Jestem Mezatka A Kocham Innego-co Robić??

napisał/a: MISIA2730 2008-06-09 22:33
Witam!!! Jestem Mezatka Od 7 Lat.ale.....! No Właśnie. Kocham Innego. Poznalam Go Przypadkiem.spotykamy Sie Juz Od 8 Miesiecy. Ale Oboje Mamy Rodziny. Kochamy Sie Ale......!
napisał/a: liwka6 2008-06-09 22:54
ale.... moim zdaniem nie nazwała bym tego miłością. bycie z jedną osobą tyle lat sprawia że dni są takie same, zaś spotykając inną atrakcyjną osobę z którą dobrze się rozumiemy jest fascynujące. jednak zastanów się co by było gdybyś faktycznie już była z tym mężczyzną co z mężem już nic do niego nie czujesz? ale jak mówiłaś przysięgę to zapewne miał być ten jedyny i do końca. wiem że takie przygody są fascynujące jednak jak to się mówi zakazany owoc smakuje najlepiej i podejrzewam że jednak po jakimś czasie zastanowiła byś się po co to zrobiłaś, dla ,,chwili" przyjemności? postaw się też na miejscu drugiej osoby. więc czy warto niszczyć to co masz teraz? ciesz się tym co masz naprawdę...
napisał/a: MISIA2730 2008-06-09 23:28
Dzieki!!! Myslisz Ze To Fascynacja?? Moze!! Jest Mi Z Nim Cudownie Nie Ze Wzgledow łózkowych Tylko Tak Ogólnie. Moge Z Nim Pogadac O Wszystkim A Z Mezem Nie. Maz Nie Ma Nigdy Czasu. Wiem Ze Oboje Chcemy Zakonczyc Nasze Zwiazki Tylko Zadne Z Nas Nie Ma Odwagi O Tym Owiedziec Pierwszy. Mamy Dzieci I To Jest Chyba Ten Problem
napisał/a: vincentXvega 2008-06-09 23:55
Nie obraź się,ale Twoja historia nie jest niczym nietypowym,taki scenariusz jest dość popularny - 5,7 lat związku małżeńskiego, pierwszy poważny kryzys,przypadkowo poznany partner itd.Zastanów się czy warto spuścić z wodą te 7 lat, czy zawalczyc o małzenstwo...
napisał/a: liwka6 2008-06-10 07:50
jeśli dzieci nazywasz ,,problemem" to chyba coś jest nie tak. skoro jesteś taka zdecydowana to po co w ogóle jeszcze to ciągniesz to swoje małżeństwo skoro z tym drugim jest ci tak dobrze. powiedziałaś A to powiedz i B. jeśli masz odwagę się z nim spotykać to miej odwagę ,,rozsypać" rodzinę. tylko często tak jest że przyjemności i kolorowe życie kończą się i nie zawsze tak będzie jak jest teraz
napisał/a: MISIA2730 2008-06-10 23:27
zle ujelam słowo problem nazywajac tak dzieci.nie chodzi o takie rozumienie.dzisiaj wszystko sie wyjasniło i jest OK. Widze ze bardzo bulwersuje cie ten temat.! no ale moze sa jeszcze na swiecie wierne zony i kochajacy mezowie. życze im jak najlepiej. mnie nie wyszło wieC dzisiaj zakonczyłam zabawe w DOM. POZDRAWIAM !!!!
napisał/a: joan 2008-06-10 23:45
A moze warto sprobowac terapii, posluchac kogos z boku... a moze mediacje malzenskie pokaza ze nie wszystko stracone? Skoro do takiej sytuacji doszlo tzn ze gdzies nie bylo idealnie
napisał/a: 21Monia21 2008-06-11 00:05
hmm a ja myslalam ze jak ktos bierze z kims slub i przyzeka milosc, wiernosc etc. to do konca zycia, a przedewszystkim jest pewny swoich uczuc jak komus moze sie tak odwidziec, wiele ludzi zyje teraz w wolnych zwiazkach i wtedy gdy sie im odwidzi nie ma zadnych problemow
napisał/a: vincentXvega 2008-06-11 09:07
Smutna prawda, ale okazuje się że dzisiaj wystarczy chwila zauroczenia, przelotny romans i 7 lat małżeństwa tak po prostu się przekreśla i spuszcza z wodą:(
napisał/a: kool 2008-06-11 10:40
hej. Własnie tak jest Wincencie. Chwila zauroczenia i wszystko sływa do klozetu. Ale czy to źle?
napisał/a: vincentXvega 2008-06-11 10:49
No raczej nie jest dobrze jak ludzie w jednej chwili przekreślają to, co sobie przyrzekli, to co ze soba przezyli itp.
napisał/a: kool 2008-06-11 10:52
Co sobie przyrzekl? Miłość, wierność, uczciwość? Aż po kres swoich dni? Nie przekreśla się tego, co sie razem przeżyło. Tego nie mozna wymazać z zyciorysu i pamięci.