nie moge sobie juz sama poracic

napisał/a: magdabbbooo 2008-04-17 18:12
mam problem z mężem nie potrafimy sie dogadam a ja jaz nie mam sili prosić go o szczera rozmowę .fakt jesteśmy młódź i i jestem już 2 lata po ślubie i mam 2 lenta córeczkę . nie wiem co mam robiąc zęby zacza zemną rozmawiać i aja nie potrafię tak żyć żeby problemu rozwiązać w taki sposób żeby pomilczeć kilka dni i przejdź ja tak nie potrafię zachowuje sie jak szczeniak . nie wiem co mam robić.......
napisał/a: ania14 2008-04-17 19:23
Magda. Też mam podobny problem z mezem, tez jesteśmy ponad dwa lata po ślubie i mamy dwuletniego synka. On nie chce wogule ze mną rozmawiać o niczym, wszystko uwarza za bzdure, ze jest nie ważne itd. Ja też jestem ze wszystkim sama. Próbowałam wile razy rozmawiać z nim na spokojnie i słyszałam gadam głupoty, ten temat jest bes sensu, a to wszystko dotyczyło nas i jego rodziny ale przecież o tym nie można porozmawiać. Muj maż jest jedynakiem i mausia tak go jeszcze doszkala że to ona ma się tylko liczyć a zona nie a on jej wierzy jak aniołowi, bo jest świeta(napewno!), nie da słowa na nią powiedziec. Moze sprubuj wogule nie zaczynac z mezem tematu zadnego, wiem to trudno bo w taki sposób ludzie oddalają się od siebie, ale szukaj wyjścia z tej sytuacji. Dopisze ci ze muj maż jest tak zawziety ze teraz prawie wogule ze mną nie gada, a jak ma jakąś sprawe to idzie do mamusi, w taki sposób oni psują nasze małżeństwo. Trzymam kciuki, napisz co podziałało.
napisał/a: ~zuzkus 2008-04-17 19:36
Dziewczynt przeczytalam wasze posty i szczerze wspolczuje. Ja moge z moim mezem pogadac na kazdy temat, wspieramy sie i tworzymy partnerski zwiazek. Choc to on jest glownym zywicielem rodziny nigdy mnie nie traktuje jak glupsza tylko dlatego, ze w tej chwili siedze w domu i wychowuje dzieci. Najpiekniejsze slowa jakie od niego uslyszalam to "dziekuje za nasze dzieci" i "rosol robisz lepszy niz moja mama" Dziewczyny nie bardzo umiem wam cos poradzic ale trzymam kciuki zeby cos sie zmienilo bo w takim ukladzie jak wasz na dluzsza mete nie da sie zyc. Pozdrawiam:p






napisał/a: maleXka3314 2008-04-17 20:14
kobiety nie jesteście z tym same ja też radzę sobie sama mam 3 dzieci na męża nie mogę liczyć jest za granicą pieniązki przesyła kiedy chce a jak nie chce to nie . Pracuję ,studiuję zajmuję się domem i dziećmi dorabiam jeszcze czasami bo za coś trzeba żyć. Rok temu zmarli mi rodzice więc zostałam już zupełnie sama. Czasami chciałabym wogóle sie nie bydzić tylko przespać ten najgorszy okres. Powiedzcie co jest gorsze żyć samej czy w związku który tak naprawdę nie istnieje???
napisał/a: ania14 2008-04-28 14:00
Maleńka. Podziwiam cie prawde muwiąć z tego co piszesz, jak ty znajdujesz czas na to wszystko. Twuj maz siedzi za granicą, a czy nie raczy wrócic do polski do żony i dzieci. Jeśli on naprawde nie chce wrócić do kraju to niewiem czy ten związek ma sens, przecież to małzenstwo istnieje tylko na papierze. Ja tez nie mam rózowego życia z mezem, ale dlaczego nie przysyła ci regularnie pieniedzy. Za przeproszeniem dzieci to jest komu zrobić ale wychowac i dawać pieniadze na nie to już nie ma. Wkurzylo mie podejscie twojego meza do sprawy. Pa
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2008-05-04 13:27
Szczerze? jeżeli mąż mówi ci coś w stylu że to jest bzdurne to zapytaj go czy jego praca też taka jest? Jeżeli powie że tak, to zapytaj po co w ogóle pracuje. Skoro taka jest wasza sytuacja to na twoim miejscu znalazłaby m jakiegoś psychologa. Porozmawiała z nim o problemach, może on coś doradzi, może da jakąś radę na męża. POWODZENIA