komu wierzyć...

napisał/a: andzior13 2009-04-09 17:05
Przeżywam teraz cholernie trudny okres....mój narzeczony wyjechał na parę dni a moja koleżanka własnie teraz zdecydowała się wyjawić mi 'prawdę'... Powiedziała że w czasie mojej nieobecności mój facet do niej pisał smsy, zapraszał do siebie wieczorami, że powiedział jej że mnie kocha ale jej pragnie niesamowicie... poczułam jak mi serce rozdziera jak mi to powiedziała ale.... nie mogę w to uwierzyc...Jestem osobą dorosłą i po przejściach więc zapytałam go wprost - zaprzeczył a wręcz wyśmiał moją koleżankę! Nigdy bym go o zdradę nie posądzała... jest wspaniałym człowiekiem ...rozwiedzionym i z 2 dzieci. Ufam mu bezgranicznie....udało mi się ponownie zaufać jakiemuś facetowi. Moja koleżanka nie ma żadnych dowodów, żadnych zachowanych smsów, numerów... nic czym mi moze to udowodnić.... nie wiem co mam robić....:confused: wiem jedno to ona zawsze na niego leciała, jak była wstawiona na imprezie - namiętne sygnały w jego kierunku,głupie teksty , nieraz to widziałam ale znam ją i wiem że leci na wszystkich więc nie zwracałam uwagi na to....pomóżcie
napisał/a: anaa82 2009-04-09 17:09
Jeżeli planowała Ci o tym powiedzieć to powinna zachowac smsy jako dowód, bo mogła sie domyslic ze jej nie uwierzysz. Dlatego uważam że ona specjalnie tak powiedziała żeby Was skłocic, zwlaszcza gdy jego nie ma bo wyjechał i nie macie jak porozmawiac na spokojnie. Bądż uważna, ale nie przesadnie bo wydaje mi się ze to ona kłamie.
napisał/a: Ankaaaa 2009-04-09 17:19
zgadzam sie z ana, nie masz sie czym przejmowac. prawdopodobnie to ona wysylala jakies sygnaly do niego,a poniewaz otrzymala odpowiedz odmowna- teraz sie msci na Tobie.gdyby rzeczywiscie chciala byc taka "zyczliwa" - zachowalaby jakiekolwiek dowody, domyslajac sie, ze jej nie uwierzysz. zbagatelizuj ta dziewczyne- to ja najbardziej zaskoczy i zaboli.
napisał/a: andzior13 2009-04-09 17:20
dlatego wydaje mi się to dziwne...zero dowodów. Mieszkamy obok siebie i potrafła do mnie przychodzić codziennie np. w obcisłej półprzeźroczystej bluzce bez bielizny tłumacząc się że wpadła tak na chwilę prosto z łóżka. Z drugiej strony moj facet już kiedyś zdradził - swoją byłą żonę - dlatego się rozwiedli...to mi daję tą głupią nutkę niepewności... najgorsze jest to że moja szczera "przyjaciółka" zdążyła poinformować o swoim niby romansie inne moje koleżanki....szlak mnie trafia bo teraz będą mnie uważać za idiotkę która jest ślepo zakochana... Mój chłopak zaproponował że jak wróci to zaprosi ją do nas- usiądziemy w trójkę i porozmawiamy.... zapyta ją o wszystko i niech wytłumaczy...
napisał/a: Ankaaaa 2009-04-09 17:29
bardzo dobry pomysl:) nie przejmuj sie narazie, bo chyba nie masz czym:)
napisał/a: andzior13 2009-04-09 17:34
dziękuję wam moje Anie.... Ania w każdym razie dam znać jak sie sprawy potoczyły
razor1911
napisał/a: razor1911 2009-04-09 18:22
Zdążyła już opowiedzieć o tym znajomym i znajomi śmieją się z Ciebie... Coś mi podpowiada, że ta twoja koleżanka ma nieźle zrytą bańkę... Cierpi na jakieś zaburzenia psychiczne... Jednym słowem ma zje#$%y mózg... Znam takie osoby jak ona... Plotkary... SZukające rozgłosu...
napisał/a: Frotka 2009-04-09 18:49
Zgadzam się z przedmówcami. Twoja znajoma kłamie.
Na Twoim miejscu uwierzyłabym chłopakowi -nie jej.
Ona rozpowiedziała wszystkim tę historyjkę, żeby Cię sprowokować do tego, abyś się stała podjrzliwa, przestała mu ufać, robiła awantury -jednym słowem, aby zaczęło się między Wami psuć. Piszesz, że obawiasz się, że otoczenie będzie postrzegać Ciebie jako ślepo zakochana
-o to właśnie chodzi Twojej koleżance, ona chce abyś tak właśnie myślała. Gdyby to była prawda, a ona rzeczywiście byłaby Twoją przyjaciółką, to po pierwsze zachowałaby te smsy, a po drugie nie rozpowiadałaby nikomu o tym fakcie. Co to za przyjaciel, który rozpowiada takie rzeczy, nawet gdyby to była prawda?

Też uważam, że najlepiej będzie jeśli będziesz ją ignorować. Do znajomych śmiej się z tego co ona mówi, możesz nawet skomentować, że tak czasem bywa, że ktoś kto dostanie kosza później się mści. Nie daj po sobie poznać, że przejmujesz się tym, co ona mówi.

Na podstawie tego co piszesz, jestem przekonana, że ona kłamie. Ma w tym intres. Ale jej intryga może obrócić się na Twoją korzyść -bardzo zaplusujesz u swojego chłopaka okazując mu w tej sytuacji zaufanie.

Ja bym ograniczyła do minimum kontakt z taką osobą jak ona. Wygląda na to, że ona jest zdolna zrobić wszystko, aby między Wami zaczęło się psuć.

Nie przejmuj się nią!
napisał/a: Frotka 2009-04-10 20:47
Co u Ciebie Andzior?
napisał/a: andzior13 2009-04-10 23:31
a no nic....siedzę i czekam. Mój luby wraca jutro...ale moja "psiapsiółka" to chyba też gdzieś wyjechała na parę dni bo ni widu ni słychu.... no i oczywiście w mojej głowie aż roi się od głupich myśli. Niech on szybko wraca bo zwariuję!
napisał/a: Frotka 2009-04-10 23:59
Takie myśli są normalne w chwilach niepokoju. Wyobraźnia podpowiada najgorsze scenariusze.
Postaraj się przeczekać ten stan. Właśnie o to chodzi Twojej koleżance
-żebyś wariowała z niepokoju i narobiła głupot.
Dobrze, że się nie odzywa, bo przynajmniej nie musisz słuchać jej gadania.
Zaufaj chłopakowi.
A to co pisałaś o jego dawnym związku nie ma z Wami powiązania i nie zadręczaj się tym. To był inny związek, z inną osobą... wszystko było inne.
I skończyło się tak, że lekcja na przyszłość była solidna.
Twoja koleżanka jest zwyczajnie zazdrosna. Nie daj się.
Wiem, że Ci ciężko, ale naprawdę gdy patrzy się na to z boku, to wyraźnie widać, że koleżanka zmyśla. Na Twoim miejscu uważałabym na nią. Nawet ograniczyłabym kontakty.
napisał/a: anaa82 2009-04-11 10:56
A ja bym nie tylko ograniczyła kontakty co całkiem je zerwała. I powiedziała jej żeby przestała rozgadywac te ploty bo tylko z siebie robi idiotkę bo wszyscy wiedzą ze na niego leci a ona wygaduje to bo dostała od niego kosza. Powiedz że się kochacie i ufacie sobie wzajemnie i napewno przez nią się nie rozstaniecie.