Kłamstwo na samym początku.

napisał/a: Casei 2014-11-10 17:26
Witam!

Kilka lat temu poznałem pewną dziewczynę - po prostu się poznaliśmy przez jakiś czas mieliśmy kontakt, potem drogi się rozeszły. Po tych paru latach całkiem niedawno trafiliśmy na siebie na imprezie, potem kontakt przez znany portal społecznościowy, w trakcie rozmowy postanowiliśmy się spotkać po tych paru latach. Spędziliśmy dość dużo czasu razem, było miło co też spowodowało, że umawialiśmy się na kolejne spotkania. Mało tego, że było bardzo miło to ponadto dostrzegłem w niej bardzo fajną, wartościową kobietę - taką, której nie spotkałem już bardzo dawno, ponadto ona też dawała sygnały, że mnie bardzo lubi. Czasami zachowywaliśmy się nawet jak para, pocałunki, przytulania itp. Wszystko działo się szybko ale wyjątkowo nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo.

Wczoraj byliśmy wstępnie umówieni na spotkanie - zadzwoniła i powiedziała, że jest teraz u rodziców i musi jechać na noc do babci bo babcia jest chora i chce babci pomóc (jakie to urocze, prawda?) Niestety albo stety przypadkiem przejeżdżając koło jej domu zauważyłem, że jej samochód stoi na miejscu - zdziwiłem się. Napisałem smsa jak u babci?... odpisała, że ok, oglądają tv. Za 2-3 h zadzwoniłem, mówiła, że nie może długo rozmawiać bo babcia zaraz idzie spać itd. itp. Pojechałem pod jej dom, samochód nadal stał na miejscu - już miałem pewność 100%, że kłamie.

Zadzwoniłem później kolejny raz i po krótkiej rozmowie zapytałem jak się bawi na imprezie?
Przez długi czas zaprzeczała, że jest u babci i nie wie dlaczego jej nie ufam, dlaczego ją sprawdzam już na początku. Gdy poprosiłem o adres babci, żeby mogła mi udowodnić, że się mylę musiała się przyznać.... a więc była na domówce, jak twierdzi sama, ja wiem, że była tam z kimś - najprawdopodobniej nie spotykała się tylko ze mną ale jeszcze z kimś innym/innymi.

Długo rozmawialiśmy przez telefon - powiedziałem jej, że dla mnie kłamstwo to jest coś okropnego, że mogła powiedzieć mi prawdę i nie miałbym jej tego za złe bo nawet nie byliśmy jeszcze razem.
Prosiła, żebym jej wybaczył, że zrobiła głupotę, że nie wie dlaczego tak zrobiła... i że jej na mnie bardzo zależy, że długo szukała kogoś takiego jak ja, że prosi o szansę i już więcej tego nie zrobi itd. itp.

Nie wiem po co to właściwie piszę ale skoro już to zrobiłem proszę o radę co Wy o tym myślicie.
Ja uważam, że takie kłamstwo - seria kłamstw to coś okropnego tym bardziej na początku, mi też zaczęło na niej zależeć, bardzo ją polubiłem do tej pory był to dla mnie rzadki wymierający okaz materiału na partnerkę, a może i później żonę. Tylko, że moim zdaniem jak już ktoś raz tak okłamał - może to zrobić albo nawet na pewno zrobi to w przyszłości.

PS: Wyprzedzam pytanie - ona ma 28 lat.
napisał/a: 1121 2014-11-10 18:30
Ja się nie lubię dzielić kobietą. Poza tym, po co komuś dziewczyna, której trzeba pilnować, bo a nóż się póści ? No ale różni ludzie mają różne potrzeby, więc dla każdego coś miłego. Z resztą, pomyśl logicznie, nie powiedziała Ci gdzie idzie i z kim, ponieważ świetnie sobie zdawała sprawę, jak to wygląda.
napisał/a: majka1986 2014-11-10 18:47
Szczerość to podstawa związku. No ale czy Ty oby tak na pewno przypadkiem przejeżdżałeś koło jej domu, czy było to celowe posunięcie? Może nie wierzyłeś jej i chciałeś ją sprawdzić? Co jednak nie zmienia faktu, że skłamała...
Może była umówiona z kumpelami na jakąś imprezkę i wiedziała jaka będzie twoja reakcja (mam na myśli, że negatywna. Że będziesz zły, że nie chce tego czasu spędzić z Tobą) i dlatego skłamała...
napisał/a: Valkiria_ 2014-11-10 19:01
Nie ma usprawiedliwienia na kłamstwo. Sklamala i to na samym początku (choć w sumie to nieistotne na jakim etapie, aczkolwiek gdy to się dzieje już na dzień dobry to wcale dobrze nie wróży na przyszłość), na dodatek w niezbyt błahej kwestii. Jakby tego było mało, najbardziej przykrym i żałosnym jest fakt że dziewczyna szła w zaparte i o ile kłamstwo można wybaczyć gdy komuś jest przykro, głupio i sypie głowę popiołem to gdy perfidnie idzie w zaparte już nie bardzo
napisał/a: Hanael 2014-11-10 19:49
Pokazałeś, że Ci się to nie podoba, bardzo dobrze, niech wie iż nie ma żartów. Tylko musisz uważać, żeby nie przekroczyć granicy i nie wyjść na "chorego" zazdrośnika.

Co do problemu... hmmm, skłamała ponieważ się czegoś obawiała, teraz pytanie czego? Może to być przynajmniej z tysiąc powodów od chęci spotkania się ze znajomymi i obawy Twojej reakcji po znajomość z innym gościem i imprezowy tryb życia, z którego ciężko zrezygnować.

W każdym razie od Ciebie zależy czy dasz jej jeszcze szansę i czy chcesz w to się dalej bawić. Jeżeli podejmiesz rękawice traktuj znajomość z ową dziewczyną na chłodno, nie daj się ponieść emocjom i nie zakochuj się w 5 minut bo potem może zaboleć.
napisał/a: majka1986 2014-11-10 20:12
Hanael napisal(a):Co do problemu... hmmm, skłamała ponieważ się czegoś obawiała, teraz pytanie czego? Może to być przynajmniej z tysiąc powodów od chęci spotkania się ze znajomymi i obawy Twojej reakcji po znajomość z innym gościem i imprezowy tryb życia, z którego ciężko zrezygnować.
I to jest kluczowe pytanie.
napisał/a: 1121 2014-11-10 22:09
Nie wiem czy szanowni forumowicze dostrzegają powagę sytuacji, ale ta panienka odwołała spotkanie z jak mniemam swoim chłopakiem powołując się na chorą babcię, żeby iść na imprezę.
napisał/a: Casei 2014-11-10 23:05
Nie byliśmy jeszcze na etapie związku (choć w tą stronę to szło) nie spotykaliśmy się też za często więc nie powinna myśleć, że to mi się nie spodoba.
Przejeżdżałem tamtędy w drodze do kolegi, spojrzałem w miejsce gdzie stoi normalnie samochód i stał.
majka1986 napisal(a):Może była umówiona z kumpelami na jakąś imprezkę i wiedziała jaka będzie twoja reakcja (mam na myśli, że negatywna. Że będziesz zły, że nie chce tego czasu spędzić z Tobą) i dlatego skłamała...

Może i tak... chociaż myślę, że tu mogło chodzić o kogoś innego i z nim była na tej imprezie.
Hanael napisal(a):nie daj się ponieść emocjom i nie zakochuj się w 5 minut bo potem może zaboleć.

No właśnie już boli... to nie miłość ale strasznie boli myśl, że takie coś mogła zrobić, tym bardziej, że długo czekałem na kogoś kto ma zadatki na moją partnerkę, a tu czar prysł!!

Pytanie dlaczego tak zrobiła: ja myślę, że są takie osoby, które kłamią bo TAK, po prostu kłamią... jeśli to nie w tym przypadku tak jest to może być powód o którym pisałem wyżej.

I te słowa jak już wyszło to na jaw, że jej zależy, żebym jej wybaczył itp. itp. nie wiem już czy szczerze to traktować czy jako żałosną zagrywkę.... ale jak może być to szczere? Skoro mi na kimś zależy nigdy bym takiej osoby nie okłamał... a już na pewno nie w taki sposób.
napisał/a: Rooda666 2014-11-10 23:13
Casei, dla mnie laska do skreślenia. Po prostu, bez żadnego "ale". To nie jedno "niewinne" kłamstewko, to cała zmyślona historia plus zapieranie się, że nie kłamie, przyznanie dopiero w ostateczności i to żenujące "nie wiem, dlaczego to zrobiłam". A kłamać podpierając się chorą babcią to już naprawdę dużego kalibru sku*wysyństwo.
Zachowanie nieodpowiedzialnej, bezmyślnej gówniary, a nie dorosłej kobiety... plus wyraźny sygnał, jaki ma stosunek do szczerości. I do Ciebie.
napisał/a: Casei 2014-11-10 23:40
Rooda666, masz rację
Ale z tą babcią dobry wkręt... sobie myślę WOW zamiast do kina czy gdzieś to będzie się opiekować babcią, która wyszła ze szpitala... + 100 punktów :)
No niestety... co nie zmienia faktu, że i tak mi przykro - niestety!!

Dobre (i nie zajęte) dziewczyny... czemu wyginęłyście?
napisał/a: errr 2014-11-11 13:01
taką sobie znalazłeś:)
dziewczyna jest do skreślenia, może to ją czegoś nauczy.
napisał/a: majka1986 2014-11-11 13:31
Casei napisal(a):Może i tak... chociaż myślę, że tu mogło chodzić o kogoś innego i z nim była na tej imprezie.
Skoro jesteś przekonany, że laska puszczała Cię kantem to jasne, że związek z nią nie ma sensu.
Ale nie wiesz tego na pewno i nie wiesz czemu dokładnie Cię okłamała....