Między prawdą a tańcem

napisał/a: Annie 2014-04-23 13:45
Ranita92 napisal(a): "unieszczęśliwianie, ograniczenie"

związek oparty na miłości jest odwrotnością tego, co powyżej.
napisał/a: plainofwhite 2014-04-23 13:50
To szybko wszystko podsumowałaś. Kochałaś swoich byłych partnerów? Dobrze Ci z nimi było? Co się stało, że się rozstaliście? Dlatego, że męczyłaś się w związkach, czy dlatego, że po prostu do siebie nie pasowaliście?
napisał/a: Ranita92 2014-04-23 14:19
plainofwhite napisal(a):To szybko wszystko podsumowałaś. Kochałaś swoich byłych partnerów? Dobrze Ci z nimi było? Co się stało, że się rozstaliście? Dlatego, że męczyłaś się w związkach, czy dlatego, że po prostu do siebie nie pasowaliście?

Na początku każdego związku oczywiście, że kochałam. A potem to po prostu wygasało... Czy dobrze mi z nimi było... Różnie bywało. Raz było lepiej, raz gorzej, aczkolwiek potem stawali mi się obojętni. Im więcej razem przeszliśmy, tym mniej mnie obchodzili. Z pierwszym rozstałam się, bo rzygać już mi się na niego chciało, tak zajebiście miałam go dość, wręcz się nim brzydziłam. Z drugim nie było aż tak źle, ale monotonia życia (gdyż razem mieszkaliśmy) nas zniszczyła. Rano szybko do pracy, po pracy siadał do kompa i tak do nocy. Nigdzie nie wychodziliśmy, seks był beznadziejny, a najlepiej co mu wychodziło to robienie syfu.
W sumie niewiele ma to do tematu... W każdym bądź razie teraz chcę trochę wykorzystać młodość i wycisnąć z życia jak najwięcej.
napisał/a: Yenna 2014-04-23 14:41
Ranita92 napisal(a):W każdym bądź razie teraz chcę trochę wykorzystać młodość i wycisnąć z życia jak najwięcej.

napisał/a: plainofwhite 2014-04-23 14:43
Dużo ma do tematu. Bo widzisz: nie męczyło Cię to, że jesteś zajęta, że już nie możesz się zachowywać jak singiel, itp., tylko fakt, że Ci faceci nie byli dla Ciebie. Więc moim zdaniem to głupie, żeby się deklarować jako przeciwnik stabilizacji, bo dwa razy się źle trafiło. Teraz będziesz tak mówić, koledze od tańca będzie to pasowało, wdacie się w romans, zachowasz się i tak, jak już ktoś to powiedział: trafisz do kącika złamanych serc (czego Ci oczywiście nie życzę). I będzie płacz, że facet Cię wykorzystał i nie chce związku. Że już nie wspominam o konsekwencjach takiego seksu. A jak nie daj Boże dziecko się pojawi? Ty dziś nie piszesz o tym w kontekście "friends with benefits", ale do łóżka traficie na bank. Bo jak ciągnie was do siebie, on mówi, że nie chce się wiązać i Ty mówisz, że związki to nie dla Ciebie - to tylko seks zostaje. Bo chyba nie rozmawiamy tu o pięknej przyjaźni damsko - męskiej, która ma się z tego zrodzić
napisał/a: dr preszer 2014-04-23 15:25
Wyciskaj ostrożnie tą młodość bo skończysz z łatką taniej córy Koryntu :D. A co do Twoich partnerów to moim zdaniem żadnego nie kochałaś bo na początku jest zauroczenie a nie miłość :)
napisał/a: mm212 2014-04-23 15:37
Ranita92, pytasz o co mu chodzi. O nic mu nie chodziło, prawdopodobnie byłaś dla niego tylko dziewczyną, z którą tańczył i której nawet dobrze nie znał. No ale teraz dostał od Ciebie jasny i wyraźny komunikat, jak bardzo jesteś na niego napalona, więc zaczął sprawdzać, na ile może sobie pozwolić, a Ty oczywiście przed niczym się nie bronisz. Tylko o co w tym wszystkim chodzi Tobie? Jeżeli tylko o seks, to wszystko jest na jak najlepszej drodze, możesz to nawet przyspieszyć i sama mu wejść do łóżka zamiast czekać na ruch z jego strony, przecież on już i tak uważa Cię za łatwą. Jeżeli chodzi Ci o cokolwiek więcej, to od tego faceta tego nie dostaniesz.
napisał/a: Ranita92 2014-04-23 16:08
mm212 napisal(a): przecież on już i tak uważa Cię za łatwą.

A niby na jakiej podstawie? Takiej, że powiedziałam mu, że mi się podoba? Czy to coś złego? Takiej, że mnie dotyka? Czy jakiej?
Łatwa na pewno nie jestem i mimo to, że mi się podoba to nie mogłabym aktualnie uprawiać z nim seksu, czy nawet go pocałować, bo mimo wszystko dystans między nami jest jeszcze za duży. Chcę się tylko dowiedzieć od osób niezwiązanych z tematem do czego może prowadzić ta jego gierka, bo dla mnie osobiście gość jest dziwny i pierwszy raz spotykam się z takim zachowaniem.
napisał/a: plainofwhite 2014-04-23 16:56
Nie mogłabyś go pocałować, a pozwalasz żeby całował Cię w szyję? Moim zdaniem pocałunek w usta jest mniej znaczący niż całowanie po ciele. Tym bardziej, że szyja to bardzo wrażliwe miejsce. Odpowiedzieliśmy Ci wszyscy, o co mu chodzi. Powiedziałaś, że jesteś nim zainteresowana, więc zdał sobie sprawę z tego, że zaciągnięcie Cię do łóżka nie będzie trudne. Teraz dopiero zobaczysz co znaczy zmysłowy taniec, bo pewnie spróbuje rozpalić Cię na tych zajęciach do czerwoności
napisał/a: Ranita92 2014-04-23 17:06
plainofwhite
Widocznie mamy inną hierarchię :P Całe szczęście zawsze jeszcze mogę pokazać mu, że się myli, co do tej "łatwości", skoro już gramy w jakieś durne gierki. :) I zobaczymy co z tego wyjdzie... :)
napisał/a: plainofwhite 2014-04-23 19:34
No jeśli nie boisz się zrobić sobie krzywdy, to sprawdzaj co z tego wyjdzie. Życzę powodzenia :)