Miłość po zdradzie...

Po pierwsze: przenieś wątek na forum ZDRADA (możesz też poczytać tam wątki - może zrozumiesz więcej)
Po drugie - poza pociągiem niektórzy odczuwają nieznane Ci widac uczucie zwane miłością.

Dla mnie po zdradzie seks nie wchodzi w grę. Emocje górą niestety. Moja koleżanka miała taką sytuację. Jej drugi mąż zrobił jej boka, ona mu wybaczyła i po pół roku się rozpadło bo nie chciała na niego patrzeć suma sumarum.

No rozumiem.. jestem zła itd... powinnam dostać kopniaka... nie dostałam ... i chcę żeby znów było dobrze.. nie oczekuję ze będzie jak na pierwszej randce, ale... wierzę że mogę poskładać wszystko do kupy... jak to powiedział mój małżonek :"najłatwiej się rozstać" i ma rację... tylko... chciałabym .... chciałabym cofnąć czas i nie zrobić kilku rzeczy, wiem nie da sie...chciałabym żeby znów był szczęśliwy... tak sobie piszę bo może ktoś z Was ma lepszy pomysł niż ja, z góry dzięki

Ala,

co to za myślenie - "powinnam dostać kopniaka"?

Tak, mam lepszy pomysł, niż Ty. Na początek zamiast pytać obcych ludzi, co czuje facet, gdy kobieta zdradzi, weź idź i zapytaj o to Męża. To jest facet, kórego uczucia są dla Ciebie ważne, pytanie o to innych jest próbą ucieczki od rzeczywistości.

Bycie ze sobą nie polega na bezustannym czuciu do siebie pociągu, choć wiele osób tego nie rozumie. Trudno, żeby Mąż czuł do Ciebie chwilowo pociąg, skoro jest zraniony. To nie musi być stan permanentny. Skoro chcesz z nim być, to musisz być otwata na jego zranienie i wsłuchać się w jego potrzeby związane ze zranieniem.

myślę, że facet czuje się podobnie jak kobieta - zraniony, smutny, zdradzony. za to podejrzewam że radzi sobie z tym w inny sposób, faceci trzymaja takie rzeczy w sobie a babki lubią się wygadać komuś.

Faceci też lubią się wygadać https://www.youtube.com/watch?v=X8ac9czTmnA&feature=channel :D Jak ktoś Cię zdradzi to musisz czuć się z tym źle :(

Hej wszystkim :) dirty comeback ;)
piszę bo naładadowałam się jakąś pozytywną energią i chce ją przekazać dalej :) dla wszystkich zranionych albo raniących innych... po czasie doszłam do wniosku ze bycie z kims to rzeczywiscie cos wiecej , to przede wszystkim przyjaźń. Jestem strasznie wdzieczna za to ze moj błąd został mi wybaczony, troche za szybko chciałam widziec rezultaty swoich podwójnych staran ale warto było poczekac.... warto przechodzic te wszystkie złe dni i te wszystkie nieporozumienia i róznice zdan... bo jesli sie uda na przekor wszystkiemu ukształtowac sobie jakos tok myslenia na temat własnego zwiazku to wtedy dopiero jest fajnie... wszystkie przejscia to nowe doswiadczenia które rozwijają zwiazek i przepis na jego sukces to nie poddawac sie!!! nigdy!!!
:)

ale mowisz ala o zdradzie czy odbudowie swojego zwiazku po zdradzie? Twojej zdradzie

dla mnie jak ktoś raz zdradzi to będzie zdradzał

Mowię o odbudowie związku po zdradzie... i nie zgadzam się ze jesli raz sie to zrobilo to bedzie sie to powtarzac... z resztą... pewnie tyle przypadków ile ludzi, kazdy ma swoją historie...itd moja połówka pokazała mi ze rozstanie jest najprostszą z istniejących opcji i miał racje ten moj chłopina, jedni bedą zdradzac nadal inni wyciągną wnioski które nie pozwolą im tego zrobic wiecej...