Moje perypetie miłosne i poczatek seksu

napisał/a: takityp 2011-02-12 12:46
Witam jest nowy. Pisze własnie tutaj bo uważam ,że tu są ludzie którzy potrafią mi poradzić, może opieprzyć lub pocieszyć.

Także mam 19 lat i dziewczyne 2 lata młodszą z którą jestem 3,5 roku.

Nie dawno zaczeliśmy uprawiać seks, o ile jeśli można to nazwać do końca seksem. Zaczeło się to może 2 miesiące temu na początku starałem sie wchodzić w nią, tak byśmy poprostu spróbowali i rozpoznali sprawe. Z racji że była wówczas dziewicą szło cięzko. Czesto piszczala z bólu i basta.. kilka takich podejsc bylo. (może nie mam jakiegos wielkiego longera [14,5 cm] ale swoją grubosc ma....) Wyczytałem o tym żeby starac sie bardziej rozciagac palcami, kupilem tez żel. I poszło super.
Gra wstepna z mojej strony mysle ze jest niezla. Moja mała jest już mokra zanim zaczne sie do majteczek dobierac, jest podniecona widze to wyraznie po niej jak się wije z podniecenia po łóżku. Ale tu sie zaczynają moje perypetie.

Zacznijmy od tego że rozmawiamy to ona boi sie panicznie seksu i nie chce o nim słyszec bo boi sie wpadki. Ale praktycznie zawsze jak sie bawilismy sobę to juz chodz przez chwilę wskakiwałem w nią. Na początku po jakims czasie kazala mi zejsc bo sie bała. robilismy to dajmy na to 2 minuty i koniec. Bo sie bała. Ostatnio zas mimo ze sie boi coraz bardziej widze że tego chce. Chciałbym ją rozpalić na długo ale widać u mnie braki w doswiadczeniu jeszcze. Pierwszy problem byl to że gdy ją bzykam to penis mi wypada czesto i mnie to dekoncentruje. I pozniej albo z mieknie troche i ją tez zniechecam bo nie moge sobie trafic.


Po wczorajszym wieczorze mam dopiero rozpieprz w bani... Na początku bylo mi super przy wstepnej ona tez podniecona ostro... kaze mi zalozyc gumke zakladam, w miedzy czasie lodzik zeby mi lepiej stanol. Chce wkladac a tu znowu mieki sie robi troszke i ciezko natrafic...
Kilka podejsc i ona zaczyna rozpaczac ze mnie nie podnieca itp. a bylo mi fajnie tylko ten kutas spieprzyl ;/ poklucilismy sie i posmutalismy sie. Gdy juz miala wracac do domu zaczalem sie do niej dopierac jak dziki wtedy juz widziala napewno żę moj przyjaciel jedyne o czym mysli to o tym by ją zerznąć, wzialem ją od tylu, zaczalem tłuc jak głupi, minelo moze 20 sekund i koniec...Mam takiego moralniaka. Że nie potrafie wykorzystac naszej checi do seksu. Albo problem z małym albo ona sie boi albo dorwe sie jak głupi.

Kurcze z tym miękim wackiem to może być kilka przyczyn. Pierwsze mam 19 lat to mozna wyobrazic sobie ze od dawna na rece jechalem. Z nią tez od dawna sie zabawiamy czyli może jestem juz przyzyczajony do jej ciała. Zaprzestalem tasowac sie w zeszlym tygodniu bylo to tylko raz. Bo kiedys to codziennie. Teraz nie chce juz tego w ogole. Ale z drugiej strony jak nie bede tego robil to obawiam sie zebym sie nie spuszczal za szybko. A jak bede robil to moze slabo stawac. Ogolnie mysle ze nie jest z moim czasem tak chorobliwie zle bo kiedys jak robilismy to dluzej nie czulem w ogole ze zbiera mi si ena koniec pewnie bym pociagnal troszke...

Kolejny problem to że ona ciagle ma nauke i widujemy sie na weekandzie moze lacznie z 10 godzin ;/ Brakuje mi jej i jej bliskosci. Wszystko sie ciagle pieprzy i sie klucimy bez przerwy....


Wiem ze sie rozpisalem ale moze jest ktos kto to przeczyta i da rade mnie młodemu facetowi na drodze do rozpalania kobiet do czerwonosci. Mieliscie podobne problemy??? Dzieki z góry!!
napisał/a: alicja221 2011-02-12 18:18
takityp napisal(a):Zacznijmy od tego że rozmawiamy to ona boi sie panicznie seksu i nie chce o nim słyszec bo boi sie wpadki.

takityp napisal(a):Kolejny problem to że ona ciagle ma nauke i widujemy sie na weekandzie moze lacznie z 10 godzin ;/ Brakuje mi jej i jej bliskosci. Wszystko sie ciagle pieprzy i sie klucimy bez przerwy....

takityp napisal(a):kto to przeczyta i da rade mnie młodemu facetowi na drodze do rozpalania kobiet do czerwonosci.


takityp, moze Twoja dziewczyna nie jest jeszcze gotowa na seks? Piszesz, ze kiedy juz zaczynacie sie dotykac, to ona chce wiecej, ale najprawdopodobniej dlatego, ze nie potrafi oprzec sie pozadaniu.
Wiedz, ze troche igracie z ogniem, bo ona sie jeszcze uczy ( i moze ma tez dalsze plany- studia?), Ty pewnie tez? a takie niby niewinne zabawy w seks moga Wam troche zmienic zycie. Zmierzam do tego, ze poczekajcie jeszcze z tym. Chocby do czasu, az Twoja dziewczyna bedzie pelnoletnia i podczas rozmowy sama Ci powie, ze czuje sie juz gotowa, zeby sie kochac.
Niezbyt podoba mi sie sposob, w jaki piszesz o seksie. To nie sport, a wyraz milosci ( przynamniej dla wielu dziewczyn).
Zaburzeniami erekcji az tak sie nie przejmuj, na poczatku moga zdarzac sie rozne "perturbacje" Uwazaj tylko ze zbyt czesta masturbacja, bo faktycznie mozesz pozniej odczuwac mniejsza przyjemnosc podczas normalnego stosunku.
napisał/a: takityp 2011-02-12 18:42
Tylko że chyba to już odpowiedni czas. I ja tego chce i ona też tylko boi sie by nie być w ciąży. Zabezpieczam się prezerwatywą i nie koncze w srodku. Staram sie wszystko robić z rozwagą.
Po takim czasie uwierz ze ciężko jest mi bez tego. Byc w związku tak długi czas i nie robic tego. Czesto sie klucimy mam nadzieje ze to tez nas zbliży bo ona ma troche trudny charakter.

Widujemy sie tez rzadko i mi jej brakuje. Kurcze nie jestem jakimś typem co odstrasza dziewczyny, wrecz mysle ze jest odwrotnie... Staram sie i poswiecam sie dla niej. A mimo to ciągle sie miedzy nami nie uklada.
Wiem że nie powinienem obarczac jednej strony winą, ale ona naprawde ma ciężki charakter by być z nią. Ja potrzebuje jej coraz wiecej, przytulac calowac nawet publicznie.
A ona to raczej typ wstydliwej osóbki, ktora się na mnie otworzyła ale za nic w świecie nie da sie zminic. Obchodzi ją zawsze co inni powiedzą, ze nie wypada itp. Troche sztywno sie zachowuje, ciezko isc na spontan przez co przez te kilka lat sam się troche zamknąłem w swojej głowie.

Zależy mi na niej ale nie wiem czy da sie te charaktery pogodzic, klucimy sie praktycznie zawsze gdy sie spotkamy, ona jest nerwowa byle co ją drażni. Np zaczynamy się piescic. A ona mowi mi zcisz muzyka, głupia muzyka, za chwile cos stuka w kompie co znowu ją w nerwice wprowadza. A ja sie dekoncentruje i tez zniechecam przez to.

Kocham ją i marzy mi się by było tak jak w moich wizjach. mysle ze ona tez by byla wtedy szczesliwa tylko powinna pozwolic dac sobie troche szczescia szalenstwa i luzu w zyciu
napisał/a: candela1 2011-02-12 19:24
takityp napisal(a):ona boi sie panicznie seksu i nie chce o nim słyszec


takityp napisal(a):. Np zaczynamy się piescic. A ona mowi mi zcisz muzyka, głupia muzyka, za chwile cos stuka w kompie co znowu ją w nerwice wprowadza.


A nie pomyslałeś, że to ze stresu? Ona nie chce jeszcze seksu tak naprawdę. Pewnie boi się Ciebie stracić i dlatego czasem "coś" robicie ale wydaje mi się, że ona nie do końca dobrze się z tym czuje. Zaczynacie się pieścić, w jej głowie juz zapala się czerwona lampka "on zaraz będzie chciał się kochać!" a, że tego nie chce to na szybko wymysla 100 wymówek żeby do tego nie doprowadzić albo przynajmniej odsunąć w czasie. Zatem majstruje na przyklad przy kompie...
Ty pomyśl trochę o jej uczuciach a nie tylko o tym, że chcesz się zaspokoić. Ona jest naprawdę bardzo młoda i z tego co piszesz też wrażliwa. Nie naciskaj na nia bo możesz ją bardzo skrzywdzić...a tego byś nie chciał, prawda?
napisał/a: takityp 2011-02-12 22:11
Nie nie chciałbym tego. Kocham ją.

Ale napewno nie chodzi tu o gre na czas tylko ona taka jest bardzo drażliwa. Jeśli chodzi o seks to myślę ze ona powoli do niego nabiera przekonania.
Ja nie mysle tylko o moich potrzebach uwierz mi. Bardziej zalezy mi by jej było dobrze.

Ale też chce troche wiecej dla siebie. Bo w naszym zwiazku od poczatku musze ustąpic. Ja nie wymagam wiele. Chciałbym mieć tylko to co zapewne wiekszosc w związku ma,

A nasz zwiazek jest yyy "dziwny" Brakuje mi czułosci ( i nie chodzi tu o seks tylko) Cały czas jest nauka. Jeśli sie spotykamy to tez raz na tydzien tylko cos pobaraszkujemy w piatek. A tak całe swoje życie i potrzeby dopasowuje pod nią. Spotykamy sie u mnie albo w aucie. Jej rodzice na poczatku byli nastawieni anty bo uwazali ją za malutką dziewczynke, teraz chyba sie juz to zmienilo chodz ona chyba przywykla do tego ze jest tak i jej to odpowiada.

Chciałbym miec jej wiecej, By spedzala czas tez ze mną i z moimi przyjaciółmi (albo nie ma kiedy albo sie wstydzi bo to taki wstydek jest)

Wiele mnie boli i jest mi żle, ale nie mogbym byc bez niej. Ja ją kocham pomimo, ze jest od 3 lat nie tak jak chce. Ale ją poprostu kocham. I wiem ze ona mnie tez. To taka pierwsza milosc i oboje mamy nadzieje ze bedziemy miec sie zawsze. Wspolne plany, nie wyobrazam sobie życie bez mojej malutkiej

[ Dodano: 2011-02-12, 22:16 ]
i takich obaw ze zaraz sie bede chcial kochac z nią tez nie ma raczej. Bo ona sama mowi mi zebym zalozyl gumke. A jeśli chodzi o pieszczoty to są już od bardzo dawna moze od 2 lat wiec ją tak to nie przeraza napewno
napisał/a: ~gość 2011-02-13 00:06
takityp napisal(a):Jeśli chodzi o seks to myślę ze ona powoli do niego nabiera przekonania.
no wlasnie po-wo-li a Ty bys chyba chcial przy kazdym spotkaniu choc i tak tego wspolnego czasu macie mało..


jak dalej tak bedziesz naciskał ona moze pomyslec ze tylko o seks Ci chodzi jesli kazde spotkanie ku temu zmierza

poza tym te klotnie - to tez nie nastraja do bliskosci..

i takie moje male pytanie - co bys zrobil jakby pękła Wam gumka?
napisał/a: takityp 2011-02-13 07:45
Po pierwsze to nie dopuszczam takiej możliwosci. Kupuje w aptece no i już powiedzialem na poczatku jej ze nie bedziemy konczyc w srodku tylko jak bedzie sie zblizac ku temu to basta...
Ludzie uprawiają seks przez prezerwatywy wiele lat i bardzo czesto i jakos nie wpadają. To dlaczego od razu taka mysl ze ja jesli i tak bedziemy robic to zadko i konczyc poza ze musi peknąc...

Ale jesli by sie tak stało co uwazam za mało prawdopodobne, napewno zrobiłbym to co powinienem... Zaopiekowal się nią, skonczyla by szkole to wzielibysmy slub i zrobilbym wszystko by ona i moje dziecko miało wszystko czego zapragnie.

no może masz racje z tym powoli... troche to trudne z racji że tyle musialem czekac i ciągle mi jej potrzeba. Jakbysmy sie spotykali czesciej łatwiej by było to pogodzic.

A jesli chodzi Ci o kłutnie. To raczej jej domena, mysle ze może z wiekiem sie bardziej poukłada jej osobowosc i nie bedzie taka nerwowa, mam taką nadzieje...
napisał/a: ~gość 2011-02-13 09:11
takityp napisal(a):Tylko że chyba to już odpowiedni czas. I ja tego chce i ona też tylko boi sie by nie być w ciąży.
pięknie sam sobie zaprzeczyłeś ;) boi się ciąży, więc NIE jest to odpowiedni czas. Czym charakteryzuje się dla Ciebie "odpowiedni czas"? rozwinięciem organów płciowych? odczuwaniem pożądania? A czy chłopcy w wieku 13-15 lat nie odczuwają już pożądania? Nie masturbują się? To hormony, a nie dojrzałość, więc ja tu nie widzę niczego, co mogłoby pokazywać, że jest już odpowiedni czas. Ona faktycznie może się godzić, na to na co się godzi, pod wpływem Ciebie, niekoniecznie musi się do tego przyznać, ale same kiedyś byłyśmy w jej wieku i wiemy jak się postrzega takie sprawy i facetów :)
takityp napisal(a):To dlaczego od razu taka mysl ze ja jesli i tak bedziemy robic to zadko i konczyc poza ze musi peknąc...
to nie jest taka myśl, tylko opcja, jak każdej parze, może zdarzyć się i Wam i należy brać ją pod uwagę, a nie "nie dopuszczać takich myśli", bo potem ludzie nie wiedzą co zrobić i wpadają w panikę jak się zdarzy pęknięcie. I nawet będąc powiedzmy tuż przed okresem, czyli w dniach niepłodnych biorą tabletki PO. Trzeba podchodzić z głową do seksu :) No a druga sprawa, jak rzadko będą zbliżenia, to będziesz mieć mniejszą wprawę w zakładaniu gumki po prostu. Chyba, że się już wyćwiczyłeś "na sucho" to się chwali. Lepiej zmarnować na treningi kilka gumek, niż później mieć problem co zrobić w razie ciąży ;)
takityp napisal(a):A jesli chodzi Ci o kłutnie. To raczej jej domena, mysle ze może z wiekiem sie bardziej poukłada jej osobowosc i nie bedzie taka nerwowa, mam taką nadzieje...
a znasz jej rodziców? bo mojemu ojcu niestety to nie przeszło :/ ja mam po nim taką nerwowość i wybuchowość i powiem Ci, że gdyby mój chłopak nie miał daru psychologicznego, to już bym pewnie szalała maksymalnie, ale na szczęście ma odpowiednie podejście i mnie temperuje. Osobiście nie bardzo wierzę w metodę, że jej "przejdzie samo" :(
napisał/a: takityp 2011-02-13 09:39
vanilla napisal(a):a znasz jej rodziców? bo mojemu ojcu niestety to nie przeszło :/ ja mam po nim taką nerwowość i wybuchowość i powiem Ci, że gdyby mój chłopak nie miał daru psychologicznego, to już bym pewnie szalała maksymalnie, ale na szczęście ma odpowiednie podejście i mnie temperuje. Osobiście nie bardzo wierzę w metodę, że jej "przejdzie samo" :(


Jej rodziców znam ale słabo. Kiedys było gorzej ale teraz juz napewno nie byli by tak fatalnie nastawieni. Myśle ze to siedzi w jej głowie bo od dawna tak było i ona juz jest do tego przyzywczajona i boi sie zmian.

Twój chłopak temperuje Twoje zachowanie? Tzn ? Masz podobny charakter do tego co opisałem wczesniej? Napisz mi cos o tym to dla mnie ważne.

Jeśli chodzi o seks to chyba będe musiał się troche zawziąć i powoli do celu. Całe życie przed sobą mamy i kiedys będzie pewnie dobrze gdy razem zamieszkamy.

Ale wiecej obaw mam o jej charakter boje się że całe życie będzie upływało tak. Staram się być stanowczy, nie pozwalam i nie toleruje sobie wszystkiego może dlatego czesto się klucimy. Ale z drugiej strony jakbym odpuszczał to już wydawałby się byc zalosne przy takim zachowaniu

[ Dodano: 2011-02-13, 09:45 ]
A i jeszcze jedno. Myśle że sprawa seksu zakonczona. A nie moge edytowac pierwszej wiadomosci. Rozpisałem sie na ten temat a teraz wątek jest inny. Mam prosbe do moderatora by skrucił pierwszy post i zmienił temat na moje perypetie miłosne
napisał/a: lodyga 2011-02-13 11:29
JA nie rozumiem Ciebie ale za to rozumiem ją...MA 17 lat oczywiste jest to ze sie boi wpadki bo jak cos to jest matka która nie skończyla pełnoletności co powiedza znajomi, rodzice itp? Po drugie ona sie uczy pewnie liceum czy cos..?Więc teraz nauka, matura itp stres ogólny. Boi sie odrzucenia od ciebie ze nie podoba Ci się jak ona to robi i wogóle.Zapytaj jej się czy chce może jeszcze trochę poczekać a ty jak ją kochasz to zaczekasz. I nie traktuj jej jak kogos do zaliczenia.
napisał/a: takityp 2011-02-13 12:28
No i tak bedzie.

Temat uważam za zamkniety... Z racji że to mój osobisty przypadek, może ktos to usunąc z Adminów...
napisał/a: ~gość 2011-02-13 13:13
takityp napisal(a):Twój chłopak temperuje Twoje zachowanie? Tzn ? Masz podobny charakter do tego co opisałem wczesniej?
No jestem bardzo kłótliwa, zazdrosna i generalnie łatwo mnie wyprowadzić z równowagi a co gorsza sama zaczynam jakieś głupie dogadywanki, a jak on podchwytuje temat to się potem wkurzam bo za daleko to idzie :P Co do jego temperowania, to to co ja widzę, to po prostu po 1. poważne rozmowy (tylko weź pod uwagę, że ja jestem dobre 7 lat starsza od Twojej lubej, więc już "wypada" się unormalizować), nie obyło się też bez gróźb o rozstaniu, ale szczerze Ci powiem, że tak naocznie stwierdzić nie potrafię co on dokładnie robi. Studiuje i ma talent do psychologii, więc wydaje mi się, że jest jeszcze coś "między wierszami", czego ja nie dostrzegam na pierwszy rzut oka...