nie jest łatwo ale... ... ... ...

napisał/a: doty 2008-02-04 13:01
na poczatku roku odeszlam od meza znalazlam prace /ale niestety nieoficjalna/ wynajelam mieszkanie z mezczyzna/przyjacielem ktory od poczatku moich problemow z mezem byl przy mnie doradzal sluchal... mieszkamy razem ale tematu czy jestesmy razem czy nie nie poruszamy... z mezem doszlismy do wniosku ze nie spieszymy sie z rozwodem kazde z nas musi najpierw poukladac kilka spraw zaplanowac dalsze zycie... synek jest obecnie u moich rodziocow ja pracuje od 7 do 16 zlobki pozajmowane wiec widuje malego w week end'y /co rozrywa mi serce, choc do tej pory maluszek tez byl u dziadkow bo ja dziennie studiowalam,jednak sytuacja sie zmienila/ maz zabral slubne prezenty i przedmioty kupione w czasie trwania malzenstwa uwaza ze mnie sie nic nie nalezy... ktoregos dnia nawet powiedzial ze jesli maly zostanie przy mnie to mam zaplacic za lozeczko fotelik i wozek dla bobasa bo on to kupowal... do nowego mieszkania pojechalam praktycznie z niczym... niewazne... boje sie jak dalej potoczy sie wszystko wiem ze musze znalesc mieszkanie dwu pokojowe nie wyobrazam sobie ze mielibysmy w trojke mieszkac w kawalerce bobas musi miec swoj pokuj przy pracy "nieoficjalnej" na razie zostane choc wiem ze to nielegalne ale inaczej nie bede mogla sie zarejestrowac jako bezrobotna a ten status jest mi potrzebny zeby przeprowadzic rozwod bez olbrzymich kosztow jednoczesnie musze miec pieniazki na zycie... boje sie o to jak cala sprawa wyglada "z boku" i jak w sadzie maz przedstawi sprawe ... wyprowadzilam sie od meza mieszkam z obcym facetem nie pracuje i dziecko zamiast ze mna jest u dziadkow... mam nadzieje ze ktoras z was mi poradzi... wesprze... podpowie za co sie po kolei zabrac... pozdrwawiam i dziekuje za wszystkie poprzednie porady :)
napisał/a: maggie1 2008-02-04 18:10
Znajdz legalna prace, potem mieszkanie dla siebie i dziecka i na razie odpusc sobie innych facetow. Zajmij sie dzieckiem, bo jak na razie to ono tu najbardziej cierpi, nie ty. Kiedys to trzeba zrobic. Kiedy dzieci sa male to one sa najwazniejsze. Jak zaopiekujesz sie nim, wtedy bedziesz mogla poukladac wlasne sprawy uczuciowe,a nie odwrotnie
napisał/a: doty 2008-02-05 11:46
sprawy uczuciowe nie sa do ukladania same sie ukladaja... jestem w trakcie szukania pracy/choc podobno lepiej jak bym sie zarejestrowana jako bezrobotna bo wowczas za rozwod nie place ale na razie do marca jestem na prawach studenta wiec nie moge/ znajomi pomagaja mi w poszukiwaniu mieszkania doskonale wiem ze dziecko jest najwazniejsze nie jest mi latwo spedzac z nim tylko trzy dni... jednak wiem ze pieniadze sa mi niezbedne do tego zeby miec przy sobie maluszka... mam nadzieje ze zarowno zlobek jak i mieszkanie uda mi sie szybko zalatwic choc ze zlobkami sa potworne problemy... dziekuje i pozdrawiam...
napisał/a: dragonXlady 2008-02-05 11:54
doty - zeby dostac prawo do opieki nad dzieckiem trzeba miec zaplecze finansowe by moc je utrzymac. w Twoim przypadku, jako osoba bezrobotna, mozesz miec trudnosci. oczywiscie ojciec powinien placic alimenty, a przedmioty w ktorych posiadanie weszliscie RAZEM po zawarciu malzenstw powinny byc uwspolnione. jesli nie zawarliscie intercyzy malzenskiej to maz nie moze tak sobie powiedziec, ze Tobie sie nic nie nalezy. Natomiast mieszkanie z facetem - bez wzgledu na Wasze stosunki, relacje, emocje - nie jest najmadrzejsze. Po pierwsze mieszkajac z kims a dziecko zostawiajac rodzicom dajesz powod do przypuszczen, ze nie jestes zbyt troskliwa matka(wez pod uwage, ze sad rodzinny ktory sie zajmie Waszym rozwodem nie bedzie bral pod uwage tego, ze pracujesz na czarno, ale to ze jestes bezrobotna matka) a poniewaz nie mieszkasz sama, byc moze sad uzna, ze rozwod nastapil z Twojej winy(o ile nie ustaliliscie z mezem inaczej) a to zamiast podzielic koszta rozwodu spowoduje, ze to Ty bedziesz musiala je poniesc.
Tak czy inaczej - za maggie1 - daj sobie spokoj z facetami, zajmij sie dzieckiem i znajdz legalna prace.
napisał/a: doty 2008-02-05 12:04
tylko ze ja zobowiazlam sie pracowac az do czerwca w tym czasie jestem w stanie odlozyc spora gotowke co ulatwi mi pozniej start z maluszkiem w nowym mieszkaniu zlobek i cala reszte... oby tylko zlobek sie szybko znalazl... a mieszkam z "nim" wlasnie po to zeby zaoszczedzic... pomaga mi przy szukaniu mieszkania ja caly dzien siedze w pracy wiec on jezdzi mieszkania ogladac... MAM PYTANIE... moze ktos mi pomoze...jesli pracuje u kogos kto ma firme to czy istnieje mozliwosc ze podpisze umowe zlecenie i sama bede oplacac zus ?? czy to pracodawca musi placic ?? chodzi mi o to zeby za mnie podatku nie placil a ja mialabym papier ze pracuje...
napisał/a: dragonXlady 2008-02-05 12:09
pogadaj z pracodawca, jesli zatrudnil Cie bez"papierow" to pewnie dlatego, zeby uciec przed podatkami. wydaje mi sie, ze moze Cie zatrudnic na umowe o dzielo, a Ty mozesz sama oplacac zus (choc wydaje mi sie, ze w takim wypadku skladka bedzie dosc wysoka, ale dowiedz sie wszystkiego od pracodawcy a najlepiej jego ksiegowej - powinna wiedziec co i jak)
napisał/a: doty 2008-02-06 07:24
bardzo wszystkim dziekuje dzisiaj najdalej jutro bede rozmawiac z szefem powiedzialam mu ze sama sobie bede wszystko oplacac i nie powiedzial nie wiec moze bedzie wszystko dobrze za reszte porad rowniez dziekuje z nowym wspollokatorem zostaje do konca miesiaca w tym czasie przygotuje pokuj dla maluszka w mieszkaniu dziadka moja mam bedzie mi pomagac przy maluszku poki sie zlobek nie zwolni :) wiecie co ?? mnie chyba bylo potrzebne zeby mnie ktos ochrznil :) bedziemy sobie mieszkac w trojke bede miec papierek (a jak nie to zaczynam nowej pracy szukac) i juz nikt nic mi nie zazuci :) bede mogla z maluszkiem wyjsc wieczorkiem na spacer i kupic mu nowe spiochy... troche to smieszne moze sie niektorym wydawac ale ja wlasnie za tymi spacerkami z bobaskiem tesknie najbardziej choc to takie "zwyczajne"... dziekuje :)
napisał/a: viki82 2008-02-12 17:06
doty:) napisal(a):bardzo wszystkim dziekuje dzisiaj najdalej jutro bede rozmawiac z szefem powiedzialam mu ze sama sobie bede wszystko oplacac i nie powiedzial nie wiec moze bedzie wszystko dobrze za reszte porad rowniez dziekuje z nowym wspollokatorem zostaje do konca miesiaca w tym czasie przygotuje pokuj dla maluszka w mieszkaniu dziadka moja mam bedzie mi pomagac przy maluszku poki sie zlobek nie zwolni :) wiecie co ?? mnie chyba bylo potrzebne zeby mnie ktos ochrznil :) bedziemy sobie mieszkac w trojke bede miec papierek (a jak nie to zaczynam nowej pracy szukac) i juz nikt nic mi nie zazuci :) bede mogla z maluszkiem wyjsc wieczorkiem na spacer i kupic mu nowe spiochy... troche to smieszne moze sie niektorym wydawac ale ja wlasnie za tymi spacerkami z bobaskiem tesknie najbardziej choc to takie "zwyczajne"... dziekuje :)

Doty tak wlasnie powinnas zrobic. Milosc moze poczekac. Mieszkanie z innym tez. Najpierw sie usamodzielnij i zajmij sie dzieciatkiem. Trzymam kciuki zeby bylo tak jak tu napisalas.
napisał/a: Szczurzyca 2008-02-13 19:39
To, ze dziecko cierpi najbardziej to jest bzdura jakich mało!!!
Ilez dzieciakow sie tak wychowalo, i ja sama tez. Poplacza za mama i tata, ale powie sie im, ze tak musi byc i wcale nie beda z tego powodu popadac w depresje, ciac sie i w ogole zamkna sie w sobie. Dzieci nie rozumieja tak dobrze swiata. sa wazne ale to pierdolenie ze dziecko najbardziej cierpi to zwyczajna bzdura! Dorosly czlowiek ma tyle problemow, pienadze, praca, dom, musi sie tym wszystkim przejmowac, ze porownywanie go do beztroskiego dziecka ktore jeszcze swiata nie rozumie, jest absurdalne. sama wychowalam sie w nie pelnej rodzinie a np mojego narzeczonego wychowali dziadkowie, a matka wziela go do siebie w wieku 7 lat. Przezywala to tylko jego babcia.