Kto czekał latami na tą ukochaną osobę ?

Numb
napisał/a: Numb 2008-03-19 19:59
Asior napisal(a):... nie ma co długo czekać. Każdy miesiąc, a co dopiero rok zmienia człowieka. Czekając na kogoś możesz później uświadomić sobie, że życie z tą osobą nie jest takie jakiego oczekiwałeś. Czekając wydaje nam sie że nic poza bycie z tą osobą sie nie liczy, a tak naprawde rzeczywistość jest inna. Zastanów sie dobrze, jeżeli jesteś w takiej sytuacji, czy warto czekać. Życie jest krótkie i szkoda później tych zmarnowanych lat. Oczywiście może sie wszystko ładnie ułożyć i możesz być szczęśliwy z wybranką do końca życia. Niestety, zawsze jakieś ryzyko istnieje:)

Bardzo dziękuje za piękną wypowiedz nareszcie ktoś napisał to czego pragnąłem zrównoważone i rozsądne

Odniosę się w kilku słowach.
Wiem że czas zmienia człowieka, ale w moim przypadku jest trochę inaczej.
Myśle że warto czekać, biorąc pod uwage fakt że nie zamykam sie na inne osoby i chociaż bardzo chcę aby coś sie wydarzyło to nie wiem czy na mojej drodze nie stanie nikt inny.

Co do zmarnowanych lat to juz to przeżyłem mam juz zmarnowane wiele ale to tak bywa ty chcesz a ktoś po latach sie rozmyśli, teraz to wiem czego pragne i chcę walczyć i trwać.

Nie będę rozpaczał że może zmarnowałem lata, nie czuje tak, bo nikogo innego nie znam kogo mógłbym kochać tak jak ta na którą czekam.

Chce wiedzieć co mam jeszcze czynić jak nie naciskać i nie przesadzić tylko być z podniesioną głową i honorem, kochając i wierząc.
napisał/a: Asior 2008-03-19 20:07
Numb napisal(a):
Bardzo dziękuje za piękną wypowiedz

Bardzo prosze:)
Czytając to co napisałeś widze przed oczami mojego byłego, on w sumie cały czas wierzy, że coś sie stanie i ja z nim będe..byłam taką jego straconą szansą, niestety wybrał wtedy kariere..

Powiedz mi prosze, co z Twoją wybranką. Czy ma kogoś, czy dzieli Was jakaś odległość czy jest blisko? Jak Cie traktuje? Wie, że cały czas Ci na niej zależy?
Miłość to w sumie takie dziwne uczucie, a wiara faktycznie potrafi góry przenosić:) Jeżeli masz siłe by walczyć to rób to, ja życze Ci wszystkiego co najlepsze:)
Numb
napisał/a: Numb 2008-03-20 22:12
Asior napisal(a):...byłam taką jego straconą szansą, niestety wybrał wtedy kariere.. Powiedz mi prosze, co z Twoją wybranką. Czy ma kogoś,...

U mnie nic w gre nie wchodzilo nigdy po prostu tak wyszlo ze jakies uczucie szalencze sie nie pojawilo i odeszla bo poznala kogos, ale on zerwal juz dawno i jest wolna

Asior napisal(a):czy dzieli Was jakaś odległość czy jest blisko?

400km
Asior napisal(a):Jak Cie traktuje? Wie, że cały czas Ci na niej zależy?

Dobrze mnie traktuje, nawet teraz jest niedaleko mojego miejsca zamieszkania i zgodzila sie na wspolne wyjście do kawiarni. Myslalem ze odmowi.
Wie ze mi zależy. Jeśli umiejetnie to przerowadze to bedziemy razem ale to trudne stad moje pytanie co kobiety lubia wtedy a czego nie.

Asior napisal(a):Miłość to w sumie takie dziwne uczucie, a wiara faktycznie potrafi góry przenosić:) Jeżeli masz siłe by walczyć to rób to, ja życze Ci wszystkiego co najlepsze:)

Mam siłe bo wiem że warto, wiem ze jest wszystkim dla mnie i że ja mogę być dla niej.

napisał/a: Asior 2008-03-21 10:24
Numb napisal(a):zgodzila sie na wspolne wyjście do kawiarni

No to już pierwsze koty za płoty:)
Numb napisal(a):400km

troche dużo, ale ja przez rok byłam w związku i dzieliło nas 780km przez rok akademicki, w wakacje miałam Go już blisko.
Numb napisal(a):co kobiety lubia wtedy a czego nie.

na pewno musisz być ostrozny, wybadac co i jak. Zachowuj sie naturalnie, sam zauważysz po jej zachowaniu czy jest szansa na bycie razem czy nie.
Nawet jeżeli nie pójdzie po Twojej myśli to zadzwoń do niej na drugi dzień i podziekuj za mile spędzone popołudnie:)
Numb napisal(a):wiem ze jest wszystkim dla mnie i że ja mogę być dla niej.

i to według mnie jest najważniejsze, każda dziewczyna chce coś takiego usłyszeć:)
Trzymam kciuki i koniecznie napisz po spotkaniu jak było:)
Numb
napisał/a: Numb 2008-03-22 15:47
no niestety, na pare godzin przed spotkaniem zadzwonila ze jednak nie przyjedzie...

poprosilem zeby jednak przyjechala ze tylko chce aby dal mi szanse pobyc i pogadac od tak jak przyjaciele, zgodzila sie i byla

bylo tak sobie bez rewelacji pogadalismy posmialismy sie i tyle

rozstalismy ale jeszcze moze sie zobaczymy bo jeszcze jest 3 dni blisko mojego miejsca zamieszkania

jak dzwonila to powiedziala ze ni ma uczucia, i nie chce mnie ranic bo sobie zrobie nadzieje, ze nie wie jak bedzie ale teraz nie czuje

troche jestem zawiedziony ale sie ciesze ze bylismy razem podagadalismy, jutro tez bedziemy sie widzieć, ale nie z umówienia, tylko bedziemy w tym samy miejscu

pytalem dzisiaj ze chetnie sie zobacze ale dzisiaj nie mogla

napisal(a):
napisal(a):wiem ze jest wszystkim dla mnie i że ja mogę być dla niej.


i to według mnie jest najważniejsze, każda dziewczyna chce coś takiego usłyszeć:)


spróbuje powiedzieć

[ Dodano: 2008-03-24, 08:27 ]
ehh chyba juz straciłem nadzieje, po rozmowie z nią, przegrałem swoją szanse bo nie byłem dla niej silnym mężczyzną
Numb
napisał/a: Numb 2008-03-24 09:06
Nie byłem silnym mężczyzną tak mi powiedziała moja miłość i leżę

no czyli mam nad czym pracować

A może powiedzie na czym polega bycie silnym mężczyzną ?
napisał/a: ~gość 2008-03-24 09:17
no dla mnie silny mężczyzna, to taki który łatwo się nie poddaje przy porażce, ale tak w codziennym życiu to taki, który potrafi coś załatwić jeśli trzeba, nie boi się podejść w kinie do kasy i poprosić bilety (a zdarzają się i tacy co czają się pół godziny nim podejdą), takie coś pokazuje, że można zawsze na niego liczyć. Niestety nie wiem jaki Ty jesteś, więc trudno mi powiedzieć, o co konkretnie może chodzić Twojej dziewczynie. Swoją drogą, spytałeś ją co ma na myśli? Bo ja bym od razu spytała :P to dość względne pojęcie i dla różnych dziewczyn może troszkę inne rzeczy oznaczać :)
Numb
napisał/a: Numb 2008-03-24 17:02
vanilla napisal(a):no dla mnie silny mężczyzna, to taki który łatwo się nie poddaje przy porażce, ale tak w codziennym życiu to taki, który potrafi coś załatwić jeśli trzeba, nie boi się podejść w kinie do kasy i poprosić bilety (a zdarzają się i tacy co czają się pół godziny nim podejdą), takie coś pokazuje, że można zawsze na niego liczyć. Niestety nie wiem jaki Ty jesteś, więc trudno mi powiedzieć, o co konkretnie może chodzić Twojej dziewczynie. Swoją drogą, spytałeś ją co ma na myśli? Bo ja bym od razu spytała :P to dość względne pojęcie i dla różnych dziewczyn może troszkę inne rzeczy oznaczać :)


masz racje spytam ją przy najbliższej okazji...

ale co do siły w tym wydaniu o którym mówisz, to nie mam problemu z biletem do kina itd.
w życiu też sobie radze i załatwić co trzeba potrawie, czasem jestem nawet za dużym gaduła, wiec z tym nie mam problemu, determinacji mi nie brakuje

owszem moze czasem okazywałem słabość (w słowach i mi same łzy leciały, to wynik wykończenia psychicznego), bo poznaliśmy się w trudnym dla mnie okresie, ale z drugiej strony wtedy też udało mi się odnieść pewne sukcesy życiowe.

silnym ? hmm
napisał/a: ~gość 2008-03-24 20:22
Numb napisal(a):owszem moze czasem okazywałem słabość (w słowach i mi same łzy leciały,

hm to może o to jej chodzi... no z tego co piszesz to jedyny powód jaki tu widzę, skoro w życiu codziennym jesteś "obrotny". Tylko w tym momencie cóż, mój poprzedni też potrafił płakać, ale tak jak pisałam gdzie indziej, na codzień był niezaradny, obecny chłopak jest taki jak Ty (łącznie z gadulstwem ;) ) i myślę, że nawet łzy bym mu darowała, choć przyznam że tego nie lubię, ale widzę właśnie w życiu codziennym, że jest ok. Ja nie wiem co Twoja luba by chciała za faceta, z kamienia?:P
napisał/a: ~gość 2008-03-24 23:30
vanilla napisal(a):Ja nie wiem co Twoja luba by chciała za faceta, z kamienia?:P


Jesteś kobietą i nie rozumiesz? Nie istotne jest czy facet byłby z kamienia, czy byłby obrotny, silny itp. Rzecz w tym, że jeśli ona go nie pokocha to raczej nic z tego nie będzie. Bo co? Związek z litości? Taki układ raczej nie ma szans przetrwania. Bo miłości jednej osoby dla dwojga nie wystarczy, choćby nie wiem jak wielka była...

vanilla napisal(a):myślę, że nawet łzy bym mu darowała, choć przyznam że tego nie lubię


A słyszałem opinię, że kobiety jednak lubią gdy mężczyźni nie kryją i nie tłumią swoich emocji :| Kobiety... Nie idzie was zrozumieć... ;)
Numb
napisał/a: Numb 2008-03-25 08:03
vanilla napisal(a):
...myślę, że nawet łzy bym mu darowała, choć przyznam że tego nie lubię, ale widzę właśnie w życiu codziennym, że jest ok. Ja nie wiem co Twoja luba by chciała za faceta, z kamienia?:P

nie wiem, ale w jakiś sposób rozumiem że mogłem takie wrażenie słabego sprawiać, chociażby dlatego że mam do niej słabość i chociaż czasem bywałem stanowczy to czasem uległy.

Jakiego faceta chce, hmm i tutaj jest szok, bo pokochała kogoś kto miał gejowską przeszłość i nadal to w nim siedzi, ale jak powiedziała może jest typem faceta w związku, bo z wyglądu i zachowania był meski, a nie jak to czasem z gejami bywa. Niby on zerwał, bo okazało sie że nie kocha tak jak powinien, ale wiem ze ona jest zadowolona, że tak sie skończyło. To było jeszcze w zeszlym roku i mówi że jeszcze nie do końca wróciła do siebie po tamtym. Pytałem czy to nie wymówka w moją strone, powiedziała że nie. Co ty na to ?

BaltazarGąbka napisal(a):Jesteś kobietą i nie rozumiesz? Nie istotne jest czy facet byłby z kamienia, czy byłby obrotny, silny itp. Rzecz w tym, że jeśli ona go nie pokocha to raczej nic z tego nie będzie. ...


Masz racje, ale ja uważam że kobieta poznaje i decyduje sie na to zeby pokochać, wiem ze to wielkie uproszczenie, ale tak jest. Czy uważasz ze tak nie jest?

Mysle że musi być jakieś ale skoro broni sie przed miłością.

Gej moze lepiej rozumie kobiety, bo wiem ze z takimi sie przyjazni. Ale jak pomyslę to zawsze cos znajde na nie w moja strone. Kobiety ogolnie ktore mnie znaja mowie ze jestem ok, ale tak w zyciu jak sie gdzies staralem to zawsze raczej mi nie wychodzilo.

Nie wiem, juz tak mam i lat przybywa. Szczerze mówiąc, bardzo mnie boli ze nie kocha, ze nie widze juz nadzei. Troche to trudne, bo jest jedyna osoba z ktora chcialbym byc na zawsze.

No co mi teraz powiecie
napisał/a: ~gość 2008-03-25 10:34
BaltazarGąbka napisal(a):Jesteś kobietą i nie rozumiesz?

owszem nie rozumiem, to że jestem babą nie znaczy, że muszę rozumieć to co teoretycznie inne baby :P
BaltazarGąbka napisal(a):A słyszałem opinię, że kobiety jednak lubią gdy mężczyźni nie kryją i nie tłumią swoich emocji :|

zależy od kobiety przecież, nie wszystkie jesteśmy takie same, ja po prostu tego nie lubię, tzn no jeśli mu się zdarzy to ok, ale nie strawiłabym kolesia, który ryczy no dosyć często...
Numb napisal(a):Masz racje, ale ja uważam że kobieta poznaje i decyduje sie na to zeby pokochać, wiem ze to wielkie uproszczenie, ale tak jest.

no oczywiście, tzn faktycznie to uproszczone, ale przecież decydując się na bycie z kimś nie koniecznie jest się w tym kimś zakochanym. Co powiesz na to, że byłam na 1. spotkaniu z kolegą, z którym się długo nie widzieliśmy i właściwie już wtedy po tej jednej rozmowie, widząc, że nadajemy na tej samej fali, "jakoś tak wyszło", że związek datujemy właśnie od tego dnia, a przecież nie zakochałam się w nim w pare godzin ;) po prostu coś mi w mózgu "zaskoczyło", odpowiadało mi w nim wszystko, więc się zdecydowałam. A skoro ukochanej Numb coś w nim nie odpowiada to nie da rady się zakochać, po prostu nawet nie chce próbować. Do miłości czasem się dochodzi, ale na pierwszy rzut oka (no albo na kilka pierwszych :P ) czasem można mniej-więcej ocenić czy jest szansa na zakochanie czy jej nie ma :)