Kobieta nie dba ani o dom, ani o nasz związek ani o siebie

napisał/a: michal91 2015-07-15 22:20
Witam,
wiem, że jest to forum przeznaczone głównie dla kobiet, ale nie wiem gdzie indziej mogę szukać pomocy...może Wy jako kobiety pomożecie mi jakoś z tego wyjść?
Moja kobieta (MK) nigdy nie należała do przesadnie sprzątających, ale wszystko zmieniło się po porodzie....przestała całkowicie sprzątać, prać, prasować ( teraz jest sterta 4 prań - samych dziecięcych, bo naszych już nie liczę...., a ostatnie 3 prania dziecięce ja prasowałem)a gotuje od czasu do czasu jak jest głodna. Wydawało mi się, że może być zmęczona zajmowaniem się dzieckiem, karmieniem itd. Dlatego odciążałem ją od wielu obowiązków, codziennie odkurzałem, myłem podłogę (konieczne przy naszym piesku który gubi oggromną ilość sierści), sprzątałem, prasowałem (niekiedy po 2-3h dziennie do 24, by potem wstać o 5:30 do pracy) i wielokrotnie robiłem to z dzieckiem na rękach (opanowałem sztukę odkurzania i mycie podłogi z dzieckiem!:) ). Ale MK niestety nie jest w stanie w żaden sposób tego docenić. Nie kiwnie nawet palcem, a nawet pogarsza wszystko robiąc totalny burdel i syf w domu. Często z tego powodu się kłócimy bo już nie wytrzymuje ciągłego sprzątania po niej...a jak dziecko zacznie chodzić to pewnie też i po dziecku.
I też nie jest tak, że ja się dzieckiem nie chce zajmować...bo kocham naszego bobaska. Ale jak ja przychodząc z pracy po 8-10 h, muszę zająć się dzieckiem, posprzątać, zrobić pranie i wyprasować, umyć dziecko i je wypielęgnować no i do tego zająć się psem a ona w tym czasie leży i nic nie robi (tylko je słodycze - strasznie przytyła w i od ciąży i nie chce nawet o siebie zadbać zeby wrócić do stanu sprzed ciąży)to krew człowieka zalewa.
Często jest to też powód wstydu przed znajomymi/rodziną. Nikt nie może do nas przyjść niezapowiedziany bo oczywiście jak przyjdzie to nie bedzie miał nawet gdzie usiąść bo jest gorzej niż u cyganów jak mnie nie ma. A nawet jak jest ktoś zapowiedziany, to szanowna MK nie kiwnie palcem żeby cokolwiek zrobić, a potem się chwali jak to ona nie dba o dom a przy tym wszystkim potrafi się dzieckiem zająć a jej facet jest leniem...(płakać mi się chce).

Doradźcie proszę co mogę zrobić by MK zaczęła sprzątać i dbać o dom? Nawet w najmniejszym stopniu, chociaż głupie odkurzenie i umycie podłóg i wyprasowanie/wypranie ciuszków dziecięcych (prośby na nic się nie zdały - cały czas mówi że jak mi sie nie podoba to mam wyjście...mianowicie wyjście przez drzwi i ona bierze dziecko a ja mogę iść się pier*********).

Proszę o pomoc!!!!
napisał/a: mamaklara 2015-07-16 15:50
Witaj generalnie problem jest nie mały. Nie wiem co jest tego powodem. Może powinieneś ją o to zapytać. Może coś was poróżniło i robi Ci na złości. Tylko nie rozumiem , że się nie wstydzi.
stazzja
napisał/a: stazzja 2015-07-16 21:54
Nie wiem. Z jednej strony wkurza mnie, że piszesz "moja kobieta", jak by była twoją własnością i wymagasz sprzątania i gotowania. Z drugiej - rozumiem, że powinna cokolwiek robić.

Czy możliwe jest, że ma depresję? Jak się zachowuje w stosunku do dziecka? A może po prostu trafiłeś na skrajnie wredną i leniwą babę?
napisał/a: frania12 2015-07-17 11:16
Powiem tak : ja jestem kobietą i ... nie jestem ani za bycie mamusią dla swojego męża, żeby mu wszystko dawać pod nos itd. ale... wszystko ma swoje granicę ,kobieta która siedzi w domu powinna o siebie zadbać ( ja tak robię ) o dzieci ( mam ich dwoje ) posprzątać , dziecko nie może wychowywać się w syfie , no i ugotować obiad dla siebie ,męża i dzieci . Z twoją żoną jest coś nie tak . Może ktoś ją zbuntował przeciwko Tobie ? Ciężka sprawa. A jak ona była nauczona w domu ?
napisał/a: magda_sissel 2015-07-17 15:55
stazzja napisal(a):Nie wiem. Z jednej strony wkurza mnie, że piszesz "moja kobieta", jak by była twoją własnością i wymagasz sprzątania i gotowania. Z drugiej - rozumiem, że powinna cokolwiek robić.

Czy możliwe jest, że ma depresję? Jak się zachowuje w stosunku do dziecka? A może po prostu trafiłeś na skrajnie wredną i leniwą babę?


muszę być dziwna, bo lubię gdy Mój Mężczyzna mówi o mnie "Moja Kobieta"....

jakieś kompleksy wychodzą przy tak mocnej reakcji- coś nie tak z Twoim związkiem?
napisał/a: zegariusz 2015-07-17 20:18
Ja rozumiem, że jest jej ciężko, ale to już jest lekka przesada. Gdy moja żona urodziła też nie zawsze miała czas żeby zrobić obiad czy ogarnąć mieszkanie, ale zawsze współpracowaliśmy tak, żebym i ja ją odciążył trochę, a i ona mnie. Może rzeczywiście ma jakąś depresje skoro mówisz, że przestała o siebie dbać.
nawiaa
napisał/a: nawiaa 2015-07-20 20:56
Dbanie o dom nie jest kobiecym obowiązkiem. Jeśli wychodzisz z takiego założenia, nie dziwię się, że mama twojego dziecka postępuje tak, a nie inaczej. Halo, mamy XXI wiek!
napisał/a: polrun 2015-08-06 15:45
nie może być tak, że tylko Ty się starasz
napisał/a: jagienka_38 2015-08-19 11:59
jeśli mowimy o związku partnerskim to powinno być po równo a z tego, co widże ona rzeczywiście nic nie robi. Moim zdaniem trzeba poszukać przyczyny takiego zachowanie,a dla mnie ,to nie jest normalne
napisał/a: Becia88 2015-09-18 11:30
to straszne co opisujesz. Ja bym tak nie potrafiła, podziwiam Cię za wytrwałość. Ja na Twoim miejscu zrobiłam zdjęcia temu syfowi i powiedziała ze ja tak stawia sprawę to ok, ale dziecko zabierasz Ty bo masz udokumentowane w jakich warunkach żyjecie i że ona się do niczego nie nadaje.
napisał/a: hana760 2016-03-15 14:49
michal91 napisal(a):Witam,
wiem, że jest to forum przeznaczone głównie dla kobiet, ale nie wiem gdzie indziej mogę szukać pomocy...może Wy jako kobiety pomożecie mi jakoś z tego wyjść?
Moja kobieta (MK) nigdy nie należała do przesadnie sprzątających, ale wszystko zmieniło się po porodzie....przestała całkowicie sprzątać, prać, prasować ( teraz jest sterta 4 prań - samych dziecięcych, bo naszych już nie liczę...., a ostatnie 3 prania dziecięce ja prasowałem)a gotuje od czasu do czasu jak jest głodna. Wydawało mi się, że może być zmęczona zajmowaniem się dzieckiem, karmieniem itd. Dlatego odciążałem ją od wielu obowiązków, codziennie odkurzałem, myłem podłogę (konieczne przy naszym piesku który gubi oggromną ilość sierści), sprzątałem, prasowałem (niekiedy po 2-3h dziennie do 24, by potem wstać o 5:30 do pracy) i wielokrotnie robiłem to z dzieckiem na rękach (opanowałem sztukę odkurzania i mycie podłogi z dzieckiem!:) ). Ale MK niestety nie jest w stanie w żaden sposób tego docenić. Nie kiwnie nawet palcem, a nawet pogarsza wszystko robiąc totalny burdel i syf w domu. Często z tego powodu się kłócimy bo już nie wytrzymuje ciągłego sprzątania po niej...a jak dziecko zacznie chodzić to pewnie też i po dziecku.
I też nie jest tak, że ja się dzieckiem nie chce zajmować...bo kocham naszego bobaska. Ale jak ja przychodząc z pracy po 8-10 h, muszę zająć się dzieckiem, posprzątać, zrobić pranie i wyprasować, umyć dziecko i je wypielęgnować no i do tego zająć się psem a ona w tym czasie leży i nic nie robi (tylko je słodycze - strasznie przytyła w i od ciąży i nie chce nawet o siebie zadbać zeby wrócić do stanu sprzed ciąży)to krew człowieka zalewa.
Często jest to też powód wstydu przed znajomymi/rodziną. Nikt nie może do nas przyjść niezapowiedziany bo oczywiście jak przyjdzie to nie bedzie miał nawet gdzie usiąść bo jest gorzej niż u cyganów jak mnie nie ma. A nawet jak jest ktoś zapowiedziany, to szanowna MK nie kiwnie palcem żeby cokolwiek zrobić, a potem się chwali jak to ona nie dba o dom a przy tym wszystkim potrafi się dzieckiem zająć a jej facet jest leniem...(płakać mi się chce).

Doradźcie proszę co mogę zrobić by MK zaczęła sprzątać i dbać o dom? Nawet w najmniejszym stopniu, chociaż głupie odkurzenie i umycie podłóg i wyprasowanie/wypranie ciuszków dziecięcych (prośby na nic się nie zdały - cały czas mówi że jak mi sie nie podoba to mam wyjście...mianowicie wyjście przez drzwi i ona bierze dziecko a ja mogę iść się pier*********************************).

Proszę o pomoc!!!!




Czy dalej masz ten problem ze swoja kobietą ?
napisał/a: Becia88 2016-04-06 20:55
jezu! tragedia, nie wiem już co Ci poradzić...