kocham. a nie jestem szczesliwa w tym związku :(

napisał/a: X-tina 2009-02-17 10:58
Ojej rzeczywiscie neiprzyjemnie...Nie odzywaj sie teraz pierwsza do niego. powinien Cie przeprosic za takie zachowanie, przeciez on wogole nei liczy sie z Twoimi uczuciami ! Nie pozwol si3e tak traktowac, teraz inicjatywa jest tylko po stronie. Minelo juz troche czasu od tego jak piusalas posta. Jak sie sprawy potoczyly ?
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-07-04 17:30
moj zwiazek rozpadł się tydzien temu, po 4 latach wspolnie spedzonych.
Poszlo o to, ze mielismy świetowac nasze 4-lecie ,ze tak to okresle.
miala byc kolacja przy swiecach, w sumie ja liczylam, ze mi sie oświadczy, ale sie przeliczyŁam.
Okazalo sie, ze nie ma czasu bo jest zmeczony, powiedzialam, ze ok nadrobimy to:)
on tez mowil ze mi wynagrodzi ten dzien. Nastepnego dnia niestety tez nie było okazji.
I tak przez kilka dni nie spotykalismy sie, bo on pracował ponoc ciezko.

Pewnego wieczoru poczulam sie zaniedbana w tym zwiazku, w ogole zaczeło mi wszystko przeszkadzać ze dla niego tylko praca jest najwazniejsza, ze sie juz nie widujemy, zaczeło mi czegos brakowac , wzielam telefon i powiedzialam mu to wszystko, zaproponowalam przerwee, ale z nadzieją ze on zaprzeczy :(.

niestety jednak tak sie nie stało, gdy zadzowniłam nastepnego dnia okazalo sie ze znalazł czas i idzie na piwo z kolegą.

tego dnia rozmawialismy poraz ostatni :((((......
potem powiedzial ze zgadza sie na moją propozycje ale on uwaza jednak ze powinnismy sie rozstać. powiedzialam ze skoro dla mnnie nie masz czasu, a dla niego znalazles to cos jest nie tak i sie rozlaczyłam.
i od tej pory napisałam kilka smsów, wykonałam kilka telefonów, ale on zaczał sie dobrze bawic, kumpel go wyciaga na jakies kolezanki, proboje go wyrwac z opresji, ja jeszcze pisałam mu , ze go bardzo kocham, ze po 4 latach nie wyobrazam sobie rozstania, ze to do mnie nie do ciera.

Dwa dni temu nie wytrzymalam ciszy -zadzwoniłam.
spał.
powiedzial " czego chcesz, po co dzwonisz, nie słyszysz ze spie ?! "
z oburzeniem..
spytalam czy kogos ma.
powiedzial "jeszcze nie"

jeszcze... eh .


Potem powiedziaL ' jak bedziesz pisac te glupie smsy i dzwonic to zdradze Cie jeszcze drugi raz w tym tygodniu ' ;(

( i tak mu nie wierze, wiem ze te słowa mówi zebym sie odczepiła )

On mnie napewno nie zdradził to jest pewne, zabardzo go znam, a po drugie mielismy podobną juz sytuacje kiedys ze on mi tak powiedzial ze mnie zdradzil, a jak sie pogodzilismy to mi powieedzial ze chcial mnie wkur**** ;] i nie wiedzial jak to zrobic i wybrał ten sposob, bo wiedzial ze to mnie zaboli najbardziej.


szcerze te słowa to były gwóźdź do trumny.
nie moglam sie pozbierac jakies 3 dni..

teraz juz jest lepiej.
mniej płacze, sypiam , jem ;]

zastanawiam sie tylko dlaczego ?
czy dlatego ze bylam jego pierwszą dziewczyną.
on ma 22 lata, ja mam 21.

wszystko było wporządku, nigdy na niego nie naciiskałam , z pracą tez ok.
czy to jest mozliwe ze "frywolny" kolega mogl go tak zbuntowac ?
bo on tez mial dziewczyne ale 3 lata i potem sie rozstali i teraz ma wyrywkowo ze tak powiem;]

:(

juz w sumie mielismy takie klotnie, potem były powroty, mówił ze...
nie moze beze mnie zyc, ze chce spedzic ze mną reszte zycia.
czyzby moglo mu sie tak nagle odwidziec.
tylko dlatego ze mu wygarnęłam co mnie denerwuje, ze nie chodzi do kosciola, ze caly czas pracuje, pomimo tego ze tak naprawde może mniej, ale on sam chce. ze nie ma czasu dla mnie.


nie pisze. nie dzwoni. nie odzywa się.
co mam zrobic. czekać czy zgubić to uczucie... :(
w sumie to dopiero tydzień. aż tydzien.

prosze o rady, bo nie mam komu sie zwierzyc.. eh;/
kolezankom nie ufam, bo one zawsze były zazdrosne.
nie mam takiej osoby...



jest mi przykro i serce pękło mi na pół po tych słowach co uslyszalam.
ale wiem ze chodzilo tylko o to zebym sie ' OdwaliŁa ' ;]
4 lata... to szmat czasu :(((( pomocy.
napisał/a: iffy 2009-07-04 18:14
dziwna sprawa, gdyby mój facet nie liczył się z moimi uczuciami i mówił mi takie rzeczy to chyba bym się na niego wypięła.

zdajesz sobie sprawe z tego, że zgadzając się na takie traktowanie on się nie zmieni? skoro on się świetnie bawi to ty też wyjdz na impreze, jesteś młoda. mężczyzn jest mnóstwo, a z pewnością któryś pokocha cię prawdziwą miłością, taką na jaką zasługujesz.

jak zatęskni to wróci. a jak nie zatęskni, to znaczy, że ten związek prędzej czy później by się rozpadł.

przeraża mnie jedno, kobiety strasznie płaszczą się przed mężczyznami, dzwonią, piszą, błagają. jaki to ma sens? przecież oni w tym momencie czują swoją wyższość, czują, że to do nich należy ostatnie zdanie. a czy tego własnie chcesz? by to on ciągle decydował czy się spotkacie, czy ze sobą będziecie?

swoje życie weź w swoje ręce. w związku nalezy szanować drugą osobę i jej czas. a przede wszystkim jej uczucia.
napisał/a: Misia7 2009-07-07 09:40
zakazanyowoc1, Myślę, żę dobrze się stało, że ten człowiek zniknął z twojego życia. Widać, nie dorósł jeszcze do poważnego związku.
zakazanyowoc1 napisal(a):jak bedziesz pisac te glupie smsy i dzwonic to zdradze Cie jeszcze drugi raz w tym tygodniu ' ;(

Jak mógł coś takiego powiedzieć. Nie liczy się z twoimi uczuciami.
Wiem, że teraz ci ciężko, ale chyba to najlepsze co mogło się stać. A ty na pewno sobie poradzisz. Jeszcze będziesz szczęśliwa, choć teraz trudno ci w to uwierzyć.
Narazie moja rada jest taka, żebyś do niego nie pisała, ani nie dzwoniła. Inaczej o nim nie zapomnisz.
napisał/a: joanka231 2009-07-07 10:15
powiem tak: po tych slowach ze zdrada i ze ci tak powiedzial bo wiedzial ze najbardziej zaboli mysle ze ma gdzies twoje uczucia . nie ma za grosz taktu i nie wie co nalezy a co nie! nawet jak mu sie zalezy, nie powinien cie swiadomie ranic" bo to zaboli" . nie tracilabym na niego czasu jestes mloda osoba i sprobuj sobie zycie ulozyc na nowo. powiem ci tyle ze ja mam meza z kt jestem od 6 lat, i czasem mam dosc milam dosc po roku wlasnie przez takie rozne jego slowa kiedy mi mowi co slina na jezyk przyniesie. momentami sie mecze.. nie chcialbym bys ty tak miala
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-07-07 12:16
dziekuje wszystkim za rade. posluchajcie.przedwczoraj pisalismy . wyslalam mu smsa bo nie moglam juz wytrzymac ciszy napisalam ":)"
a on "o prosze kto sie odezwał" a ja mowie "zdziwiony?" a on "a zdziwiony." a za chwile on do mnie ' ok nie moge pisac bo wyjezdzam' a ja ' aha ok spoko to milej podrozy z kim kolwiek i gdzie kolwiek ' a on ' zinną kobietą. papa ' :( co jest totalnym wałkiem, ale po co on to robi. ja juz nie chce grać w te gry, kto jest lepszy itp itd.
ja juz moge nawet przegrać, tylko niech on sie tak nie zahcowuje. co mu to da, ze zrobi mi na zlosc... ;/ . zastanawiam sie, czy on jeszcze do mnie wróci :(.........
napisał/a: Misia7 2009-07-07 12:30
zakazanyowoc1 napisal(a):zastanawiam sie, czy on jeszcze do mnie wróci .........

Myślę, że powinnaś o tym zapomnieć. Nie myśleć w tych kategoriach.
Ten facet to dupek (przepraszam za wyrażenie). To nie jest gra. Daj sobie poprostu spokój nie pisz nie dzwoń do niego. Zobaczysz po pewnym czasie, że tak jest lepiej. Pokaż mu że jesteś silna. Na pewno będzie zdziwiony, że się do niego nie odzywasz. Daj sobie poprostu czas i szansę, żeby o nim zapomieć.
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-07-07 13:24
nom ok ciezko bedzie, bo wiem ze ten facet ma wiele walorów i jest naprawde wartosciowy :( i co moge jeszcze powiedziec, przystojny, bardzo go kocham kurde ciezko bedzie.... mialam z nim same dobre chwile tylko te ostatnie kłotnie mnie tak przybiły. ok trudno. spróboje.. :( jakos.. ;]
napisał/a: Misia7 2009-07-07 13:30
zakazanyowoc1 napisal(a):jest naprawde wartosciowy

Facet, który traktuje swoją dziewczynę tak jak twój traktował ciebie, przepraszam, ale dla mnie nie jest wartościwoym człowiekiem. Myślę, ze ty jeszcze tak naprawde ni widzisz jaki on jest.
zakazanyowoc1 napisal(a):przystojny

Jest wielu przystojnych mężczyzn, którzy mają pusto w głowie.
zakazanyowoc1 napisal(a):mialam z nim same dobre chwile tylko te ostatnie kłotnie mnie tak przybiły

Faceta nie poznaje się po tym jak zaczyna, ale jak kończy. On na końcu wasze związku pokazał jaki jest. I chyba dobrze, że wyszło to wszystko teraz.
zakazanyowoc1 napisal(a):spróboje

Musis, dla własnego dobra. Terz wydaje ci się to nie możliwe, ale zobaczysz, że o nim zapomnisz.
Jest tutaj na forum takie temat o walce z samotnością. Przeczytaj.
napisał/a: ~gość 2009-07-08 17:36
Zwiewaj gdzie pieprz rosnie. facet jest totalnie niedojrzaly i szowinistyczny... ma gdzies ciebie i twoje uczucia. i jasno widac, ze czasu to on nie mial, ale tylko i wylacznie dla ciebie.
skoro nie bylas pewna ze chcesz przerwy- moglas mu tego nie mowic. ze zwiazku nie robi sie zawodow.
a to, ze nie obchodzil z toba waszej 4 rocznicy, to jest naprawde totalne swinstwo... nie wyobrazam sobie, zeby mezczyzna olał taki dzien- niewazne- na prace czy co sobie tam jeszcze wymysli...

twoj facet jest mega niedojrzaly. jesli o mnie chodzi- to ja bym go olala i to juz dawno temu. a nie plaszczyla sie przed nim dzwoniac, smsujac i pokazujac moja urazona dume i cierpienie. to zalosne i zenujace zachowanie, robic z siebie podkladke dla faceta. czekac jak piesek na telefon, sms, strzalke... i merdac ogonkiem jak stanie sie ktorakolwiek z tych rzeczy....
napisał/a: Mrs.Hyde 2009-07-08 17:49
Zakazanyowocu,
uciekaj od niego. ja tez bylam w zwiazku z facetem, ktory kedy mu zalazlam za skore potrafil powiedzec mi okropne rzeczy tylko po to zebym sie odczepila. z takim facetem nie czeka Cie zadna przyszlosc, zawsze bedziesz go usprawiedliwiac i zawsze bedziesz sie bala co znow uslyszysz jak sie zdenerwuje...
wiem ze jest ciezko, ale zaufaj mi- staniesz na nogi i poczujesz sie lepiej pewnie szybciej niz myslisz:)
3 maj sie, jestesmy z Toba
napisał/a: zakazanyowoc1 2009-07-08 21:26
dzieki wielkie, wezme sobie to gleboko do serca.
dzis zadzwonilam, bo chcialam spytac czy ma jedną moje rzecz, bo naprawde jej potrzebowalam a a on "co chcesz " takim tonem do mnie:|
a ja "masz to i to "a on " nie nie mam" a ja " no ale przeciez wiem ze to masz" a on " nie nie mam " i sie rozlłaczył :D hahah ;(