Moj facet chcial urozmaicic nasze zycie seksualne proponujac

napisał/a: emkag1 2013-04-23 16:52
W skrócie - jestem z A już 3 lata. Po pół roku znajomości zaproponował mi trójkąta z kobieta, odmówiłam. Nie zaraził się i wymyślił że może też być z facetem, ale tez odmowilam. Okazało się ŻE na jedyne na co mogę się zgodzić to flirt a on dostanie może tylko opowieść. Jednak wciąż wydawało mi się to dziwne i nienormalne . Po kolejnych miesiącach temat wciąż był otwarty a mu się podobało jak flirtowalam albo jak ktoś wzbudzał moje zainteresowanie. Doszło do tego że na panienskim wieczorze koleżanki spotkałam faceta który mi się spodobał i powiedziałam otym mojemu. On się ucieszył bo uznał że to okazja do zrealizowania jego fantazji. Namawiał mnie żebym z nim się spotkała na seks. Nie chciałam, wydało mi się to niemoralne, niewłaściwe itp. I właśnie wtedy Zaszczepil w mojej głowie ten idiotyczny pomysł. Po jakimś czasie pech chciał że ten koles sam mnie odnalazł na pewnym portalu sspołecznosciowym. Zaczęłam z nim gadać oczywiście pod okiem mojego chłopaka. Jego to podniecalo i mnie też zaczęło.. choć nasze rozmowy były o bzdurach i wcale nie sprowadzały sid do spotkania czy seksu. Poza tym ten drugi wiedział że jestem w związku.
Z czasem doszło do tego że zaczęłam się nim interesować bardziej a mój chłopak widząc go stał się nagle zazdrosny, zataiłam też przed nim nasza jedną rozmowę i twierdzi że stracił do mnie zaufanie. Teraz się tylko o to klocimy
Wydaje mi się że ten drugi zaczął bardziej mi się podobać. Seks z obecnym nakręca rozmowa z tym drugim. W wyobrażeniach mam też tylko jego. Jak dalej żyć? Kocham mojego chłopaka, ale z tamtym chce się spotkać!!!!! Teraz czuje się winna czemuś do czego byłam namawiana. Przestało nam układać, w seksie też.
Chyba nasza niedojrzałośc nas przerosla.... poza tym ten koles teraz zaproponował spotkanie i nie wiem co robić bo to ja go podrywalam , ale mój chłopak już nagle nie chce, twierdzi że zszedł na drugi plan. A co jeśli to prawda.?? Czy ktoś miał podobne doświadczenia?
napisał/a: KokosowaNutka 2013-04-23 17:31
Tak to jest jak za powazne rzeczy dla doroslych biora sie dzieciaki. Ile ten Twoj facet ma lat?

A co Ty czujesz? Z kim chcesz byc?
napisał/a: emkag1 2013-04-23 18:00
Dzieciaki? Mamy po 27 lat. Nasz związek jest dojrzały na tyle że nie ukrywam że chcemy się ochajtac itd. Kocham mojego faceta, ma idealny charakter tyle że te jego upodobania seksualne doprowadziły do takiej sytuacji że ja chce się spotkać z tym drugim, lecz nie tracąc pierwszego. Chore. Pierwszy raz od lat mam taki metlik w glowie :/

[ Dodano: 2013-04-23, 18:04 ]
Po 3 latach w związku nie trudno o monotonie .... po prostu mam motyle w brzuchu jak myślę o nowym koledze... wcześniej nie chciałam nawet z nim flirtowac przez internet. Bałam się, nawet zpóźniej żeby mój chłopak wyluzowal z tym namawianiem mnie na seks z nim zaczęłam go straszyć konsekwencjami że mogę się przecież zakochac . Teraz mimo że nie doszło do spotkania czuje napięcie seksualne i coś w rodzaju wspomnianych motylkow. Mieszkam z moim facetem od 2 lat i nie wyobrażam sobie tego zakończyć. To jest coś w rodzaju sytuacji bez wyjścia. Mój chłopak twierdzi że już wpadłam po uszy, od wczoraj nie śpię, nie jem. Wyobrażam sobie siebie i tego drugiego razem choć nawet nie wiem jakie on ma zamiary bo zaproponował jedynie piwo. Mój chłopak mimo iż mnie do tego namawiał to teraz mówi że nie mogę się z nim spotkać bo z nami koniec, mam ochotę go oszukać, ale wtedy już nie będzie odwrotu.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-04-23 18:23
emkag napisal(a):Dzieciaki? Mamy po 27 lat.

Mozna miec i 50 lat i nadal byc dzieciakiem. Twoj facet to udowodnil. Takie zabawy sa dla swiadomych i dojrzalych ludzi bo sama widzisz co sie dzieje jak sie za takie cos biora osoby, ktore tylko mysla, ze dadza rade. Do tego Ty nie bylas na to gotowa i swiadoma zagrozen. Co Twoj facet sobie myslal? Ze mozna tak latwo igrac uczuciami i porzadaniem nieswiadomej dziewczyny? Nie przewidzial takiej sytuacji, ktora teraz sie u was wywiazala? Dlatego wlasnie uwazam, ze to wszystko jest takie dziecinne, bez ladu i skladu, na hop siup, bez zastanowienia.. To, ze ludzie skacza sobie na boki i partnerzy o tym wiedza nie jest dla mnie czyms dziwnym ale do cholery to trzeba robic z glowa.

napisal(a):Po 3 latach w związku nie trudno o monotonie

CO? 3 lata to wg Ciebie duzo? A co maja powiedziec Ci, ktorzy sa ze soba 30?

Ale ok stalo sie. Co Ci radze? Cholera nie wiem. Z jednej strony masz adrenalinke, dotyk calkiem innej osoby a z drugiej poczucie bezpieczenstwa. Masz problem, nie chcialabym byc w Twojej skorze. Podziekuj swojemu facetowi.
napisał/a: emkag1 2013-04-23 19:07
On raczej zdaje sobie sprawę ze to on podsunął pomysł, dał wskazówki, namawiał... bierze winę na siebie, co nie znaczy że to coś ułatwi. Obojgu jest nam ciężko. On już mi nie ufa. Ja sama sobie nie ufam!

Wybrać bezpieczeństwo, poznane charaktery, zaakceptowane wady.. lecz już bez pożądania?
Jeśli chodzi o drugiego to nic tam nie jest pewne poza adrenalina i zabawa.

[ Dodano: 2013-04-23, 19:22 ]
Wiem ze jak się zdecyduje na spotkanie z kolega to wiele zaryzykuję. Nawet jeśli do niczego by nie doszło, to chyba bardziej by przerazalo mojego faceta niż seks z tym drugim. On się bal że ja się zaangażuje emocjonalnie i chyba do tego doszło. Z obecnym jesteśmy na etapie cichych dni, ciężko nam nawet rozmawiać bo on twierdzi że teraz jak już się kochamy to i tak myślę o tamtym..
Powiedzmy ze zapominam koledze, to nawet nie wiem nawet jak naprawić związek...
napisał/a: errr 2013-04-23 19:46
dla mnie już jest po obecnym związku. Za dużo będziecie musieli naprawić. Nie dacie rady
napisał/a: aneczka98 2013-04-23 22:53
KokosowaNutka napisal(a):CO? 3 lata to wg Ciebie duzo? A co maja powiedziec Ci, ktorzy sa ze soba 30?
to samo miałam napisać...

To jest chore, żeby namawiać swoją ukochaną do seksu z innym... A potem nagle się chłopcu odwidziało, bo tamten się okazał przystojniejszy...
Skoro już po 3 latach do Waszego związku wkradła się monotonia, to choćby dlatego nic juz z tego nie będzie... Szkoda czasu...
napisał/a: madzia19802 2013-04-24 09:27
Witam. No fakt nie masz najlepszej sytuacji.... ale wydaje mi się ze wszystko można przezwyciężyć jeśli sie tylko tego chce.... Odpowiedz sobie na pytanie czego Ty właściwie chcesz?
Mogla byś zaryzykować swój dotychczasowy związek dla spotkania z tamtym??????
Twoj facet pewnie tego nie przewidział, że możesz się aż tak zaangażować właściwie na samym poczatku.... to co by było po paru spotkaniach???
Jeśli jesteś szcześliwa z obecnym i go kochasz to warto pomyśleć o tym, czy chwila przyjemności nie zniszczy waszych dotychczasowych planów... oboje możecie tego żałować. teraz możecie jeszcze powalczyć o WAS ale już pózniej
może być trudniej choć teraz już nie będzie łatwo. Moim zdaniem pokusę będziesz odczuwała jeszcze nie raz i pewnie nie tylko z tym co piszesz.. Początki zawsze są fajne ale póżniej często się okazuje ze jest gorzej niż było wcześniej i odwrotnie
napisał/a: Betka86 2013-04-27 13:42
jak dla mnie sytuacja jest dość prosta, po 3 latach mówisz o monotonii, braku pożądania, nie jesteś w stanie obiecać wierności swojemu partnerowi, bo sama mówisz, że sama sobie nie ufasz. Jeżeli Twój chłopak już po pół roku namawiał Cię do trójkąta i to wiedząc, że jesteś przeciwko, to od początku mieliśmy słabe fundamenty, a teraz one po prostu zgniły. Nie da się na tym niczego zbudować. Jedyny powód dla którego nie chcesz odejść to fakt, że lepsza stara rutyna, niż nowe nieznane.
napisał/a: emkag1 2013-04-30 00:23
Moja sytuacja okazała się trochę łagodniejsza niż z początku myślałam. Kilka dni sprawiło, że ochłonęłam i zaczęłam myśleć o tym dojrzalej. Uświadomiłam sobie po Waszych negatywnych komentarzach, że zrobię na przekór i mi się uda wytrwać w związku, mimo iż spisujecie go na straty. Moja głowa oczywiście wciąż jest zaprzątnięta tym wszystkim. Jednak coś się polepszyło. Zaczęłam rozmawiać ze swoim chłopakiem, a przede wszystkim kochać się namiętnie!! Powiedziałam mu, że musi mnie pragnąć, że "to coś" musi wrócić. O dziwo, nie przeraził się, chce być wciąż że mną, chce ratować nas :) Ja również.
W mojej głowie coś się przestawiło na tyle, że uświadomiłam sobie wiele rzeczy, między innymi jak go kocham! i nie chcę go stracić! ..a jemu już chyba wszystkie możliwe konsekwencje, które oczywiście go teraz przerażają....stoimy przed decyzją czy zaryzykować czy nie... Ja bym chciała!
napisał/a: errr 2013-04-30 10:55
brawo!
jesteś jedną z niewielu.
Tylko to może być dopiero początek. Facet ochłonie, zacznie rozkminiać i może Ci dokuczać.
napisał/a: ~gość 2013-05-02 21:27
A może to tylko taka gra ze strony chłopaka. Już dawno Cię spisał na straty i teraz jesteś pionkiem w jego grze mającej na celu zaliczenie nowej laski i zrzucenie winy na Ciebie. Pomijam smród jaki pójdzie w środowisku waszych znajomych. Ja tutaj nie widzę happy endu. Ziarno zwątpienia zostało zasiane.