Lęk przed stosunkiem?

Witam.
Jestem w związku od roku. Mam 20 lat, moja dziewczyna 18.
Jestem bardzo szczęśliwy, za wyjątkiem jednego - stosunku.
Rozumiem, że może nie być gotowa i szanuję to, nie zamierzam do niczego namawiać, ale jednak w wieku 20 lat ma się swoje potrzeby o których należy mówić wprost. Ona o tym wie, ale raczej nie respektuje tego.
Jakieś kilka miesięcy temu potrafiliśmy robić wszystko, tj. petting i przeróżne jego odmiany, a jej popęd seksualny był jak najbardziej zadowalający. Także i Ona była z tego zadowolona - nie spekuluję, rozmawialiśmy o tym otwarcie. Nigdy nie nalegałem na seks.
Ostatnimi czasy zaczęło się to zmieniać. Jakikolwiek mój namiętniejszy dotyk kończył się odepchnięciem mojej ręki, próba pocałowania chociażby wiązała się z odwróceniem jej głowy.
Często czuję się źle, jest mi przykro z tego powodu. Na pytanie - "co się dzieje" słyszę: "nie mam ochoty", lub "zmęczona jestem". Kiedyś delikatnie wspomniałem, że czasem brakuje mi tego, dostałem odpowiedź "Więc znajdź sobie inną". Nie wiem, co mam zrobić, jak rozmawiać.
Kiedyś jeszcze, gdy wszystko wydawało się być ok, dowiedziałem się, że ma ochotę na seks, ale boi się ciąży. Nawet z zabezpieczeniem. Bez tego oczywiście nic byśmy nie zrobili. Nie ukrywam, że zaczyna to w jakiś sposób wpływać na nasz związek - oczywiście w sposób negatywny, bo czegoś jednak brakuje.