Kłotnie przez jego rodzicow ...

napisał/a: veronique1986 2009-03-23 14:16
Witam Was bardzo serdecznie .
Nie chcę się rozpisywac w kwestii tego problemu bo szczerze mowiac moge go opisac w kilku zdaniach . A i tak ... to nie opisze calej sytuacji . Jestem z moim chlopakiem 8 miesiecy .
Wszystko bylo wporzadku poznalam jego rodzicow on poznal moich bylo naprawde super .
Moj chlopak nie jest z misata jest z mniejszej miehjscowosci a mozna nawet napisac ze wsi . jego rodzice maja bardzo zmodernizowane gospodarstwo rolne ... a moj facet niej est ich jedynym synem , maja rowniez starszego syna ktoremu sie bardzo powodzi .
Moj problem tkwi w tym ze od pewnego czasu ... dzieje sie cos nie tak , razem z moim chlopakiem i jego rodzicami pojechalismy nad morze ... do jego rodziny . Bylo wszystko ok do momentu kieyd zadzwonila , przedstawicielka albo konsultantka z Orange aby przedluzyc mi umowe . I poprosila o dokladna date.... urodzin mojej may lacznie z rokiem oczyeiscie ze znam dzien i miesiac ale ROK ... zawsze mialam z tym problemy .
Zadzwonilam do mamy proprosilam i bylo wszystko ok , ale nie do konca bo kiedy udalam sie do mojego chlopaka do duzego pokoju gdzie byli jego rodzice i jakas rodzina ,. Jego rodzice zrobili mi awanture ze nie znam rocznika swojej mamy ze to wstyd , z poczatku myslalam ze to zart ... ale nie do konca . Bo .. sytuacja zrobila sie na tyle powazna ze jego ojciec krzyczal na mnie straszliwie ... wymawiajac ze dostalam sypendium ze niby jestem taka madra a nie znam rocznika swej matki .
Poplakalam sie i wyszlam jego rodzice zrobili taka awanture ja siedzialam u obcych ludzi w toalecie placzac moj chlopak stanal w mojej obronie tlumaczac ze moi rodzice nie przywiazuja az takiej wagi do dat .
To ich jednak nie obchodzilo jego mama krzyczala "Zobacz jak ona sie zachowala wyszla placze ... "
Przez caly dzien nikt do mnie slowa nie powiedzial oprocz mojego faceta oczywiscie jadac do domu cisza cala droge . Od tej calej syutacji minely 4 tygodnie . I zaczynaja sie awanmtury tego typu ze jego rodzice zaczynaja twierdzic ze ja mojego faceta nastawiam przeciwko nim . Ze on nic w domu nie robi ze w niczym im nie pomaga , ze zaniedbuje domowe obwiazki gdzie widujemy sie co 2 dzien . Zaczynaja sie potezne klotnie z tego powodu ,. nie mamy pomocy z niczyjej strony bo moi rodzice nie chca sie w to wtracac bo wiadomo ze nie beda obiektywni beda zawsze trzymac moja strone .
Dowiedzialam sie od osob trzecich ze jego rodzice chca abym ich przeprosila za cale swoje zachowanie .
Napisalam jego mamie smsa ze ja nie mam wplywu na zachowanie jej syna a mojego chlopaka i czy chjce abym sie z nim rozstala czy dazy do tego .
Nie odpisala mialam okazje sie z nia spotkac rowniez nie odpowiedziala mi na zadane jej pytanie . Nie wiem czy powinnam isc do psychologa tak jak juz pisalam powyzej zaczynam sie obwiniac za to wszystko .
to jeszcze nie koniec ... moi rodzice maja pewien problem ktory ciagnie sie od jakiego tam czasu ,,, i pech chcial ze to wszystko ... nasrodzilo sie kiedy bylam u mojego chlopaka i plakalam jego mama podeszla do mnie ... i powiedziala ze moge jej wszystko powiedziec co sie dzieje .
Powiedzialam ...
Po tym wszystkim jak moj chlopak postanowil ze nnie nie zostawi powiedzial im to .. ze jest dorosly ze chce zyc ze mna . Jego tata powiedzial ze ... skoro Weronika czyli ja ... zrobila u nas taka awanture to ja pojade do jej mamy i powiem co ona mowilana swojego tate w zaufaniu mamie twojej synku .
Jak ja moge sie tam pokazac ? Jak ja moge ... tej kobiecie spojrzec w oczy jak z nia rozmawiac .
Sytuacja robi sie chora unikam jego rodzicow nie chce z nimi rozmawiac ... w zyciu nikt mnie tak nie upokorzyl ZA DATE ? ZA ROK ?
Nie chce go stracic nie chce sie z nim rozstawac ... nie wiem co zrobic jak wybrnac z tej calej sytuacji .
napisał/a: ~gość 2009-03-23 14:22
Weronika_Ś, faktycznie, oni są jacyś dziwni. Nie rozumiem jak można robić awanturę o taką bzdurę. Zresztą niewyobrażam sobie, ze rodzice mojego chłopaka robią mi o coś awanturę. Mogą zwrócić mi uwagę na coś, coś wtrącić czy coś, ale awanturować? W życiu bym sobie na cos takiego nie pozwoliła, ale to juz kwestia charakteru.

Myśle, ze powinnaś jak najrzadziej tam bywać. Z rodzicami nie wygrasz, nie masz szans. Niestety.
napisał/a: veronique1986 2009-03-23 14:37
Nie wiem naprawdę co mam postąpić .
Ja nie chcę go stracić . Tak jak i on nie chce stracic mnie .
Napisałam do Was . Bo nie chcialam o tym porozmawiac z moja mama bo wiem ze nie bedzie patrzec obiektywnie tylko sie zdenerwuje .
Boje sie niesamowicie , kazdego dnia ze cos na porozni trzymamy sie silnie siebie ale jak dlugo tak mozna ? W stresie w nerwach ? :(
napisał/a: Emilianka 2009-03-23 14:54
Oj,ciężka sytuacja...
ale rodzice chłopaka nie mieli prawa robic Ci awantury o to,że nie wiesz,w którym roku urodziła się Twoja mama.w końcu pamiętasz dzień i miesiąc,a to jest potrzebne żeby pamiętać i złożyć życzenia!mogli wyrazić zdziwienie że nie pamiętasz,ale żeby się awanturować?zachowali się bardzo nieładnie i to nie Ty powinnaś ich przeraszać tylko oni Ciebie.
prawdę mówiąc chyba niewiele można zrobić.wyjaśniania,dociekania nic nie dadzą,skoro oni potrafia wyolbrzymić taką pierdołę.nie zmuszaj się do bywania tam-spotykajcie się u Ciebie.a chłopak musi jakoś lawirować,żeby rodzice nie mogli się do niego przyczepić.musi im pokazać,że ma czas na wszystkie obowiązki i związek z Tobą mu w tym nie przeszkadza.ale chyba dopóki się nie wyprowadzicie trzeba będzie zacisnąć zęby i przeczekać.
napisał/a: veronique1986 2009-03-23 15:15
Tak ... tylko ze jego rodzice .. remontuja wszystko dla niego ... ( mojego chlopaka ) oni chca zeby on tam mieszkal .
Ja sobie na dzien dzisiejszy tego nie wyobrazam po czyms takim co bedzie dalej .
Dzwonilam do chlopaka powiedzial ze ... jesli bedzie trzeba wyprowadzi sie . Tata go obwinia za to ze .... byl w szpitalu teraz ... bo mial dusznosci cos z sercem ze to mojego chlopaka wina .
Moi rodzice ... bo mieszkam 15 km dalej od moejgo chlopaka w miescie zapronowali a wrecz inaczej tato moj dal klucz do mieszkania w naszej kamienicy , pod warunkiem malego ... wyremontowania ... to znaczy wybielenia . Bo okna wszystko jest nowe . Mozemy zamieszkac razem
A teraz jego rodzice ze bez slubu nie ma mowy ... a moich rodzicow nie stac na taki slub jaki mial jego poprzedni brat 160osob!!! Moi rodzice nie sa tak zamozni jak jego . Zreszta za wczesnie to raz a dwa chcemy sie dotrzec zamieszkac razem .
On pracuje u brata w firmie ... i ma niezly zarobek ... naprawde .
Od 7 do 17 .. do tego w domu obowiazki i do tego mialby remontowac nasze mieszkanie juz bylo uzgodnione ze razem bedziemy cosik tam skubac powoli w weekendy ale ... widzicie jak jest BEZ slubu nie ma mowy .
Ostatnia obrzydliwa sytuacja .... jaka mnie zastala to fakt iz za mojego chlopaka lozkiem znaleziono .. moja bielizne NAPRAWDE niedopatrzenie podczas igraszek ...:(
Jego mama powiedziala mojem,u chlopakowi " Jestes z nia poto bo ona robi Ci dobrze .... i uprawia z toba sex tylko poto z nia jestes " !!!! ....
Co ja mam o tym myslec dziewczyny to jest po prostu straszne .
Czasami nie wiem czy nie powinnam odejsc .. zeby oszczedzic mojemu chlopakowi takich slow ze strony rodzicow jeszcze troche to beda kazali mu wybrac juz nic mnie nie zdziwi czemu oni maja taki stosunek do mnie za co to wszystko ... sa zazdrosni ? ... O co chodzi ...
napisał/a: Monini 2009-03-23 17:22
Weronika_Ś napisal(a):" Jestes z nia poto bo ona robi Ci dobrze .... i uprawia z toba sex tylko poto z nia jestes " !!!! ....

powiem Ci szczerze, ze jego rodzice to jacys ciezcy ludzie... oj nie zazdroszcze Ci
Powodzenia i duzo sil zycze, przydadza sie
napisał/a: Tigana 2009-03-23 19:11
no bez przesady, to mam Twojego chłopaka sprząta mu w pokoju czy po prostu sprawdza jego rzeczy??
mi się to w głowie nie mieści co napisałaś. twój chłopak powinien wyraźnie postawić sie swoim rodzicom, aby traktowali Cię w odpowiedni sposób. niestety z Twoich opisów wynika, ze nie bardzo umie to zrobić. bez sensu zresztą, ze Ci powtorzył o tej bieliźnie... cóż, on mieszka z nimi i jest bardzo związany z rodziną. będzie musiał wybrać i ponieść tego konsekwencje. jeżeli wybierze Ciebie, możliwe np. , ze będzie musiał nowej pracy poszukać.
nie daj się zdominować, walcz o szacunek dla siebie, inaczej ... bedziesz miała bardzo ciężkie życie.
napisał/a: veronique1986 2009-03-23 20:20
Tak tylko jak juz napisalam Tobie przez co to bylo w pw .
Wymusilam to z niego .. bo przyjechal do mnie i pijac herbate zaczal po prostu plakac i sie przestraszylam .
Powiedzial ze nigdy w zyciu nie chcial od wlasnej matki uslyszec czegos tak obrzydliwego na temat swojej dziewczyny .
Wielokrotnie im sie stawia problem jest w tym ze on nigdy tego nie robil .
Wbrew pozorom oni w domu podejmuja wszystkie decyzje razem...
Teraz nagle moj facet ma juz swoje zdanie ... ma wkoncu 24 lata ... chce wziac swoje zycie we wlasne rece wylatuje z gniazdka i co ? MAsakra ... nic nie moze zrobic . Stawiajac sie na jego miejscu to ... jest pomiedzy mlotem a kowadlem to jego rodzice .
I jestem w stanie sobie reke uciac ... ze jak bylaby nastepna to bedzie z nia tak samo identycznie .
Bo poprzednia dziewczyna sie poddala ...
Nie wiem co mam otym myslec chce walczyc chce zyc z nim Kocham go ... potrzebuje go .
Moj tato dal nam klucz od mieszkania pietro wyzej bo mamy kamienice i powiedzial pod warunkiem malego remonciku mozecie sobie zamieszkac
Tak ale rozmawialismy jeszcze przed ta wielka awantura .... z rodzicami mojego faceta a oni ze " TO juz chcesz nas zostawic ja to wszystko dla ciebie robie a ty tak dziekujesz "
Strasznie wywieraja na nim presje ... ze tata byl w szpitalu przez te nerwy ktore moj chlopak mu prawi .
Nie wiem czasami mysle ze byloby lepiej odsunac sie bo obwiniam siebie gdyby mnie nie bylo to niemialby tyle zmartwien na glowie .
A oni po prostu nie potrafia tego zniesc ze moj chlopak sie zakochal we mnie ze chcemy sie docierac zamieszkac razem .. sprobowac .
Wkorza ich fakt ze spedza u mnie wiecej czasu . STralam sie rozmawiac z mama o tym powiedziala mi swoje zdanie takie jak WASZE . Ale rowniez dodala ze nie bedzie sie w to wtracac jestem na tyle dorosla ze wiem co robie ufa mi . ALe widzi ze jestem szczesliwa z R . i nie chce abym sie rozstawala z nim ...
napisał/a: ~gość 2009-03-24 09:34
Weronika_Ś napisal(a):Teraz nagle moj facet ma juz swoje zdanie ... ma wkoncu 24 lata ... chce wziac swoje zycie we wlasne rece wylatuje z gniazdka i co ? MAsakra ... nic nie moze zrobic .


Weronika_Ś napisal(a):Tak ale rozmawialismy jeszcze przed ta wielka awantura .... z rodzicami mojego faceta a oni ze " TO juz chcesz nas zostawic ja to wszystko dla ciebie robie a ty tak dziekujesz "


To wszystko jest jakieś chore... Twój chłopak ma 24 lata, jest dorosły, niech się wyprowadzi i już, ja bym tak właśnie na jego miejscu zrobiła gdyby moi rodzice zachowywali się w ten sposób, na co on właściwie czeka? Macie możliwość zamieszkania w tym mieszkaniu więc zróbcie to, a na miejscu Twojego chłopaka poszukałabym też innej pracy bo pewnie brat i tak go zwolni gdy się z domu wyprowadzi, ale no kurcze nie można tak wciąż tkwić w tym chorym rodzinnym środowisku, piszesz że nieźle zarabia w tej pracy ale pieniądze to nie wszystko, są rzeczy ważniejsze od pieniędzy i tym z pewnością jest związek dwojga ludzi, spokojne wspólne życie, dlatego czym prędzej przekonaj go aby się stamtąd wyprowadził bo nic dobrego z pewnością go tam nie czeka...
napisał/a: veronique1986 2009-03-24 09:50
WEszlam sobie na taki stary portal . I byl moj znajomy i wyslalam mu buziaka ... moj chlopak przez przypadek wszedl na ten profil . I stwierdzil ze go zdradzam .
Wiec powiedzialam ze nie wszyscy zdradzaja jak jego EX kobieta niektorzy po prostu chca najprawdziwiej w swiecie kochac . Wiec stwierdzilam ze moge korespondowac z kim mi sie podoba to tylko rozmowa a on mi chyba nie ufa ( rodzice zaczynaja go przekabacac )
I zadzwonil do mnie i powiedzial albo znajomi albo ja wybor nalezy do Ciebie jesli wybierzesz znajomych to ja znikam z Twojego zycia juz nigdy sie nie odezwe . To jakas paranoja ja nie moge z nikim rozmawiac ledwo co z kolezankami . To nie moja wina ze mam samych znajomych kumpli ale oni sa naprawde wporzadku maja dziewczyny sa juz w rodzinach maja zony dzieci !!!
Zaczyna sie tak zachowywac jak jego rodzice identycznie !
napisał/a: Martwy 2009-03-24 09:50
Jego rodzice najwyraźniej mają jakieś kompleksy.
Prości ludzie - zachowali się skandalicznie, bo wobec gościa wszelkiego rodzaju pretensje i awantury są nie na miejscu.
I w dodatku mają pretensji ze ci się zrobiło przykro z tego powodu i że się popłakałaś... i jeszcze chcą żeby ich za to przepraszać...
Ewidentnie dążą do rozbicia waszego związku, tyle powiem.

A że chłopak się powinien postawić - to łatwo powiedzieć. Rodzice najwyraźniej potrafią go szantażować emocjonalnie.
Z rodzicami nie wygrasz.

Jedyne rozwiązanie to rzeczywiście żeby się wyprowadził, ale łagodnie, bez awantury, tylko "słuchajcie, chcę spróbować".
Nie ma co ich przekonywać itd.

I poczekać, czas może sprawy załagodzić.
napisał/a: veronique1986 2009-03-24 16:25
Napisal mi smsa ... ze od pierwszego kwietnia zaczynami remont tego mieszkania ktore dali nam moi rodzice.
boje sie ze to tylko taki impuls z jego strony , Napisalam mu smsa ze sie boje ... ale on zadzwonil i powiedziec .... POWIEDZIALEM od 1 kwietnia codziennie po trosze.. wole narazie biednie ale z Toba wystarczy lozko ...szafa ale razem wyprowaddze sie stamtad...
Chyba wojna przedemna :( z jego rodzicami ...
Moj chlopak kazal abym mu zalatwila numer telefonu do p. psycholog chce sie leczyc z tej zazdrosci i z tego co robi przez swoich rodzicow ... wierzyc ? :(