Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
najgorsze przezycie sexualne?
![Paula8502](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/paula8502-255747.jpg)
Nie było warto, i czasami o tym myślę... Zapomnieć chyba się nie da? No ale jestem mądrzejsza o tego typu doświadczenie.
Niemile doswiadczenie.
Przynajmniej juz wiem, ze cos takiego wieej mi sie nie przytrafi.
Hej. Jakies dwa lata temu poznałam dojrzałego starszego ode mnie o 13 lat mężczyznę, byłam sama, brakowało mi seksu, wypiliśmy za dużo alkoholu, byłam pobudzona, wykorzystaliśmy siebie nawzajem, było nam dobrze, rano byłam strasznie przerażona :( - kolega mojego szefa i ja- chiałam żeby to pozostało miedzy nami. Szefa miałam bardzo sympatycznego- kolega, cała załoga w pracy wszystko jak najbardziej na plus, wszyscy spedzaliśmy razem czas, nocne imprezy tu i tam, i tak czy chciałam czy nie spotykałam tego "mężczyznę", w obecności innych specjalnie z sobą nie rozmawialiśmy, sama nie wiem kiedy zrodził sie miedzy nami taki układ nie zobowiązujący, tylko seks, nic wiecej, w łóżku świetnie sie dogadywaliśmy, nigdy z żadnym innym partnetem tak mi dobrze nie było... trwało to dosyć długo... czułam sie żle sama z sobą, :( czułam ze robie cos niezgodnego ze swoja naturą, tłumaczyłam sobie że dobry seks mi to jakos troche wynagradza, a na dodatek zakochałam sie w nim wbrew wczesniej ustalonym zasadom, i to był koniec, :( przezywałam straszne dni, płakałam a on dzwonił i pytał sie czy mam ochote sie spotkać... czułam sie jak dziwka zgodziłam sie na ten ostatni raz... już nigdy wiecej... powiedziałam mu ze mam tego dosyć, że juz nie chce dłużej tago ciągnąć, że to nie dla mnie, że niby boje sie zakochać, powiedział ze rozumie i nic wiecej. Wiedziałam że już jest po mnie, żę sie zakochałam i dlatego to zakończyłam, bałam się że będę bardziej cierpieć jakby to miało trwac dłużej. Żałowałam tego wszystkiego, że go wogóle poznałam, że z nim sypiałam, że sie w nim zakochałam, choć wiedziałam że on tego nie chce- mówił tylko seks, nic więcej :( . Po jakimś tygodniu zadzwonił, prosił o spotkanie, prawie z płaczem mówiłam ze nic z tego, mówił że chce tylko porozmawiać, zgodziłam się. Długo rozmawialiśmy, prosił o szansę o to żebyśmy spróbowali spotykać sie jak normalna para, że sam nie wie kiedy ale zaczeło mu na mnie zależeć i że zrozumiał to dopiero wtedy kiedy powiedziałam mu że to koniec. Jesteśmy szczęśliwi... a wszystko sie tak dziwnie zaczeło, podjeliśmy decyzję o małżeństwie. :) Dziwne życie, dziwne plata nam figle, nie chce i nigdy nie zapomne tej historii, histori o początku naszej miłości i naszego szczęścia :)
Powiedzial że jeśli zrobie to jeszcze raz ,źle skończę. I zaczął od nowa...
Trzymał moją głowę i wsuwał mocno i głęboko swojego penisa do buzi,tak mocno że zaczełam wymiotować...Myślicie że przestał ? Nie,on chyba tego chciał ! Nie przestawał mimo moich odruchów ....Po długim horrorze uwolnił mnie ,mogłam nawet się umyć !A potem wyrzucił jak śmieci .
Nie będę opowiadać o przeżyciach po tym zdarzeniu, o chodzeniu po sądach ...Bo postanowiłam że nie ujdzie to płazem takiemu gnojowi !
I warto było . Mam nadzieję że nikomu nie obrzydziłam posiłku... ;)