Dlaczego partner nie okazuje mi miłości?

napisał/a: Psychol logiczn 2009-04-26 00:39
Jak dla mnie to on udaje tylko twardziela;pp Tak naprawdę się martwi;] i w ogóle:) Tylko martwi się że już nigdy nie będzie tego związku bez kłótni;] i jest ostrożny:) Chce żebyś potęskniła i zrozumiała i ma nadzieje że to oduczy cię kłótni:) Takie jest moje wrażenie po tych 5 stronach czytania:)
napisał/a: mała_czarna 2009-04-26 10:49
mmadia napisal(a):a teraz gdy mamy te przerwe..nie czuje zazdrosci..z dnia na dzien pezrstal pytac, gdzie ylam..co robilam..nie jest nawet zly ze bylam na dyskotece i na drugi dzien w barze..powiedzial tylko zebym moze sie troszke jeszcze szkola zajela...


chyba po to zrobił sobie przerwę, żeby 'odpocząć', ograniczyć kontakt do minimum i sprawdzić czy mu zależy czy nie.
napisał/a: mmadia 2009-04-26 11:14
mała_czarna niby masz racje...po to zrobil te przerwe..tylko ze ja nie chcialam kontaktu telefonicznego..natomiast on nalegal..plus jeszcze jakies spotkanie od czasu do czasu..
Psychol logiczn dzikuje za otuche:)) to ze martwi sie ze cale zycie bedzie njedna wielka klotnia to wiem...bo mi to nawet powiedzial.."i co i do konca zycia nie bedziemy mieli dnia bez chociz jednej klotni i to klotni od byle bzdur" a tak ogolnie nigdy nie byl twardym facetem...po tych wszystkich klotniach, nieodzywaniu sie do siebie...zawszepo dniu pekal...i mowil ze kocha..l
napisał/a: Psychol logiczn 2009-04-26 11:54
No to ja bym się nie martwił:)Musisz mu pokazać, że ci zależy;)I kłótni unikać jak ognia:)Może znajdźcie jakieś wspólne zainteresowanie:)
A co by zrobił gdybyś powiedziała że, ci zależy i już przemyślałaś całą sytuacje i nie będzie kłótni:)?
napisał/a: mała_czarna 2009-04-26 12:42
mmadia napisal(a):mała_czarna niby masz racje...po to zrobil te przerwe..tylko ze ja nie chcialam kontaktu telefonicznego..natomiast on nalegal..plus jeszcze jakies spotkanie od czasu do czasu..


widocznie póki co tyle potrzebuje- więc bierz tyle ile daje i się nie narzucaj.

Psychol napisal(a):A co by zrobił gdybyś powiedziała że, ci zależy i już przemyślałaś całą sytuacje i nie będzie kłótni:)?


nie da się obiecać, że nie będzie kłótni - w końcu jesteśmy tylko ludźmi i nawet w najlepszych związkach ludzie się kłócą;
możesz obiecać co najwyżej, że przestaniesz robić kłótnie z byle powodu - a to już będzie znaczyło, że sporo ich ubędzie.
napisał/a: mmadia 2009-04-26 12:59
gdybym powiedziala ze sie bede bardzo starala i chciala zakonczyc te przerwe....hmmm nie mam pojecia, co by zrobil..jeszcze dwa tygodnie temu, poszedlby na to, kurcze on nawe wtedy jeszcze nei chcialby przerwy...a teraz trudno mi powiedziec..nie wiem, nie mam pojecia..
wtedy jeszcze jeszcze jak mnie zdenerwowal mowilam, ze w koncu przestane odbierac tel i nie spotkam sie juz wiecej...on mowil bede przyjezdzal i tak do Ciebie nawet jak nie odbierzesz...
jest sobie 13 godz..chyba jakos zaraz konczy zajecia...ciekawe czy sie odezwie, czy przyjedzie...ale czuje ze chyba nie przyjedzie:((
napisał/a: mała_czarna 2009-04-26 14:24
A jak mówił, że potrzebuje przerwy - to powiedział ile chce czasu ?
Czy to jest na zasadzie ' jak będzie miał dość, to da znać' ?
napisał/a: mmadia 2009-04-26 15:21
przyjaciolka moja , a jego siostra ma na poczatku czerwca slub...i on okreslil to w ten sposob, ze do wesela..wiec okolo 1,5 miesiaca..ale ja tu nie rozumiem, wczoraj powiedzial ze moze przyjedzie wieczorem, nie przyjechal , ale powiedzial ze moze zobaczymy sie jutro..sam z siebie..ja nie zaproponowalam spotkania...a dzisisaj nawet sie nie odezwal..a skonczyl juz zajecia i pojechal do domku...mieszka ze 30 km odemnie.i jak ja mam to rozumiec??
napisał/a: Psychol logiczn 2009-04-26 16:47
Że nie chce się narzucać sprawdza cię?;pp :)

Mała Czarna owszem da się;)mi to już nie raz obiecywano i ja też;pp wniosek da się obiecać tylko gorzej wytrwać w tym postanowieniu:))
napisał/a: mała_czarna 2009-04-26 17:05
Pisząc 'nie da się obiecać' - chodziło mi o to, że nie można dać gwarancji, że jest to obietnica z pokryciem :P

czyli on zaproponował 1,5 miesięczną przerwę ?
ożesz matko, nie wyobrażam sobie, że przychodzi Mój i mówi, że przez 1,5 miesiąca on się nie chce ze mną widywać. No ludzie, litości.
napisał/a: mmadia 2009-04-26 17:32
wlasnie ja tez i dlatego nie wiem co zrobic...usunelam jego nry..nie odezwe sie wiecej do Niego bo to jest bez sensu...a wlasnie diwe minuty temu, po tym jak usunelam nry zadzwonil do mnie..jakby wyczul momentjuz jest w domu.powiedzialam ze usunelam jego nry, a on to dobrze..ale jednak odebralas, z taka satysfakcja to pwoiedzial..pytam naprawde dobrze? a on "no nie nie dobrze, ja wiem?"nie wiem co mam robic..to chyba jednak koniec z jego strony, nawet nie przyjechal dzisisaj...powiedzial myslalam ze sie dzisisaj zobaczymy...a on na to nic vtylko..."no..i konczymy , na razie"
napisał/a: mała_czarna 2009-04-26 18:05
daj sobie spokój;
jak dla mnie - jeśli mój Facet by się tak zachowywał to chyba przestało by mi zależeć.
Bawi się tym, wie że Tobie ciężko, ale co tam .