Może będziemy znowu razem za kilka lat...

napisał/a: zagubiona_panna 2015-12-22 22:29
Witam, moja sprawa jest dla mnie dosyć męcząca, więc proszę o poważne odpowiedzi.
Mój chłopak, z którym wiązałam ogromne nadzieje (on ze mną również, tutaj nie mam wątpliwości) stwierdził ostatnio (po 3 latach), że nie potrafi być w związku na odległość.
Tak, niestety dzieli nas dość spora odległość, ale całe te lata dawaliśmy sobie z tym radę - spotykaliśmy się, gadaliśmy całe dnie na Skype, przez telefon.
Od razu uprzedzam - nie chodzi o to, że mnie zdradzał/znudziłam mu się itp., bo znam go na tyle. On po prostu stwierdził, że męczy go coś takiego i że być może za kilka lat, gdy się całkowicie usamodzielni, to znowu będzie chciał ze mną być (związek na odległość trwałby jeszcze maksimum rok, bo potem mieliśmy zamieszkać w jednym mieście). Tłumaczył to tym, że ostatnio po każdym spotkaniu ranił mnie coraz bardziej swoim zachowaniem, bo nie radził sobie z tęsknotą.
Co mam w tym przypadku zrobić? Mam na niego czekać? On mnie kocha, ja jego też... ale czy warto? Dlaczego skoro tyle wytrzymał, nie mógł jeszcze tylko tego roku?
napisał/a: olka_i 2015-12-23 12:00
Hej troche to naiwny wpis. Zwlaszcza nie przekonuje mnie twierdzenie i przekonanie Twoje, ze "znam go dobrze", "nie zdradza mnie". Moze i nie, ale nie masz nigdy pewnosci. Cos musi byc na rzeczy, moze to jest tylko ta odleglosc, ale jesli sie kogos kocha to sie z nim nie rozstaje dla dobra sprawy, tak mi sie wydaje. Jak sie kogos kocha to sie dazy do tego zeby z nim byc, zamieszkac itp. powodzenia
napisał/a: e-Lena 2015-12-25 13:25
Nie dziwię się, że go to męczy. Co innego być w związku na odległość TYMCZASOWO, wiedząc, że za kilka miesięcy będzie się już razem, a co innego być ze sobą na odległość na czas bliżej nieokreślony. I tak się dziwię, że wytrzymał w takiej formie trzy lata. Nie wyobrażam sobie bycia z kimś przez Skype'a...ani to dotknąć, ani przytulić, ani pocałować.

Włączasz internet - jesteś w związku, odłączasz kabel - jesteś singlem. Trochę to bez sensu, bo nie masz zielonego pojęcia jak wygląda jego życie, kiedy nie masz możliwości obserwowania go z boku. A widywać się raz na jakiś czas można z kolegą, a nie z facetem, z którym wiąże się jakieś nadzieje. No chyba, że macie po 18 lat. To wtedy zupełnie inna historia.