kto placi

napisał/a: Kinia 2008-04-02 22:12
Jednak fajnie jak facet na początku płaci za wszystko, wydaje mi się to miłe, a później jak jest się już razem to myślę, że można na zmianę
napisał/a: Wawawiwa 2008-04-27 14:22
na 1. randce- on
na kolejnych- jak ustalicie
wg zasad kultury powinien płacić mężczyzna, ale jeśli nie jestescie parą "na stałe" to nie może być to rodzaj sponsoringu. pzdr.
napisał/a: madziaa_ 2008-05-16 20:22
też mam ten problem. sama właściwie nie wiem jak się zachować. chociaż i tak podejrzewam, że on raczej by mi nie dał ;p ale tak troche dziwnie uczucie jak zawsze będzie płacił..a poza tym zgadzam się z tym co ktoś wcześniej napisal, że na początek można wybrać się na randki 'bez płacenia' i są mniej zobowiązujące ;D
napisał/a: Iria 2008-05-16 22:59
Ja uważam, że płaci ten, kto zaprasza.
A że zazwyczaj faceci zapraszają na randki kobiety to najczęściej do nich należy uregulowanie rachunku.
Zdarzyło mi się parę razy zaprosić gdzieś znajomego i wtedy to ja płaciłam. Nie czułam się wtedy zakłopotana, a on też nie powinien :)

Natomiast jeśli jest się w stałym związku, tym bardziej trwającym już jakiś czas, to kwestie finansowe nie powinny być tajemnicą dla partnera. Wtedy lepiej o porozumienie.

Można płacić na zmianę lub przeznaczyć wspólne środki na jakieś wyjście czy kolację :)
napisał/a: ~gość 2008-05-17 07:27
Iria napisal(a):Natomiast jeśli jest się w stałym związku, tym bardziej trwającym już jakiś czas, to kwestie finansowe nie powinny być tajemnicą dla partnera. Wtedy lepiej o porozumienie.
Dokladnie
Iria napisal(a):Ja uważam, że płaci ten, kto zaprasza.
A że zazwyczaj faceci zapraszają na randki kobiety to najczęściej do nich należy uregulowanie rachunku.
Niestety coraz gorzej to wyglada ze strony facetow co krok spotykam takiego,ktory uwaza,ze kazdy placi za siebie
napisał/a: ~gość 2008-05-17 12:07
No tak ale z kolei jak jedziemy razem na weekend i to ja zapraszam i organizuje bo lepiej mi to wychodzi to ja płacę ... tylko że 500-600 zeta, a to tak mało nie jest, z kolei rzeczywiście trochę głupio wołać kasę od dziewczyny, nawet na stałe
napisał/a: evilgirl89 2008-05-17 12:14
ja myslę ze to tez zależy kto pracuje kto się uczy
no i relacje między nimi na jakim etapie jest związek
napisał/a: Iria 2008-05-18 11:00
Romantyczny:P, z tego co wiem jesteś już jakiś czas ze swoją dziewczyną i ją kochasz, więc nie wiem czemu jej po prostu o tym nie powiesz. Poza tym wyjazd to nie wyjście na kolację i jak się go planuje to trzeba się liczyć ze wszystkim, a twoja dziewczyna powinna wiedzieć jak to wygląda od strony finansowej. Albo ustalacie razem, że chcecie się gdzieś wybrać i wtedy jedno z was ten wyjazd organizuje (bo nie ma potrzeby, żeby aż dwie osoby się tym zajmowały), albo prosta zasada: nie masz kasy - nie zapraszaj. Możesz co najwyżej ZPROPONOWAĆ, a jak podchwyci pomysł to ustalacie szczegóły.

Zresztą jak jedna osoba zaprasza gdzieś drugą, to trzeba liczyć się z tym, że osoba zapraszana może nie mieć pieniędzy (czy w ogóle czy przy sobie) i nie można postawić ją w tak niezręcznej sytuacji i kazać jej płacić.
napisał/a: ~gość 2008-05-19 17:20
Za mnie zawsze placi G mnie to makabrycznie krepuje bo nie jestem do tego przyzwyczajona no ale jak wspominam o tym to sie zlosci... Powoli mu to wybije z glowy mam nadzieje
napisał/a: ~gość 2008-05-19 17:56
Iria napisal(a):Zresztą jak jedna osoba zaprasza gdzieś drugą, to trzeba liczyć się z tym, że osoba zapraszana może nie mieć pieniędzy (czy w ogóle czy przy sobie) i nie można postawić ją w tak niezręcznej sytuacji i kazać jej płacić.


Wiem wiem, ale i tak dziwnie się czuję, choć niby jest równouprawnienie
Ech cięzkie jest życie faceta w tych czasach
napisał/a: evilgirl89 2008-05-19 19:52
mi zawsze stawia mój T bo ja uczennica i zwykle kasy nie mam a on pracuje zresztą my już prawie jak małżeństwo
napisał/a: kasia_b 2008-05-19 20:11
Magda_86 napisal(a):Powoli mu to wybije z glowy mam nadzieje

Madziu trzymam kciuki, żeby Mu sie nie udało - bo widać masz dżentelmena przy sobie i nic strasznego jak On za Was płaci - z czasem związek będzie poważniejszy na pewno sie dogadacie w kwestii finansów - a na razie nie ma co chłopa ze złej drogi sprowadzać