problemu z poznaniem wielu ciekaweych kobiet.
napisał/a: ~gość 2009-04-18 13:44
sunflower1, Ty miałaś już kilku więc słusznie, martw się. Gdybyś się szanowała, zachowała to co takie ważne dla tego jedynego to byś nie musiała. Proste.

Skoro poprzedni nie byli jedyni to trzeba było nie dawać.

W ogóle co to z czasy. Ciągle czytam coś w stylu "jestem jego pierwszą i jedyną(tak z dumą nawet) ale ja miałam już kilku.."


Może nie powinienem ale jednak pocieszę Cię. Jeśli naprawdę Cię kocha to Cie nie zdradzi ani nie odejdzie. W prawdziwej miłości, odpowiednio podtrzymywanej, przy głębokich relacjach nie ma miejsca na takie rzeczy.

Jeśli źle zrozumiałem znaczenie słów "bliższych znajomych" to sorry.


Dodaje więcej na temat żeby nie było że minąłem się z nim w swoim poście. Bycie z jedną osoba jest jak najbardziej wystarczające. Ktoś kto jest zakochany nie widzi możliwości bycia szczęśliwym z kimkolwiek poza osobą która kocha. Innymi słowy stan zakochania wyklucza zakochanie sie w kimś innym tak więc nie masz o co się martwić

Gorzej jak mu zacznie przeszkadzać to do czego się odniosłem na początku a z tym już różnie bywa..
napisał/a: sunflower11 2009-04-18 13:58
don Corleone, Wydaje mi się ze żle zrozumiałeś znaczenia "bliższych znajomych" nie chodziło tu o jakieś przelotne znajomosci tylko o dłuższe zwiazki. Wogóle nie rozumiem dlaczego twierdzisz że się nie szanowałam, na jakiej podstawie mozęsz wysnuwać takie wnioski??
napisał/a: Monini 2009-04-18 14:03
sunflower1, jesli bedzie dostawal od Ciebie wszystko czego pragnie to nie odejdzie powinnas sie cieszyc, ze masz takiego faceta a nie sie zadreczac, a druga sprawa to ciesz sie, ze nie jest zazdrosny o to, ze Ty jestes jego pierwsza, a on Twoim-nie, bo czesto ludzie sobie z tym nie moga poradzic