Kłótnie w związku...
napisał/a:
eska1
2008-05-23 18:55
Owszem takie coś może mieć miejsce, ale tylko w krótkotrwałym związku, nie zaś w takim, który trwa już rok.
Moim zdaniem chłopak asia_, poczuł się za pewnie w tym wszystkim. Wie, że ona go kocha i tak łatwo nie zrezygnuje z tej miłości. Sprawdza więc na ile może sobie pozwolić. Na pewno nie chodzi tu o współżycie. Jeżeli dwojga ludziom zależy na sobie, kochają się i są szczęśliwi, to seks tylko może ich zbliżyć, a nie oddalić i sprawić, że stracą do siebie szacunek. Kiedyś ktoś mądrze powiedział: "Nie sztuką jest zdobyć kobietę. Sztuką jest ją zatrzymać przy sobie".
asia_, musisz z nim poważnie porozmawiać. Może i nawet krzyknąć, skoro w żaden inny sposób nic do niego nie dociera.. Nie możesz pozwolić na to, by traktował Cię w taki sposób.. On musi zobaczyć, że masz swoje zdanie i jesteś stanowcza, inaczej będzie próbował wejść Ci na głowę..
napisał/a:
~gość
2008-05-24 11:17
jeśli uważasz, że dwie osoby o identycznym charakterze nie kłócą się ze sobą to Cię rozczaruję ;) i nie chodzi mi stricte o związki, ale ogólnie o realcje między ludzkie. Tak samo jak dwie skrajności, tak samo identyczne osoby nie potrafią ze sobą wytrzymać, a jeszcze jak mają trudne charaktery... uhhh to hardcore totalny :D
napisał/a:
repcak1
2008-05-24 20:39
na razie niec nie uważam w tym temacie, bo jeszzce ani razu nie spotkałem 2 osób, które by miały rzeczywiscie identyczne co do joty charaktery ;) pomiędzy każdą parą osób zawsze się na jakimś gruncie dojdzie to zgrzytnięcia i wiadomo, ze kłotnie powstaną :) tylko najlepiej jest się nauczyć panowac nad swoimi emocjami :)
napisał/a:
~gość
2008-05-24 23:36
gorzej jak mamy do czynienia z osobami, które panować nad emocjami nie potrafią, są wybuchowe i mają naturę wręcz choleryczną :D (czyt. ja i mój ojciec)
napisał/a:
~gość
2008-05-25 16:24
Już nie narzekaj
napisał/a:
~gość
2008-05-25 21:49
oj jeśli chodzi o ojca to jest na co... ale to długa i trudna historia ;)
napisał/a:
ekspresyjny
2008-05-26 21:28
nikt nie mówił, że będzie łatwo:)
napisał/a:
majka1988
2008-11-11 10:00
witam
ja jestem z moim chłopakiem około 4 lata. Zdarzają nam się kłótnie zazwyczaj to jest tak że albo w jednym momencie dzwonimy do siebie albo spotykamy sie na klatce schodowej...
ale mam takie pytanie czy te kłótnie to mogą być zaczątki kryzysu???pewnie zapytacie się mnie czy miedzy nami są jakieś nie domówione sprawy...jest parę bo ja czasami coś palnę bez zastanowienia a on tak jakby na to nie zwracał uwagi...ale jak sobie wypije parę piw to mi to wyrzuca a potem już się do mnie przytula itp a na drugi dzień nic nie pamięta a ja się boję zacząć ten temat bo wiadomo nie chcę się z nim kłócić.
Czasami się zastanawiam czy ten nasz związek to nie ma w sobie zbyt dużo rutyny...a jestem z natury zbyt nie śmiała żeby coś zaproponować żeby tak nie było. Zaznaczę że bardzo go Kocham i często słyszę to od niego...ale mimo to mam takie głupie myśli że jemu nie zależy itd;( może ja jestem przewrażliwiona???
Przyznam że nie miałam zbyt dobrego doświadczenia z facetami...
może dla ego teraz jestem tak ostrożna i boję się samotności...
Wiem że to pewnie banał ale ja nie mogę przestać o tym myśleć ;(
ja jestem z moim chłopakiem około 4 lata. Zdarzają nam się kłótnie zazwyczaj to jest tak że albo w jednym momencie dzwonimy do siebie albo spotykamy sie na klatce schodowej...
ale mam takie pytanie czy te kłótnie to mogą być zaczątki kryzysu???pewnie zapytacie się mnie czy miedzy nami są jakieś nie domówione sprawy...jest parę bo ja czasami coś palnę bez zastanowienia a on tak jakby na to nie zwracał uwagi...ale jak sobie wypije parę piw to mi to wyrzuca a potem już się do mnie przytula itp a na drugi dzień nic nie pamięta a ja się boję zacząć ten temat bo wiadomo nie chcę się z nim kłócić.
Czasami się zastanawiam czy ten nasz związek to nie ma w sobie zbyt dużo rutyny...a jestem z natury zbyt nie śmiała żeby coś zaproponować żeby tak nie było. Zaznaczę że bardzo go Kocham i często słyszę to od niego...ale mimo to mam takie głupie myśli że jemu nie zależy itd;( może ja jestem przewrażliwiona???
Przyznam że nie miałam zbyt dobrego doświadczenia z facetami...
może dla ego teraz jestem tak ostrożna i boję się samotności...
Wiem że to pewnie banał ale ja nie mogę przestać o tym myśleć ;(
napisał/a:
sorrow
2008-11-11 11:59
majka1988, kłótnie które do niczego nie prowadzą mogą jak najbardziej być początkiem kryzysu. Wszystko zależy od was co zrobicie z tymi kłótniami. Czy wyciągacie jakieś wnioski, czy rozmawiacie o nich poźniej na spokojnie, czy próbujecie coś zrobić ze sprawami? Jeśli kłótnie są ciągle o to samo, jeśli obrzucacie się słowami, które są niepotrzebne, a potem ich żałujecie, to te kłótnie nie wprowadzają żadnej dobrej wartości do waszego związku. Wprowadzają jedynie negatywne emocje, które po dłuższym czasie po prostu bardzo skutecznie zabijają miłość.
napisał/a:
agasta
2008-11-14 15:12
kłótnia kłótnią ale szacunek powienien być, ja też się kłócę ze swoim chłopakiem choć nie lubię tego i unikam ale się szanujemy uważam że twój partner jest strasznie dziecinny inie szanuje twojego zdania a przecież każdy ma prawo do swojego, porozmawiaj z nim o tym a jak to nie pomopże to dobrze się zastnów czy chcesz z nim być