nie mogę sobie z tym poradzić

napisał/a: lolarun 2015-11-09 07:14
Hej,
powiem krótko i dosadnie.

Jestem osobą otwartą, towarzyską ale mam blokadę w emocjach, z okazywaniem uczuć- bardzo rzadko się 'zakochuję'. Nie szukam ksiecia - nic z tych rzeczy, ale chłopak musi mieć dla mnie to 'coś'. Ale do rzeczy. Może wy mi powiecie co i jak. Bo ja nie wiem co myśleć, minęło sporo czasu a ja po prostu nadal mam paranoję i wpędzam się w jakąś nerwicę i stany emocjonalne.
1.5 roku temu poznałam X z grupy znajomych. Od marca widziałam, że się mną zainteresował- ja byłam obojętna, bo skupiałam się na swoim itp.
Problem jest taki, że widziałam, że on z 'klubów' wychodzi z dziewczynami. Jest ogarnięty, inteligentny, ale z tego co słyszałam, nie potrafi okazywać emocji, ma blokadę- znajomi tak mówią.

Widziałam że jest mną zainteresowany. Ale ja nie byłam pewna, bo czasem wydawało mi się, że jest tylko bajerantem, a czasem wydawało mi się, że na serio mnie bierze.
Ale tak się stało że w lipcu po imprezie poszliśmy do łóżka. I oczywiście wszystko się zmieniło. Nie powiem- było świetnie, ale później nie wiedziałam jak się zachować. On chyba też nie- bo niby zaczął być miły i traktować mnie jak kogoś bliższego- przez kilka dni buziaki w usta, zapraszanie do siebie- ja przychodziłam, poznawalam jego znajomych- on jeszcze wtedy mic zasem pisał, wysyłal zdjęcia co robi ze znajomymi itp. Jakiś kontakt był.

Tydzień po naszej nocy pojechał z wspólną znajomą ( która niby przed nim mnie ostrzegała, ale to było głupie - wygladała wczesniej na zazdrosną, że on poswięca mi uwagę a nie jej, że np ze mną rozmawia- potrafiła podejść i go mnie wyrwać...).Od tej pory się do mnie nie odzywał.--ona ciągle się mnie wypytywała co do niego czuję, czy czegoś chce- zadawała mi te pytwania codziennie. nie wiem dlaczego.

Aż tu nagle czasem widywałam go na mieście- on ignorował mnie, odwracał wzrok, odwracał się na pięcie ode mnie. Nie wiedzałam co się dzeje- im byłam bardziej miła i normalna, on był bardziej dziwny, ignorował mnie. Minęło kilka miesięcy- w ciągu tego czasu albo czasem 'zmieniął' zdanie i do mnie podbijał na imprezach ( nie kontaktował się ze mną w ogole) , zapraszał do siebie, był dziwny, podchodził i jąkał się albo był jakiś naburmuszony- obrażony i odchodził.

Zaprosił na urodziny- kupiłam mu prezent ze znajomymi- jako jedynej mi nie podziękował. Było dziwnie. Później okazało się, że wyjeżdża za granicę do pracy- nic nie wiedziałam. Kiedy wyjechał, gadałam z tą kolezanką, ona się wypytywała czy ze mną wszystko ok, bo widzi, że nie jest. Mówiła, tak jakby za niego. Mówiła, że on nigdy nie odpisuje, nie rozmawia, ja się zastanawiałam dlaczego. Wiecie o co chodzi.

Nie wiem dlaczego ona byłą jego adwokatem- nie wiem tego do tej pory. Później jego przyjaciel powiedział mi, że to ja tamtego odrzuciłam. Ze powinnam była widzieć sygnały. A ja nie widziałam nic oprócz zapraszania na imprezy do siebie , do kumpli...........

Miałam wyrzuty sumienia, zaczęłam rozkminiać i do tej pory rozkminiam.

Przed jego wylotem byłam na imprezie, widziałam go, gadaliśmy normalnie jak kumple? Okazało się, że pocałował na moich oczach jakąs laskę i wyszedł z imprezy- ona nie wiedziała co się dzieje.

Kilka dni temu byłam znowu na imprezie- słyszałam, że ta nasza znajoma ( jego 'adwokat') mówi, że jeśli tamta czegoś chce od niego to niech do niego napisze.
I ja tego nie rozumiem.
Po 1sze- dlaczego mówi komuś, że ktoś ma do niego napisać.
Po 2gie- dlaczego wiedząc, że ja coś od niego chciałam ( znamy się z nią od 10 lat) skreśliła mnie iczuję, że zdradziła tym, że zaczęła gadać o tamtej lasce....

Po 3cie- czy ja jestem paranoikiem czy źle zrobiłam nie rozmawiając z nim wcześniej?
Ok mieliśmy wiele okazji... Teraz w towarzystwie jest dla mnie dziwnie- nie zniosę jego widoku z hipotetyczną nową dziewczyną. On się ze mną nie kontaktuje. Nie wiem co jest.

Ostatnio miałam napad paniki po pijaku o 3.30 i pisałam do jego przyjaciela że się źle czuję, że coś tam że coś tam.
Zachowuję się jak idiotka. Nie wiem co się ze mną dzieje.

Podświadomie jestem o niego zazdrosna, mimo, że przespaliśmy się- a widziałam, ze on przy mnie się zmieniił. Widzieli to też znajomi- trwało to krótko. Tak jakbym ja go zaakceptowała i się przede mną otworzył. Wiecie o co chodzi Ja też tak miałam kiedyś- że jak miałam pełno kompleksów musiałam zdobyć czyjąs aprobatę rozmową, spotkaniami i dopiero się otwierałam. I on tak samo przy mnie zrobił. Bo widzieli to też inni znajomi i się dziwili , że przy mnie z takiego ostrego chlopaka zmienił się na łagodnego... Tak jakbym ja go zmieniła.
Pamiętam jego poprzednie dziewczyny- był do nich inny- bardziej oschły.

Nie wiem co się stało. Z jednej strony mam żal że się z nim przespałam, bo nie jestesmy już kumplami ( z mojej strony) . Nigdy wcześniej nie poszłam do łóżka z kolegą, z osobą z która nie byłam w związku...
Ja muszę coś czuć do tej osoby po prostu żeby się z nią przespać.

A widziałąm trochę wcześniej, że mimo takiej otoczki i maski jakiegoś ostrego faceta, on jest w środku nieśmiały, Od1.5 roku-2 lat nie miał dziewczyny. Za każdym razem kiedy ja go widziałam przy mnie się krępował mimo, że przy innych chlał wódę, był głośny, taki kogucik. Przy mnie się mega stresował. Nie tylko ja to zauważyłam. Póżniej widzałam, że ciągle mnie obczajał w towarzystwie- kiedy ja się patrzyłam, on odwracał wzrok- kiedy ja się uśmiechałam, on odwzajemniał naprawdę szczerym uśmiechem. Takim normalnym, z serca. A nie jakimś lalusiowatym czy zakłąmanym- tak uwierzcie- mogę to odróżnic. Nawet jak rozmawialiśmy on się krępował bardziej niż ja...

I zaczęliśmy się calować widziałam jak kiedyś całował się na imprezie z jakimiś dziewczynami- po prostu dochodził całował się automatycznie i odchodził. Nawet mi to kolega powiedział ( był swiadkiem) , że jak tamten się ze mną całował to wydawął się inny- ja tez to czułam. No ale wszystko się popsuło.

Niby pozniej chciałam aby było tak samo jak wcześniej w towarzystwie. Ta kolezanka mowila mi, ze on uwaza ze ja sie stresuje tym co zaszło i dlatego on tez sie stresuje- ale nei wiem czy mam w to wierzyc czy nie.

Ogolnie od tej pory nie zwracam uwagi na facetów- mam blokadę. Inaczej by to wygladało gdybym sie nawet przespała z ANONIMEM. A nie z kolega, z którym mamy z najomych. Ogólnie głupia sytuacja nie wiem co mam o tym mysleć.
Czuje sie idiotycznie.
Mozliwe, ze ta kolezanka ma rację. A ja się po prostu 'nabrałam' :)
Może trzeba było wczesniej 'działać'.
Może jestem niedojrzała a on teraz 'oznaczył' sobie inną dziewczynę ;) Wiecie o co chodzi.

Nie zdzierżę tego. NIby mowilam sobie że jestem twarda psychicznie i nie bede czuc zazdrosci- ale nawet po tych 3 miesiacach kiedy widzialam jak on ją pocałował- doznałam takiego ukłucia i żalu do siebie że z nim nie gadąłam....... Czułam się fatalnie.


Nie wiem czy np do niego pisać? Nie wiem czy jeśli kiedykolwiek sie spotkamy pozniej zagdac do niego o tym ( mimo, ze wczesniej mielismy okazje a nie pogadalismy).
Nie wiem, moze robie z tego za duze halo. ;) Albo nie moge sie pogodzić z tym, że na moich oczach on pocałował jakąs laskę z towarzystwa :)

Czuje sie winna, ze moglam to 'wczesniej' zalatwic. zę teraz jest po ptokach.
Natomiast mama mi mówi, że nigdy nie jest za pozno i jesli on wroci to powinnam z nim pogadac, albo nawet mimochodem wspomnieć.

Jesli to jest prawda że ja go odrzucilam, to byloby dziwnie. Bo ja sie czulam odrzucona. Ja mu pisałam, ja chcialam sie spitkać a on mnie ignorował............. A wyjezdzal z kolezanka na imprezy, mial czas...... Wiecie o co chodzi.......

Czuje sie z tym fatalnie- nie wiem co robić.....

[ Dodano: 2015-11-09, 07:24 ]
wiecie co? Czuję, ze zmarnowałam szansę bo czekałam na niewiadomo co i nie podziałałam od razu a teraz żałuję, bo on nie wykazuje mi zainteresowania.

Ni ewiem idootycznie się czuję. Jestem strasznie rozchwiana emocjonalnie od tej pory. Prawie codziennie płaczę- niby dla innych np seks z kolegą to nic, ale nawet kiedy koleżanki mi mówią jak się kochają z friends with benefits nie kochają się tak jak ja z nim to robiłam....

Nie wiem np mówią, że się nie całują albo nie przytulają- a ja czułam się z nim tak bezpiecznie jak z nikim. I to on się chciał całować, przytulać, zachowywał się zupełnie inaczej, ja też się dziwiłam. Myśłałam, że tak z każdą robi - a później dowiadywałam się, że np od roku nie miał dziewczyny tylko z jakimiś się całuje na imprezie.....
Wiecie o co chodzi......
Czuję się, źle bo kręcił mnie, i nawet w czasie tego cholernego seksu to ja nawet byłam chłodniejsza od niego........................ A zwykle bywa odwrotnie.

Tzn jeśli on jest takim playerem, graczem, dupkiem, że z każdą się przytula spędza po 18h na seksie a 5h na grze wstępnej to współczuję- ale dla mnie było to coś innego. I teraz nie wiem co mam zrobić.......Bo czułam, że on isę przede mną otworzył a później znowu zamknął. To on chciał się przytulać, wiecie i ja na początku się dziwiłam. A później dopiero doszły mi emocje. A u niego były to najpierw emocje.

To nie było racjonalne i logiczne. Tylko wlasnei emocjonalne.................



Nie wiem czy to nie szarga mi nerwów....... Wiem, ze pewnie powiecie- odpusc było minelo- ale ja nie mogę.........
napisał/a: krasnolud1 2015-11-09 17:46
Dzieci, dzieci.
Głęboki, poważny związek zwykle zaczyna się od poznania się, znalezienia wspólnego kierunku w partnerstwie, seks jest najdonioślejszym dopełnieniem miłości. Jesteś jedną z wielu dziewczynek i niby czemu masz być bardziej wyjątkowa? Znacie się tyle lat i nie rozmawiacie ze sobą, czyli się nie znacie, tylko przebywacie obok siebie. Wczoraj Ty, jutro inne, czego oczekujesz? Druga sprawa, gdzie poszanowanie jakiejś prywatności? Znajomi wiedzą o wszystkim, znajomi podpowiadają, co robić, czego nie robić, z kim się namiętniej całował, z kim sypiał, a której jeszcze nie przeleciał i co on może czuć, albo nie - sory flaki się wywracają.
napisał/a: lolarun 2015-11-09 19:40
Mimezja napisal(a):Dzieci, dzieci.
Głęboki, poważny związek zwykle zaczyna się od poznania się, znalezienia wspólnego kierunku w partnerstwie, seks jest najdonioślejszym dopełnieniem miłości. Jesteś jedną z wielu dziewczynek i niby czemu masz być bardziej wyjątkowa? Znacie się tyle lat i nie rozmawiacie ze sobą, czyli się nie znacie, tylko przebywacie obok siebie. Wczoraj Ty, jutro inne, czego oczekujesz? Druga sprawa, gdzie poszanowanie jakiejś prywatności? Znajomi wiedzą o wszystkim, znajomi podpowiadają, co robić, czego nie robić, z kim się namiętniej całował, z kim sypiał, a której jeszcze nie przeleciał i co on może czuć, albo nie - sory flaki się wywracają.


możliwe, że tak, możliwe,że nie.
najlepsze jest to, że ja nikomu o tym nie mówiłam na poczatku ( oprocz siostrze) a pózniej dowiaduję się od tej wspolnej kolezanki ze podobno on jej powiedział.. i sie czulam z tym fatalnie.
jego przyjaciel robi mi jakieś aluzje - tzn nie powiedzial wprost ale czuję, że wie.

czuje się idiotycznie.

mozliwe, że jestem niedojrzała.


myslicie,że mozemy jeszcze normalnie gadać ze sobą kiedys?


czy to wlasnie tkwi we mnie, że po prostu moze z braku doświadczenia tak reaguję? Może oni mają wieksze ode mnie i 'wiedza' jak sie postepuje?
Nie wiem sama ;)
Czego oczekuję?

Pogadania o tym. Chociaż już nie ma pewnie o czym po tych 4 miesiacach ;)
Teraz to mnie bedzie pewnie glupio, ze on wyrywa inne a ja bede pewnei podswiadomie czekała na jego krok :)
napisał/a: Valkiria_ 2015-11-10 07:13
Wszystko się sprowadza do tego, że chłopak, mówiąc kolokwialnie Cię przelecial i zwinal żagle, a ty się dopatrujesz czegoś czego nie ma. Byłaś łatwą zdobyczą i tyle. Niestety. Koleś stracił zainteresowanie. Nie da ci kamienia z napisem love.. To jak się zachowuje świadczy jedynie o tym, że jakby co to chce mieć furtkę na gratisowe bzykanie.
Tyle się nad tym głowisz, tyle rozkminiasz... A fakty są niezaprzeczalne - Jak facetowi zależy to niebo i ziemię ruszy dla tej kobiety.
A to, że pochwalił się podbojem swoim, a de facto waszym znajomym jest tak pewne jak to, że jutro wstanie nowy dzień.

Pozbieraj resztki dumy i godności, jeśli jeszcze jakieś się zachowały i całkowicie zamknij ten temat i zajmij się czymś innym. Dla odmiany pożytecznym.
napisał/a: lolarun 2015-11-10 09:22
Valkiria_ napisal(a):Wszystko się sprowadza do tego, że chłopak, mówiąc kolokwialnie Cię przelecial i zwinal żagle, a ty się dopatrujesz czegoś czego nie ma. Byłaś łatwą zdobyczą i tyle. Niestety. Koleś stracił zainteresowanie. Nie da ci kamienia z napisem love.. To jak się zachowuje świadczy jedynie o tym, że jakby co to chce mieć furtkę na gratisowe bzykanie.
Tyle się nad tym głowisz, tyle rozkminiasz... A fakty są niezaprzeczalne - Jak facetowi zależy to niebo i ziemię ruszy dla tej kobiety.
A to, że pochwalił się podbojem swoim, a de facto waszym znajomym jest tak pewne jak to, że jutro wstanie nowy dzień.

Pozbieraj resztki dumy i godności, jeśli jeszcze jakieś się zachowały i całkowicie zamknij ten temat i zajmij się czymś innym. Dla odmiany pożytecznym.


to dlaczego później zachowywal się inaczej, przez kilka dni tak jakby cos miedzy nami bylo wiecej?????? a pozniej 'zniknal'.....................

bo chcial byc mily :)?


nie ogarniam tego :)


i najgorsze. co zrobić ze wspolnymi znajomymi? towarzystwem?
usunąć się? Kolegować się z nimi normalnie nadal jak wtedy?


czy uciec i poszukać sobie innych znajomych?

żeby nie wygladalo na to, ze jestem desperatką. a z drugiej strony jak go widzę to nadal mam gule w gardle i nie wiem czy chcialabym to sobie robic aby 'cierpiec'. mimo ze dla niego to byl tylko seks- moze jestem niedojrzala.


on wszedl w towarzystwo ludzi ktorych ja znam od 5 lat- i on nie wie ze ja ich znam od 5 lat. on zna ich od pol roku i jak zobaczyl mnie z nimi na imprezach to sie na mnie dziwnie patrzyl. a ja po prostu mialam przerwe w tym towarzystwie od kilku miesiecy.

i teraz nie wiem co zrobic.
uwazam ze mam zbyt duzo znajomych powierzchownych. ze ludzie mnie znaja a tak z 2 strony nikt nie jest ze mna bliski - tylko znajomi z liceum i z podstawowki plus rodzina ;(
napisał/a: krasnolud1 2015-11-13 18:09
lolarun, dziewczyno ogarnij się Valkiria już Ci napisała czego
Valkiria_ napisal(a):To jak się zachowuje świadczy jedynie o tym, że jakby co to chce mieć furtkę na gratisowe bzykanie.