Mój chłopak ppowiedział mi dziś, że ...

napisał/a: ~gość 2011-01-25 18:39
... po rozstaniu ze mną był u prostytutki. Zle mi z tym, bo potem wróciliśmy do siebie. Co innego, gdyby zakochał się w innej kobiecie i się z nią kochał, ale on dotykał prostytutkę, która miała 1000 facetów przed nim i nie wiadomo kto co z nią robił, może miała jakieś chorubsko, a potem kochał się ze mną. Okropne! Mam ochotę się przebadać, czuję się okropnie, nie umiem normalnie na niego spojrzeć. Poza tym nie mogę w to uwierzyć, nie on, o jest zbyt spokojny ... (?)
tzn. nie szaleje na imprezach, nie pije, a może właśnie dlatego to zrobił? W łożku nam nie wychodzi za bardzo, ale go kocham. Ma kompleksy, ale potrzebuje seksu, boję się, że kiedyś pójdzie do dziwki, jak nie wytrzyma i mnie zdradzi. Popłakałam się przez to, ale nie zmienił zdania, twierdzi, że to prawda, był u prostytutki. Zle mi z tym. A wy co myślicie o tym, jak mam się teraz zachować, sądzę, że nie zapomnę, że on dotykał, jakąś brudną dziwkę na telefon. :(
napisał/a: ~gość 2011-01-25 18:43
niespodzianka napisal(a): A wy co myślicie o tym, jak mam się teraz zachować, sądzę, że nie zapomnę, że on dotykał, jakąś brudną dziwkę na telefon. :(
po pierwsze KONIECZNIE się przebadać.
Po drugie kopnąć go w tyłek z rozpędu
napisał/a: Tiramisu 2011-01-25 18:48
Rooda666 napisal(a):po pierwsze KONIECZNIE się przebadać.
Po drugie kopnąć go w tyłek z rozpędu

Popieram :) i zarazem dziwie się nad czym autorka tu się jeszcze zastanawia,skoro go penis swędział i poszedł do prostytutki by sobie ulżyć.Bleh
napisał/a: załamany_facet 2011-01-25 20:34
Chłopak po rozstaniu z ukochaną bardzo często ratuje się w sposób pt "szukanie przyjemności u innych kobiet" skoro nie jest imprezowy i nie pije... To jedynym rozwiązaniem była dziwka... kto przypuszczał, że się zejdziecie... Z drugiej strony wieje od Ciebie wątpliwościami, że do niej poszedł. Może chce Ci przez to wpoić pewnego rodzaiu poczucie winy za to, że się rozstaliście, to też możliwe.

A jak był u dziwki i jest zdrowy to(pozwól, że zacytuję parę wypowiedzi):
- Każdy zasługuje na drugą szanse, nie ma nic złego w tym, że chłopak postanowił się nawrócic
- Przeszłość się nie liczy, daj mu szanse
- Gdybyś go kochała nie przeszkadzałaby Ci jego przeszłość tylko skupiłabyś się na tym co teraz.
- Nie masz prawa wypominać mu tego co robił kiedy nie byliście razem... to jego sprawa.
napisał/a: ~gość 2011-01-25 21:01
Rooda666, Kocham go, trudno mi się z nim rozstać. A on do mnie mówi, "że mogę się z nim rozstać, jak chce. On nie chce, ale nie musi być ze mną być". Serce mi się kraje. Pół życia był wpatrzony we mnie. Daliśmy sobie szansę na powrót, a on cały czas się zachowuje, jakby mi łaskę robił, że ze mną jest. Ostatnio mi wykrzyczał, że ma dosyć tego, że nam się nie układa (jego zdaniem głownie w łóżku, bo on ma kłopot, żeby we mnie wejść i traci ochotę, mimo moich starań) i wolałby, żebym to ja go zostawiła niż on mnie. Stwierdził, że ma dosyć bycia ze mną i czasem mnie nienawidzi za to, ze nie od niego odejść. Nie dopuszczam tego do siebie, nie wierzę w to! Kiedyś mi mówił, że mnie do siebie nawet swiadomie zniechęca. Nie mogę go zostawić. Kocham go, nie potrafię się tak otworzyć przed byle kim, mieszkamy razem, skończyłam studia i szukam nowej pracy, nie mam co liczyć na rodzinę, ani przyjaciól, bo zatraciłam kontakty, wpatrzona w związek z nim i jestem teraz sama, jak palec. Jak widać problem jest bardziej złożony. Ja nie widzę tego obiektywnie, rozsądnie, jestem psychicznie uzależniona. Ratunku...
napisał/a: Tiramisu 2011-01-25 21:04
załamany_facet napisal(a): jak był u dziwki i jest zdrowy to(pozwól, że zacytuję parę wypowiedzi):
- Każdy zasługuje na drugą szanse, nie ma nic złego w tym, że chłopak postanowił się nawrócic
- Przeszłość się nie liczy, daj mu szanse
- Gdybyś go kochała nie przeszkadzałaby Ci jego przeszłość tylko skupiłabyś się na tym co teraz.
- Nie masz prawa wypominać mu tego co robił kiedy nie byliście

Ty chyba żartujesz sobie.No dobra,wiem że nie ale twe odpowiedzi znaczą tylko jedno,widać żeś facet :]
napisał/a: ~gość 2011-01-25 21:10
Tiramisu, Rozstanie nie jest takie proste, to 14 lat przyjaźni, 3 związku ( z półroczną przerwą)załamany_facet, Zostawiłam go, bo mial różne "jazdy", takie jak teraz(czyli nic się nie zmieniło) i ma kompleksy. Poza tym ja mu nic nigdy nie wypominałam, a wyszły na jaw różne sprawy, sporo wybaczyłam. Do tego on mi zawsze wszystko wypomina, przeszłość też o której mu mówiłam, gdy był moim przyjacielem i po prostu mu ufałam.
ja tylko nie mogę znieść, że to dziwka była, jakać brudna. Co innego gdyby kochał się z kobietą z miłości, podczas aktu, a to takie zwierzęce, przedmiotowe, poniżające, skoro tak łatwo, kupił sobie sex, to może to zrobić zawsze, nawet w chwili kryzysu w związku. (nie czuje się spełniony skesualnie ze mną, ale wiem, ze mnie pożąda, widzę i czuję, do tego jest samotnikiem)
Wybaczałam mu kłamstwa, nerwowość, kompleksy i problem z prawem (co zatajał ze mną) Ja go miałam za ideał ... za porządnego mężczyznę.
napisał/a: załamany_facet 2011-01-25 21:15
No cóż. Jesteś z Bad Boyem, albo zaakceptujesz go, zostawisz albo będziesz cierpieć będąc z nim. Twój wybór. Nie dziwi mnie, że szaleńczo się w nim zakochałaś.
napisał/a: ~gość 2011-01-25 21:17
Wróciłam, bo go kochałam, bo przy nim czułam się bezpiecznie, widziałam w nim ojca swoich dzieci ... a on taki niedojrzały jednak, nie wiem, jak mu pomóc, jak to ratować, najgorsze jest to, że on tego nie ratuje, czuje chyba, ze go nie zostawie, a raczej jest pewien, bo w nim widziałam WSZYSTKO. Wiem też, ze gdyby zobaczył walizki spakowane wkurzyłby się i nie wcale nie odszedł, wiem z doświadczenia, no i co? Mieć zlew jak on? Tylko, nie mam ochoty na jego uwagi... Głupia gra.

[ Dodano: 2011-01-25, 21:25 ]
załamany_facet, Nigdy bym nie powiedziała, ze on jest Bad Boyem... Opiekował się babcią, chodził na zgrupowania modlitewne, nie pił, nie palił (pali teraz przez pracę) Nigdy się nie bił. Nigdy nie był na dyskotece, bo nie lubi, nigdy nie ćpał, nigdy nie przyszedł pijany do domu. Nie łazi nigdzie z kumplami, po pracy na obiad i tyle, a potem tv. To jest jego dzień, samotnik. Kłamał, bo miał kompleksy. Zrozumiałam to i wiedziałam kiedy ściemnia, tyle lat przyjaźni to brałam na niego poprawkę ... Zawsze o każdej porze dnia i nocy mi we wszytskim pomogł, taki dobry był. (głownie gdy był moim przyjacielem) Wpatrzony we mnie. A problem z prawem miał raz i zrobił to z miłości dla jakiejś dziewczyny, ale nie dla mnie (niby zrobił to, zeby o mnie zapomnieć,bo kochał się we mnie, jako przyjaciel, a ja o tym nie wiedziałam :()
napisał/a: załamany_facet 2011-01-25 21:42
No ale chwileczkę. Przed godziną powiedziałaś, że zostawiłaś go bo
"miał jazdy". Piszesz, że ma kompleksy, wypomina Ci przeszłośc, zachowuje się, tak, że robi łaske, że z tobą jest, wypomina Ci rzeczy o ktorych mu powiedziałaś, jak byłaś jego przyjaciółką wcześniej.
Piszesz, ze wybaczyłaś mu kłamstwa, problemy z prawem, kompleksy!! A teraz nagle usprawiedliwiasz to wszystko. Albo wybaczyłaś i kiedyś się gniewałaś za to albo wiesz, że to był po prostu ON i akceptowałaś to.
Zastanów się. Po tym co piszesz to jest bad boy. Traktuje Cię jak traktuje i to go czyni bad boyem. A to, że opiekował się babcią, nie pił, nie palił to nic nie ma do rzeczy. Wiadomo, że często się to łączy ale na dobrą sprawe nie ma to nic wspolnego.
napisał/a: ~gość 2011-01-25 22:00
Ok. w takim razie zacznę zachowywać się tak, jak on, będę bad girl i miejmy nadzieję, ze z dumą nie będę się już miczym nie przejmować. Potrafię się wkurzyć i wpadać w furię, widocznie szkoda tylko moich nerwów.

[ Dodano: 2011-01-25, 22:02 ]
* przepraszam za błędy i tok myślowy, jestem zmęczona.
napisał/a: KokosowaNutka 2011-01-25 22:06
Byl podobny temat, gdzie para rozstala sie na jakis czas i wtedy chlopak przespal sie z inna. Niemal jednoglosnie wszyscy stwierdzili, ze to nie zdrada. A teraz czym to sie rozni? Facet byl sam wiec mogl robic co chce, nie? No chyba, ze o te prostytutke chodzi.. Ale jakie to ma znaczenie? Seks to seks. Lepiej taki niz jakby jej facet mial sie w innej zakochac i wtedy isc z nia do lozka.
Ja tam uwazam, ze szanse w sumie mozna dac..
Chyba, ze inne problemy sprawiaja, ze autorka nie ma ochoty tego ciagnac..