kocham czy nie kocham?

napisał/a: jagoda4444 2007-08-03 11:27
Zgadzam sie w 100%. Jastem z moim M. ponad 3 lata, od niedawna mieszkamy razem. Moi znajomi nie mogli nigdy uwierzyć, że ktoś może nie mówic, że kocha. Mój M. nie mówi, ale wystarczy, że wiem, że widzę jak martwi się o mnie, jak na stole rano leżą kanapki do pracy dla mnie, jak wynosi codziennie śmieci, jak podchodzi na imprezie chwyta mnie za ręke, jak.....milion spraw sklada się na miłośc. Nas cieszą nawet chwile, gdy siedzimy po pracy, każde zajęte swoimi sprawami (komputer, nauka) i po prostu milczymy...ale wiem, ze jesteśmy razem.
Nigdy nikt inny!!!!!
Powodzenia :)
napisał/a: Lusi77 2007-08-04 18:29
hm, mam cos podobnego. Dobrze mi z tą osobą ale czasami myslę czy to jest to. Może to już przyzwyczajenie, rutyna.To prawda im dłuzej sie chodzi tym gorzej. Nie ma tych wspólnych obowiazków,problemów,codziennych domowych obowiazków.No i dzidzi, które scala zwiazki, nadaje życiu sens.
napisał/a: Angel4 2007-08-05 21:08
mima napisal(a):Jesteśmy razem od 3 lat. Teraz się zaręczyliśmy. Jest mi z nim bardzo dobrze, rozumie mnie, mogę z nim pogadać jak z najlepszym przyjacielem, wiem że mnie bardzo kocha, ale ja nie jestem pewna czy kocham go tak ja powinnam. Czy kocham naprawde. Lubie z nim spędzać czas, czuje się z nim szczęśliwa, uwielbiam go tulić, całować, spać obo niego, ale czy kocham? Nie chce, że tak powiem po ślubie "obudzić się z ręką w nocniku". Dodam, że jak narazie nie chcę być z nikim innym, bo to z nim czuje się świetnie. Czym jest ta miłość.Pomóżcie!

Kochana wlasnie to nazywamy miloscia:)
napisał/a: paola9 2007-08-06 11:06
Moim skromnym zdaniem , z uplywem czasu wszstko wyjdzie na jaw i nie musisz sie niczego obawiac czy to naprawde jest milosc bo jezeli lubisz z nim spedzac czs , tulic go , calowac itd to jest jedynie kwestia czasu i napewno przekonasz sie ze to jest ten jedyny i to prawdziwa milosc
napisał/a: kiedyXjenny 2007-08-09 13:23
A co myslicie o tym...
Jestem z moim narzeczonym od 3 lat, slub mamy mieć w I połowie przeszłego roku.Wiem,ze mnie kocha, kiedyś często to powtarzał a teraz coraz mniej.Są takie dni,ze jestem bardzo szczęsliwa,że jest własnie ze mna ale czasami strasznie mnie wkurza.Głownie dlatego,ze NIGDZIE nie ma ochoty wychodzic.Ma 26 lat, jest 4 lata starszy ode mnie a zachowuje się jakby był staruszkiem.Nigdy e był przesadnie romantyczny ale na podczatku mi to nie przeszkadzało.Wiedziałam,ze nie pojdziemy nigdy na koncert ani na dyskoteke,(zapowiedział mi to na poczatku podobno ze względu na zawod - jest policjantem) ale czasami mam wielką ochote wyjśc gdzies do knajpki i posiedziec przy jakims jedzonku i muzyczce, tak zeby sie troche wyrwac.Od kiedy ze sobą jestesmy bylismy moze z 5 razy w takim miejscu.Przerobiłam juz chyba wszyskie mozliwości,od siłowni przez rolki, wspolne spacery, jazda na rowerze ale nic mu sie nie chce.Jak jestem juz tak wkurzona,ze zczynam płakac to mówi tylko że sie poprai i ze przeciez bardzo mnie kocha.I co ja mam z nim począą???
napisał/a: Mari 2007-08-09 16:52
Jenny.. ,a jak wygląda komunikacja miedzy Wami ,zwierza się Tobie ze Swoich problemów ,marzeń,planów?...
To,że jest policjantem nie jest przeszkodą :) ,ale jest zmiana u Niego zauważalna....
Domator..jest taki typ ludzi....

Jenny , a może Ty za szybko decydujesz się na ślub?,widać,że chcesz jeszcze poznawać świat,ludzi.Lubisz ,żeby wokół Ciebie było gwarno,wesoło...

pozdrowienia , napisz...
napisał/a: klaudynka018 2007-11-22 19:30
Mam chlopaka od 2 lat ale mam watpliwosci czy nadal go kocham.
Nie chcialaby zadnego chopaka oprocz niego. Lubie znim przebywac ale czaasem mnie strasznie denerwuje i mam ochote pojsc sobie. Myslimy o wspolnej przyszlosci. wiem ze on mnie kocha ale mam obawy co do siebie. boje sie ze kiedys jesli dojdzie do malzenstwa i gdy znajde sobie prace to poznam kogos innego i bede chciela byc z ta druga osoba. Prosze pomozcie mi znalezc odpowiedz na moje pytanie. Czy to jest milosc???
napisał/a: Bibi88 2007-11-22 22:24
Ja nie mam wątpliwości
Kocham nad życie :D
napisał/a: aguXka 2007-11-22 22:31
klaudynka018 jeśli juz masz watpliwości to co to bedzie jak dojda troski dnia codzennego, zdrowie dzecie, problemy finansowe i masa tych wszystkich głupot na które składa sie życie...
A znaleść sobie kogos to naprawde nie problem, uważam ze wiekszym problemem właśnie w zwiazku jest nie znalezienie sobie nikogo innego.
napisał/a: klaudynka018 2007-11-28 17:25
Aguśka::: ja wlasnie chce dzielic z nim te problemy ktore wymienilas.
ja nie wyobrazam sobie zycie bez niego tzn. u boku kogos innego i wiem ze to nie jest zaden problem znalezc sobie kogos innego.
napisał/a: aguXka 2007-11-29 10:13
No to myśle że sama sobie odpowedziałaś na swoje pytanie
I Bardzo dobrze
Zycze powodzenia i wytrwałości w związku...
Aguśka
napisał/a: lohani 2009-01-05 20:48
Drogie panie mam pewien problem .Pewnie dla częsci z was wyda sie śmieszny ale dla mnie to jest poważna sprawa. Jestem z moim chłopakiem juz miesięcy. To mój drugi chłopak ale pierwszy z którym jestem tak długo. Przez prwie cały związek było cudownie byłam zakochana po uszy nawt prze myśl mi nie przeszło ze go nie kocham. Miesiac temu zaczely sie jednak wątpliwości i paniczny strach przed tym że go nie kocham i ze bede musiala zerwac bo chce byc z nim szczera . Nie jestem tego pewna jednak. Strasznie nie chce go zranić. Dobrz sie z nim dogaduje i jak się z nim spotykam to mi z nim dobrze. To jest wspaniały i pożadny człowiek i kocha mnie. Ja jednak caly czas strasznie sie boje że to nie to ale tez czasem mam chwile ze jak go widze to nic tylko wyściskać;D :( Prosze pomużcie !