mówie ze juz mnie nie chce

napisał/a: noemi4 2007-04-18 18:32
Oskrobek napisal(a):przedstawiala siebie w negatywnym swietle tylke zebym ja zostawil...
tez kiedys tak zrobilam... Chcialam rozstac sie z facetem, bo czułam że nie ma sensu ciągnąć związku bez miłości, a on... nie pozwalal mi odejsc!! Dzwonil, pisal, marudzil, gadal, tygodniami nie umial przyjac do wiadomosci, ze to nie to, że serce nie sluga... Miałam czasem wrażenie że do niego nie dociera to co ja mówię, że nie rozumie znaczenia polskich słów nie wiem czy też tak postępowałeś ale Twoj opis idealnie pasuje do mojego dawnego związku...
Oskrobek napisal(a):na to ona ze szansa jest ale za 3 - 5 miesiacy.......
na to za bardzo nie licz też tak mówilam, ze moze kiedys, tylko po to zeby miec juz od niego spokoj. Wiem ze bylo to niepotrzebne dawanie mu nadziei, ale inaczej nie uwolnilabym sie... Pomyśl czy nie postępujesz tak jak mój były... Pamiętaj że serce nie sługa, ona tego na pewno nie robi Tobie na złość, a nie pozwalając jej odejść pogarszasz tylko sytuację i zrażasz ją do siebie... Wiem, że trudno, ale trzeba zapomnieć. Masz rację, nie zapomina się w innym związku bo można kogoś innego zranić, zapominać też trzeba mądrze
napisał/a: Oskrobek 2007-04-19 10:51
nastepnym problemem jest to ze ona chce mojej przyjazni....

nadal chce mnie widywac i rozmawiac, chodzic na imprezy, itp itd
a to wszystko na stopie przyjacielskiej...

to mnie boli ze bedzie z kimś innym a patrzac w jej oczy przypomna sie wszystki dobre chwilw i chec naprawy tego co zle... to bedzie bolecz juz zawsze... ale nie chce z nia zrywac kontaktów....

i co teraz
napisał/a: Kinia 2007-04-19 10:57
Może jednak powinieneś o niej zapomnieć na jakiś czas i chyba przyaźń w tym momencie to nie jest dobry pomysł, może jeszcze Ci będzie gadać o nowych facetach? Masakra, też zależy co się stanie podczas tej przerwy, bo jeśli mimo wszystko nie zdradzi Cię, bo nikt nie spełni jej oczekiwań to wtedy bym się zastanawiała nad powrotem
napisał/a: Oskrobek 2007-04-19 11:04
rozmowa była taka juz na serio....
powiedzialem ze nie jestem w stanie o niej zapomniec i przestac kochac...
powiedziala ze rozumie to... ale w obecnym czasie nie chce mnie... chce poznac innych....

powiedzialem ze zgadzam sie na przerw miedzy nami ale chce wiedziec czy bedzie mi wierna...
obiecala mi ze bedzie....staram sie w to wieżyć
a znam ja od 3 lat i na moim przykladzie wiem ze umie przetrzymac bo 1 seks miedzy nami był po półtora roku dopiero... i to mi daje wiare ze nie nie zrobi zadnej glupoty.....

chodz nigdy nie wiadomo co sie stanie ......
napisał/a: Patka2 2007-04-19 11:14
Oskrobek, ja bym nie była taka pewna że Cie nie zdradzi , ale to Twój wybór. Zycze jak najlepiej.
napisał/a: Kinia 2007-04-19 11:27
Może jak obiecała będzie Ci wiera, a może po tych kilku miesiącach stwierdzisz, że nie warto do niej wracać, trzymam kciuki, żeb te miesiące nie były dla Ciebie stracone, musisz się wyciszyć i wsłuchać w siebie, może ona nie jet aż tak cudowna jak teraz Ci się wydaje
napisał/a: Oskrobek 2007-04-19 11:40
szczerze to ja nie mam ochoty czekać

mam ochote poznac kogos nowego bo bedąc z "K" zawsze moje kontakty z innymi dziewczynami bylo ograniczone do czesc i narazie...
chciałbym poznać jakąś dziewczyne i zadużyć sie w niej....
ale z 2 strony czyje wyrzuty sumiemia ze bede zdradzał "K"

ale raczej nie mam zamiaru czekać....

CZAS WYJść Z CIENIA... OTWORZYć SIE NA śWIAT....
napisał/a: Kinia 2007-04-19 12:03
Oskrobek napisal(a):CZAS WYJść Z CIENIA... OTWORZYć SIE NA śWIAT....

No i pamiętaj o tym, może wszystko się zmieni na lepsze.
napisał/a: noemi4 2007-04-20 21:28
Oskrobek, nie bedziesz jej zdradzał, nie ograniczaj się ze względu na nią, bo Wy już jesteście WOLNI A na przyjaźń ja bym się w Twoim przypadku nie godziła, myślę że to za duży ciężar psychiczny...
napisał/a: Patka2 2007-04-21 05:46
Mój Tomasz powiedział żebyś ją zostawił i znalazł sobie kogoś innego.
napisał/a: Oskrobek 2007-04-21 15:11
a wiec ciag dalszy historii napisal sie sam.....

wczoraj bylismy umuwieni na impreze mielismy isc zabawic sie... niestety "K" ma miesiaczke i zle sie czula wiec postanowilismy posiedziec u niej na stancji i poogladac filmy...
przyszedlem bylem ja byla "K" jej wspól lokatorka i kolega współ lokatorki.
Kupilem piwo i przyszedlem.
wypilem z "K" po 2 na glowe. obejrzelismy filmy. kolega sie zmył.
kolezanka poszla sie myc do lazienki. A ja z "K" zacelismy sie calowac, konkretnie leciec w kulki rozbierac sie do seksu i wogole juz prawie zaczelismy sie kochac...

ale kolezanka wrocila i skoczylo sie...
poszlismy do łazienki i szalelismy dalej
ale "K" stwierdzila ze musi sie wymyc i ma miesiaczke wiec musze wyjsc a ona mnie zawola.
czaly czas jak sie piescilismy i calowalismy to mówila ze to "chemia" to nic waznego zadne potwierdzenie tego ze chce byc ze mna poprostu miala troche % i chciala odreagowac
rano sei pytam czy nadal twierdzi ze to chemia mów ze tak

i nie mam brac tego do siebie. ze to tylko taka wybryk.




i stwierdzila ze nie chce zebym sie zmienial...
bo juz niebedzie ze mna chciala byc nigdy...



i stwierdzila ze nie chce juz nawet mojej przyjazni ... niczego odemnie ...
napisał/a: Patka2 2007-04-21 15:56
wykorzystuje Cie, a Ty sie dajesz.