Jestem mężatką od 2 lat i dopiero teraz poznałam fantastycznego faceta...

napisał/a: sloneczko2910 2007-06-13 11:56
Mam 21 lat, od 2 jestem męzatką. Mój mąż Bartek ma 26. Mamy synka 1, 5 roku.. Tk to była wpadka... Ale ślub wzielismy z miłości (przynajmniej tak mi się wtedy wydawało). Wszystko było dobrze do czasu kiedy zaczełam pracować. Poznałam fantastycznego faceta... Jest pracownikiem naszej firmy, ale w innym oddziale. Marcin jest miły, inteligentny, wykształcony (mój mąż ma tylko zawodówkę), a przede wszystkim starszy ode mnie o, bagatela,
18 lat!!! Tak, nie pomyliłam się... Potrafimy się porozumiewać prawie bez słów, na każdy temat mamy podobne zdania. Niestety z mężem jest odwrotnie, co nie znaczy, ze się kłócimy. Marcin jest w trakcie rozwodu, ma dwie córki (10 i 15 lat) i ta starsza po rozwodzie chce zostać z ojcem!!! Jest to dla mnie wielkie zaskoczenie... Dorastająca dziewczyna woli zostać z ojcem zamiast z matką (informacje potwierdzone). Marcinowi tez nie jestem obojetna. Obydwoje stwierdziliśmy, ze prawdopodobnie było by nam razem dobrze. Codziennie rozmawiamy na gg i od czasu do czasu spotykamy się służbowo. Po ostatnim takim spotkaniu Marcin odprowadził mnie do taksówki. Na pożegnanie złożył krótki pocałunek na moich ustach, ale nie to było najważniejsze... Bezwiedne przytrzymanie naszych dłoni, gdy wsiadałam, i tęskne spojrzenie w oczy... Wtedy cały świat sie przestał liczyć. Do niczego więcej między nami nigdy nie doszło... Marcin twierdzi, ze nie moze mnie skrzywdzić, ze nie moze wejść pomiędzy mnie a mojego męża. Ale ja nie jestem pewna czy napewno by to była dla mnie krzywda... Coraz częściej zastanawiam się czy to nie jest ta właściwa połówka. Na tym etapie nie moge powiedziec, ze kocham Marcina... ale czy jeszcze kocham Bartka?? A moze to tylko głupie zauroczenie?? Jesli któras z Was była w takiej sytuacji prosze o pomoc. A moze macie jakies rady?? Łatwiej ocenić sytuacje stojąc z boku...
napisał/a: augustyn2002 2007-06-14 09:35
Nie masz innego wyjscia jak spokojnie zastanowic sie nad cala sytuacja. Pomysl czy kochasz jeszcze swojego meza, czy Ci na nim zalezy. Pomysl dlaczego za niego wyszlas. Mezczyzna, ktorego poznlas moze byc super, ale tego nie mozesz byc pewna. Teraz jest cudowny, ale nie wiesz jaki jest w codziennym zyciu. Dlaczego sie rozwodzi? Wiem ze to nie bedzie latwe, ale pomysl o tym na chlodno. Twoja decyzja zawazy na zyciu nie tylko Twoim, ale kilku innych osob. Trzymaj sie.
napisał/a: sloneczko2910 2007-06-14 12:30
To jest bardzo trudne. Marcinowi i jego żonie poszło o kasę. Ona zarabia dużo więcej. Próbował ratować to małżeństwo przez sześc lat!!! Rozmawialismy na temat czego on od niej oczekiwał i czego ona od niego... Moze to sie wydac śmieszne, ale jego żona ma takie same poglądy jak mój mąż, a ja takie jak Marcin. Przeraża mnie tylko ta róznica wieku... I boję sie o moje dziecko
napisał/a: Kredka 2007-06-14 17:47
Ja nie bylam w takiej sytuacji i pewnie nigdy w zyciu nie bede. A powodem jest to, ze obojetnie jak bym byla zauroczona facetem o 18 lat ode mnie starszym, to nigdy nie dalabym sie temu rozwinac, poniewaz taki zwiazek nie ma szans. Takie zwiazki to sa wedlug mnie na zasadzie tatus coreczka, wyobraz sobie jak Ty bedziesz miala 35 lat-kobieta dojrzala ze swoimi potrzebami, nie tylko mowie o seksie, ale tez wyjsciu na rower, na basen i takie tam. Twoj 53 letni maz nie bedzie juz na pewno mial na takie rzeczy ochoty. Na tym etapie jakim Ty teraz jestes, to jest jeszcze OK i pewnie byloby wam bardzo dobrze, ale przyszlosci nie widze.
Dziewczyny, myslcie czesciej logicznie o przyszlosci; to najwieksze zauroczenie, zafascynowanie, pierwsze zakochanie minie po kilku miesiacach. Przyjdzie normalne szare zycie. Pomyslcie jak bedzie ono wtedy wygladac...
napisał/a: megi08 2007-06-14 22:56
Wchodząc na forum od razu zaciekawiła mnie Twoja historia ponieważ jestem w podobnej sytuacji
Jestem mężatką od 4 lat plus 6 lat znajomości, czyli okrągłe dziesięć latek a właśnie teraz przeżywam to samo co Ty z tym tylko że facet jest w moim wieku. Również współpracujemy ze sobą w jednej firmie wiec często rozmawiamy przez telefon i na gg, ale ostatnio bardzo często o osobistych sprawach. Zauważyłam, że coraz częściej nie mogę przestać o nim myśleć i a z jego strony też wyczuwam zainteresowanie. Co dziwne wcale nie układa mi się źle z mężem, wręcz odwrotne. Cała ta sytuacja jest dla mnie zupełnie nowa i dziwna. Narazie staram się sobie wybić go z głowy zobaczymy co będzie dalej.
Rozumiem Cię w zupełności i życzę Ci dobrych wyborów
napisał/a: natuXka01 2007-06-16 21:20
Wydaje mi sie ze to tylko zauroczenie z Twojej strony, dlatego na Twoim miejscu nie angażowałabym sie w to dalej.. I zgadzam sie w 100% z Kredką, on jest za stary, a nawet gdyby był młodszy to przemyśl dokładnie co czujesz do męża, bo to za niego wyszłaś 2 lata temu z miłości! To chyba nie mozliwe zeby tak szybko się w kimś odkochać? A oprócz tego, a moze przede wszystkim masz jeszcze synka. Przemyśl to dobrze zanim zrobisz jakieś głupstwo i pozbawisz prawdziwj rodziny swojego maluszka i unieszcześliwisz siebie i męża rozstaniem. Teraz Marcin moze Ci sie wydawac atrakcyjny i pociągający, bo być moze sie zauroczyłaś, ale kiedy zauroczenie minie zdasz sobie sprawe ze jego dwie córki są ciezarem dla was. Pozdrawiam i życze dobrego wyboru!
napisał/a: Mari 2007-06-17 23:25
Kredka i Natuśka01 nic dodać nic ująć ,podpisuję się pod Waszymi słowami.Słoneczko każda z Nas czuła ,czy czuje czasem "motylki" w brzuszku przy facecie , który Cię rozumie
w 100% ale to nie znaczy,że to miłość
napisał/a: sloneczko2910 2007-06-18 09:45
Serdecznie dziękuje za wszystkie rady... Wiecie co, byłam na wyjeździe służbowym a w tym samym czasie Marcin był na wycieczce. Nie znalazł nawet czasu, żeby mi odpisać na smska... Teraz myślę, że poprostu jemu imponowało to że tak młoda dziewczyna zaczęła się nim interesować
eliza88
napisał/a: eliza88 2007-06-18 09:53
Czy może pomyslałaś o tym , co czuje twój mąż? Czy pomyslałaś o tym, co czuła bys Ty gdyby on tak zrobił?
moja kuzynka po 15 latach udanego!!! małżeństwa rozwiodła się, bo poznała innego faceta. Wyjechała za granicę, zabrała dzieci i ani przez chwilę nie pomyslała o tym , co czuje mąż.
Czasami nie można myśleć tylko o sobie!

Przemyśl wszystko dokładnie, daj sobie czas, porównaj obie znajomości.
Nie ukazuj męża tylko ze złej strony- pomyśl o chwilach, kiedy było ci z nim dobrze!
A po jakims czasie podejmij WŁAŚCIWĄ dla was decyzję!
napisał/a: Mariva 2007-06-18 14:50
Moim zdaniem związek z kimś starszym o 18 lat nie miałby sensu.Owszem istnieją udane małżeństwa z taką różnicą wieku ale to naprawdę jednostki.Uważam też,że jeśli zdecydowałaś się wziąc ślub z mężczyzną,którego kochasz,powinnaś byc w stosunku co do niego lojalna.
Powodzenia!!!
jana_J
napisał/a: jana_J 2007-06-19 09:06
różnica wieku u Was jest dość spora i rzeczywiście warto to dobrze przemyśleć. Uwierz mi, że wiem co czujesz, bo jestem w... może nie takiej samej, ale podobnej sytuacji. Poznałam na gg faceta (o 3 lata starszego) i spotkałam się z nim i to był chyba błąd. Do niczego w sumie między nami nie doszło (poza przytuleniem, złapaniem za rękę i próbą pocałunku z jego strony), ale wyrzuty sumienia miałam potworne. jestem mężatką od 4 lat i jestem naprawdę szczęśliwa z mężem, jest nie tylko mężem ale i przyjacielem, a jednak poznanie kogoś innego wywołało motyle w brzuchu i zawrót totalny w głowie.
Mimo wielkiej chęci wiem, że się z nim już nigdynie spotkam - bo to by mogło się źle skończyć zwłaszcza dla mojego małżeństwa. Rozważ wszystkie za i przeciw. Życzę, żeby wszystko Ci się ułożyło :)

Do Kredki: ja też jeszcze do zeszłego tygodnia byłam święcie przekonana, że mnie coś takiego nie spotka. Przecież mam męża a to jest forma zabezpieczenia przed innymi facetami. Myliłam się, oj i to jak bardzo. Niemniej życzę, aby wszystkich takie sytuacje omijały :)
napisał/a: jaania 2007-06-19 14:43
Ja takze jestem miedzy "mlotem a kowadlem", czyli miedzy dwoma facetami... "ten drugi" powtarza tylko "dlaczego nie spotkalismy sie wczesniej"...

Moj "pierwszy", jest osoba wyksztalcona, dobrze stojaca zawodowo inteligentna, kochajaca czytac ksiazki tak jak ja ... wiele moglabym wymieniac... ale nie o to chodzi za to ten "drugi" jest to typowa "sila robocza", facet ktory nie potrafi sie zmusic do przeczytania ksiazki, ktoremu jest ciezko mowic o swoich uczuciach i jeslibysmy sie spotkali kilka lat temu to pewnie nie bylabym zainteresowana nim.... a teraz umieram z tesknoty bo od wczorajszego ranka nic od niego nie slyszalam... Sercu nie mozna dyktowac.. niestety...

Wiele razy w zyciu widzialam jak kobieta sie poswieca w rozny sposob, takze zostaje z mezczyna ktorego sie juz nie kocha (z roznych powodow) i powiem ze nie warto (ja jestem jedna z takich) zrob to co czujesz ze jest dla ciebie wazne. Pomysl o przyszlosci, czyz nie lepiej zalowac tego co sie zrobilo niz tego czego sie balismy zrobic?

Daj znac jak sie Twoja historia rozwija a takze jak sie skonczyla...
Jesli potrzebujesz wsparcie lub rady to pisz na priv z checia pogadam.