mój facet pocałował inną

napisał/a: elix 2010-03-08 17:36
Po raz pierwszy piszę coś na jakimś forum, więc jeżeli będzie to nieco chaotyczne, to mam nadzieję, że mi wybaczycie. Wiem, że mój problem jest niczym przy innych, ale mnie bardzo doskwiera. Marcin ma 24 lata. Znam go już 1,5 roku, ale dopiero od dwóch miesięcy jesteśmy razem. W zasadzie jestem jego pierwszą dzieczyną, wcześniej z nikim nie był oficjalnie, tylko się spotykał albo tak "jednorazowo".
My też dość długo się spotykaliśmy wcześniej, on nie chciał się spieszyć. Jego Rodzice nie żyją, zawsze bał się angażować, nie chciał się zawieźć, wiem, że nigdy tak na serio nikt mu nie dał miłości.
Piewrsza dziewczyna, którą poznali znajomi i rodzina. Pierwsza osoba z którą miał jakieś plany. Ja też od zawsze byłam pod jego wrażeniem. Życie mimo wszystko ukształtowało go na bardzo dobrego człowieka, taki odpowiedzialny, obowiązkowy, bardzo ambitny, sam do wszystkiego doszedł, a osiągnął jak na ten wiek bardzo wiele. Nigdy nie podejrzewałabym o kłamstwo, ma swoje zasady i nigdy ich nie łamie, aż nagle...
Byliśmy na imprezie z jego przyjaciółmi. Bawiliśmy się praktycznie cały czas oddzielnie (oboje wolimy w trakcie imprez pobawić się z innymi-siebie mamy dla siebie na codzień). Marcin był już bardzo pijany, Wezwałam taksówkę, poszłam po niego na parkiet, a tam widzę, jak tańczy ze swoją bardzo dobrą koleżanką (od pięciu lat razem studiują, utrzymują bardzo CZĘSTY kontakt). PODCHODZĘ W ICH STRONĘ I NAGLE ONI ZACZYNAJĄ SIĘ CAŁOWAĆ....
Trwało to może 5sekund, Marcin mnie zobaczył, ona też. Zmroziło mnie, uciekłam, wróciliśmy do niego, płakałam całą drogę, on milczał. W domu nie patrzył mi nawet w oczy, znów milczał, widziałam, że jest mu źle z tym. Następnego dnia błagał o przebaczenie, mówił, że jestem pierwszą osobą w życiu, na której mu zależy, że sam nie potrafi wytłumaczyć tego, co się stało, ale, że to nigdy już nie będzie miało miejsca...
Tak mi źle, najgorsze, że to wszystko na moich oczach. Wiem, że mu na mnie zależy, widzę, że on sam nie może sobie z tym poradzić. Wiem, że rzeczywiście jestem jedyną osobą, na której mu zależy i którą w ogóle ma na tym świecie...
Nie wiem co robić, świat mi się zawalił. Pomóżcie...
Wiem, że to bardzo krótki związek, ale mi też nigdy na nikim tak nie zależało.
napisał/a: Lunna 2010-03-08 17:47
Spróbuj znaleźć w sobie siłę i daj mu szansę, ja bym tak zrobiła. :)
Trzymaj się!
napisał/a: ill11 2010-03-08 18:12
Spytaj,co Go laczy z kolezanka.Moze cos kreca na boku?
ALKOHOL!!!Puscily Mu hamulce i poszlo...
Wspolczuje,nic fajnego zobaczyc taki widoczek.Ale
elix napisal(a):świat mi się zawalił.
...Nie przesadzasz?Rozumiem,ze jestes wsciekla i jest Ci przykro,ale sa gorsze historie.Chlopak zaluje,sprobuj z Nim pogadac i popros o bezwzgledna szczerosc.Moze nic sie nie stalo poza ta 5 sekundowka?
napisał/a: MorpheuS 2010-03-08 18:22
Dać szanse o ile gość jest taki jak opisujesz ale... Nie tak od razu, szczera rozmowa i obserwacja czy naprawdę żałuje.

Czasami niestety nie uczymy się na błędach innych, a potem baaaardzo tego żałujemy i dopiero wtedy udaje nam się pewne sprawy zrozumieć.
napisał/a: wera251 2010-03-08 19:05
ja przyjełabym przeprosiny, ale troche wziełabym go na dystans na jakis czas.
Może jakiś wyjazd z koleżankami?
Najwązniejsze nie robic scen spokój i tylko spokój
napisał/a: klakierka 2010-03-08 19:06
Nawet najlepsza rada nie zastąpi Waszej szczerej rozmowy...
napisał/a: wera251 2010-03-08 19:11
też prawda
napisał/a: lodyga 2010-03-08 21:57
HAm....zró to samo co on.
napisał/a: MorpheuS 2010-03-08 22:22
lodyga napisal(a):HAm....zró to samo co on.


Wtedy będzie HAmica? Błędne koło, pomijając już fakt, że niektórzy nie potrafią pomimo wszystko. Rób dobrze, nie rób źle.

Z gościem pogadaj, potem zadecydujesz zależnie od tego co czujesz i jak on się zachowuje.
napisał/a: ~gość 2010-03-09 13:03
przy trzeźwej kobiecie pijany facet szału nie zrobi Moja Droga , natomiast trzeźwy facet dobrze wie jak to jest z pijanymi babami... baba pijana, .... sprzedana.
napisał/a: ill11 2010-03-09 13:38
????Wskaz mi Twoj tok myslenia,bo nie kumam.On byl zdrowo pijany,Ona tez.Pocalowali sie.Znow wina baby,bo smiala sie urznac?
napisał/a: ~gość 2010-03-09 14:11
mogę napisać jeszcze raz, ale mi się nie chce, więc przeczytaj jeszcze raz moją odpowiedź... w skrócie chodziło mi o to, kto jest bardziej nieobliczalny w sytuacji towarzysko/podrywowej pod wpływem alkoholu, facet czy baba. Oczywiście z naznaczeniem na babę.