na zakręcie czy na rozstaju dróg ??????

napisał/a: bienol 2009-10-10 23:27
Nie wiem jak zacząć, albo od którego momentu zacząć tę opowieść ale mam nadzieję że jak podzielę się swoimi obawami to będzie mi lepiej. Jestem z chłopakiem już ponad 8 lat. Wszytscy nasi znajomi są już po ślubie, tylko jeszcze my zostaiśmy i na razie nie zapowiada się aby miało się to wydarzyć. Nie rozmawiamy na ten temat a jak już przychodzi taki moment to on zmienia temat na inny. Mieszkamy razem i jest a właściwie było nam razem dobrze do dmomentu gdy nie zaczęłam podejrzewać, że z kimś często rozmawia na gg. osobę tą miał opisaną imieniem i nazwiskiem mężczyzny ale niedługo tzreba byo poszpiegować aby dowiedzieć się że to nie mężczyzna a kobieta. Udało mi się odczytać całą rozmowę, która była bardzo dwuznaczna i pełna banalnych tekstów o sexie. Po kilku dniach zapytałam kim jest ten ktoś i usłyszałam odpowiedź że to kolega. Po jakimś czasie, dalszego szpiegowania, które okazało się bardzo trudne ze względu na to, że kasował na gg wszytskie rozmowy. Któregoś dnia nie wytrzymałam i zapytałam jeszcze raz kto to jest i wymyśliłam jakąś historyjkę że niby wiem że to jest kobieta (nie mówiąc, że przeczytałam raz jedna rozmowę), nadal szedł w zaparte ze to numer kolegi a czasem z tego numeru pisze do niego siostra kolegi. Jakie to było żenujące. Kolejne rozmowy tylko go wkurzają i nie chce o tym rozmawiać ... widać, że cos ukrywa. Jak myślę o tym, że jesteśmy ze sobą 8 lat i myślałam chyba że się znamy... Czy po tylu latach walczyć o taki związek (i jak walczyć?) czy po prostu skończyć to i pozwolić życiu toczyć się dalej. proszę o pomoc, słowa otuchy albo "kubeł zimnje wody"
napisał/a: fcb 2009-10-10 23:54
Witaj
To podobnie jak u mnie, tyle że u mnie żona miała w GG wpisanego jako koleżanka. Powiem Ci tylko tyle, że kasowanie wiadomości w archiwum nie załatwia sprawy i łatwo jest odczytać je inaczej (ale to na PW). Pytanie tylko czy jesteś gotowa na to żeby to przeczytać...???
Ja nie byłem...
Myślę, że tymi 8 latami zasłużyłaś sobie na szczerość a nie wstrętne kłamstwa, niestety nie wszyscy to rozumieją. Ja też byłem (i pewnie jestem) oszukiwany. Ale wiem jedno - kłamstwo ma bardzo krótkie nogi. Niemniej jednak BADŹ CZUJNA i nie pozwól się skrzywdzić, bo to boli.
Życzę Ci dużo szczęścia w wyjścia na prostą
napisał/a: Stranger 2009-10-13 15:31
bienol napisal(a):Czy po tylu latach walczyć o taki związek (i jak walczyć?) czy po prostu skończyć to i pozwolić życiu toczyć się dalej.

Coś skora jesteś do tego kończenia związku... Jesteście razem 8 lat i Ty tak od razu po kilku kontrowersyjnych rozmowach z partnerem od razu zastanawiasz się czy nie kopnąć go w cztery litery...?
Prawdopodobnie masz rację, prawdopodobnie flirtuje z jakąś kobietą. Prawdopodobnie z różnych przyczyn nie chce się do tego przyznać. Ale czy nie masz potrzeby popracowania, żeby zidentyfikować problem i zażegnać go żeby było znów dobrze tylko oddajesz walkowerem? A może to wcale nie te rozmowy na gg są prawdziwym problemem tylko Twoja frustracja spowodowana tym, że on nie myśli o ślubie? Może to odbiera Ci chęć do dalszego rozwijania tego związku?

pzd
napisał/a: ewulkana 2009-10-14 18:54
Jesli rozmowy dotyczylyla " banalnych rozmow o seksie " to moze tu tkwi problem?
Moze Twoj facet ma jakies fantazje, ktorych wspolnie nie spelniacie, ktore sa na tyle wazne dla niego, ze rozmawia o nich z inna kobieta?
Jestes jego kobieta i sama to wiesz najlepiej.
Ja wczytalabym sie w te " banalne rozmowy" i zaszalała...
Moze tym trpoem powinnas isc?