Małżeńska przysięga miłości

napisał/a: vincentXvega 2007-11-28 09:43
Przysięga miłości – akt woli (rozumu) czy serca??? Do niedawna wydawało mi się,że jest to zdecydowanie akt serca.Jakiś czas temu spotkałem się z innym,ciekawym poglądem,że jest to raczej akt woli.No bo przecież przysiegając miłość na początku wspólnej drogi (ślubnym kobiercu) nie jesteśmy w stanie zagwarantować sobie,ani tej drugiej osobie,że nasze uczucia nigdy nie wygasną,że będziemy kochać przez cały czas tak samo albo i mocniej,że nigdy nie pokochamy już innej osoby,że ta miłość będzie w nas trwać bez względu na wszystko.Przecież nie możemy przysiądz danej osobie,że za 10,15,20 lat będziemy ją kochać tak samo mocno!!!
Po prostu nie wiemy tego i nigdy nie będziemy wiedzieć, bo jesteśmy czasami bezbronni wobec uczuć,które czasami przychodzą znienacka.
Natomiast spójrzmy na przysięge miłości jako na akt woli (rozumu).
Świadomi tego,że nasze uczucia mogą nie okazać się wieczne,a przyszłość może okazać się różna przysięgamy,że bez względu na to chcemy iść przez świat z wybraną osobą,deklarujemy nasze uczucia,lecz przede wszystkim chęć wytrwania w nich i walki o nie nawet jak osłabną.
Jak więc z tym jest naprawdę Waszym zdaniem???
napisał/a: Hania9 2007-11-28 09:57
Więc powstaje pytanie - po co w ogóle ślub i przysięga, jeśli z góry zakładamy, że partnerowi nie możemy gwarantować swojej dozgonnej miłości, wierności, bycia z nim w zdrowiu i chorobie?

Kocham i będę go zawsze kochać - zakładam to, i robie biznes-plan do końca życia!
napisał/a: vincentXvega 2007-11-28 10:02
Absolutnie nie neguję tutaj wartości slubu i przysięgi.Chodzi mi raczej o to,czy możesz komuś zagwarantować i mieć 100% pewności,że do ostatnich dni Twoje uczucia względem tej sosby się nie zmienią??? Nie masz na to wpływu,uczucia bowiem dzieją się niezależnie od Twojej woli, słabną, zmieniają się,wzrastają.
Natomiast możesz przysiądz,że bez względu na to wytrwasz z dana osobą,że będziesz o te uczucia walczyć i dbać by nie wygasły.
napisał/a: Hania9 2007-11-28 10:14
Niczego w życiu nie jesteśmy pewni na 100%, ale zakładamy, że będzie po naszej myśli!
Zakładam, że w chwili zwątpienia będę walczyć sercem i rozumem... :D
napisał/a: ~melni 2007-11-28 10:18
ale nie można sobie sobie zrobić biznes-plany z uczuć !!! uczucia albo są albo ich nie ma , to nie jest biznes...
napisał/a: Hania9 2007-11-28 10:28
melni napisal(a):ale nie można sobie sobie zrobić biznes-plany z uczuć !!! uczucia albo są albo ich nie ma , to nie jest biznes...



O rany to taka przenośnia!
napisał/a: Marly 2007-11-28 11:10
a ja słyszałam ostatnio, że ślub bierze się po to by mieć świadka swojego życia.
napisał/a: ~melni 2007-11-28 12:30
Haniu-wiem :) że użyłas przenośni. chodzi mi tylko o to że niestety nie da się przewidzieć czy za kilkanaście lat bedziemu wogóle zdolni do życia z drugą osobą :) popatrzeć wystarczy na to co się dzieje , jak pochopnie ludzie się pobierają ( a to głównie za sprawą albo nieplanowanej ciąży-i jak tu mówić o przemyślanej przysiędze ?/ albo z powodu presji otoczenia , nacisków dziewcząt ...) taka osoba klepie regółkę bo klepie , bo taki jest zwyczaj.
napisał/a: Drobny25 2007-11-29 15:25
Vincent,

Wola to nie rozum.
Nie można bezkarnie mylić tych dwóch pojęć.

pozdrawiam