Nie wiem co mam robic ;(

napisał/a: tomek88 2008-11-13 21:55
Witam wszystkich. Na poczatku chcialbym napisacm ze trudno mi o tym pisac ale nie mam nikogo zeby o tym napisac nie mam znajomych zeby sie wygadac, wiec wyleje moje zale na tym forum. Bylem z moja ukochana 2 lata> Poznalismy sie w dyskotece od razu cos miedzy nami zaiskrzylo czulem ze to wlasnie to. Poprosilem ja o numer telefonu i zaraz po dyskotece zadzwonilem. Na poczatku zwlekalismy ze spotkaniem ale po 2 tygodniach wkoncu sie zobaczylismy. Bylem z nia naprawde szczesliwy choc na poczatku to ona walczyla o mnie. Zakochalem sie w niej w dzien Walentynek 2007. To bylo wspaniale uczucie. Gdy zblizal sie rok naszego zwiazku zaczely sie klotnie.. O wszytsko odstawilem kumpli. Mialem zakaz pisania z kim kolwiek. A jak juz z kims gadalem to msialem sie tlumaczyc o wszystko. Nigdy jej nie zdradzilem a prawie codziennie byly jakies zarzuty.. Nie przecze, ze ja tez nie lubialem jak pisala z jakimis kolesiami. Ale ona miala przyjaciolke z ktora mogla pogadac a ja nikogo. Po roku czasu zaczely sie rozstania takie krotkie na 2 dni. Najdluzsze to na tydzien.. Dobijaly mnie te klotnie bo trwaly prawie codziennie. Ale jakos sie godzilismy. Bo zawsze czulem ze to sie zmieni ze jestesmy jeszcze mlodzi i wszystko wroci do normy. Ostatnio robila mi wyrzuty, ze do niczego sie nie nadaje. Obgadywala mnie mojemu koledze po tym jak do mnie jechala a ja nie moglem wyjsc na przystanek bo mowilem jej ze jestem lekko przeziebiony. Gdy to uslyszala byla wstanie wrocic do domu jakies 10 km z powrotem w ogole mnie nie odwiedzajac.. Poplakac sie i zwalic cala wine na mnie.. Ostatni miesiac czuje miedzy nami jakas przepasc. Nie potrafimy sie juz tak pogodzic jak dawniej ale ja ja strasznie kocham i nie wyobrazam sobie bez niej zycia :( Wczoraj bylem z jej ojcem na meczu. Pisala mi jeszcze jak bylem zebym do niej wpadl po meczu, ze mnie kocha i teskni. Pojechalem.. Przyjela mnie przytulala calowala. Potem zwrocilem jej tylko uwage ze jak u niej jestem to zawsze sie polozy nie porozmawia ze mna.. A ona na to ze pracuje calymi dniami z krzykiem..(chodzi na praktyki fryzjerskie),a ja sie tlyko obijam bo studiuje zaocznie a obecnie szukam pracy. Na to ja jej zeby na mnie nie krzyczala to wybuchla na mnie strasznie wyrzucila buty za drzwi i powiedziala zebym jej sie na oczy nie pokazywal sam jej nie rozumiem nie wiem czy potrafie to wszystko jakos skrocic ale musialem sie jakos wygadac :( CO ja mam robic doradzcie mi JA ja naprawde kocham czy to ma sens? Jak sie z nia dogadac? Moze ktos ma podobny zwiazek, da mi jakas rade? Tak za nia tesknie a nie odzywa sie do mnie ;(
napisał/a: Fragma_88 2008-11-14 08:41
O kurcze ale masz dziewczynę... chwilami miałam wrażenie,że trafiasz na jej 'trudne dni' bo normalnie zachowuje się jakby miała ciągle okres.Nie wiem jak można tak kogoś traktować,nie ma między wami zaufania,jakim cudem można komuś zabronić kontaktu ze znajomymi? Chciałaby mieć Cię na wyłączność,żebyś jej tylko nadskakiwał?

I to mnie zastanawia... byłeś chory i nawet Cię nie odwiedziła w dodatku zamiast zatroszczyć się o Ciebie zwaliła na Ciebie winę,obgadywała Cię do Twojego kumpla.Tobie zabroniła kontaktu z innymi dziewczynami a ona sobie nawija z Twoimi kumplami? Choroba jakaś...

Jesteś dla niej za dobry,kochasz ją a ona najwyraźniej to wykorzystuje.Nie daj sobie,to Ty decydujesz a nie ona... Twoje uczucia są wielkie,i kiedy tylko ona pstryknie palcem (jak wtedy,gdy napisała,że tęskni...) biegniesz do niej.Tak nie można,sam widzisz że jej trzeba troszkę przytrzeć nosek,zachowuje się jak Egoistka,zadufana w sobie panna.Chciała żebyś do niej przyjechał... przyjechałeś,i przez taki szczegół zrobiła taaaką wielką awanturę,że wyrzuciła Cię z domu? Straszne,nie pozwól jej na to!

Moja rada jest taka: Kochasz ją,ale czasami nie okazuj jej tego że ZAWSZE jesteś na jej zawołanie,ona chce z Ciebie zrobić swojego niewolnika.Nie odzywa się teraz do Ciebie? Bo myśli że znowu wyciągniesz pierwszy rękę,że to Ty będziesz ją błagał o wybaczenie.A ja na Twoim miejscu pokazałabym jej pazurki... i milczała tak jak ona.

Albo najlepiej gdybyś zaczął ją traktować z lekka chłodniej,może wtedy zrozumie że zachowuje się jak rozbrykany bachor i musi się o Ciebie troszczyć bo nie będziesz miał problemu powiedzieć 'baj baj' i zostanie sama? W każdym razie,NIE daj sobą manipulować,już z tymi kumplami pokazałeś jej,że zrobisz dla niej bardzo dużo dlatego teraz traktuje Cię jak królika doświadczalnego,
ciągle sprawdza ile jesteś w stanie dla niej zrobić.A Ty powiedz jej,że masz już dość tych jej humorów i pokaż jej PAZUR:))))

Wydaje mi się,że zrozumie:) Powodzenia!
napisał/a: tomek88 2008-11-14 14:05
Fragma_88dziekuje za pare slow, Odezwala sie dzisiaj rano.. Oczywiscie powiedzialem jej ze wroce do niej jak cos zrozumie ale ona nie potrafi tego zrozumiec.. Boje sie ze bedzie sie to powtarzalo co ja mam robic?
napisał/a: Monini 2008-11-14 14:28
tomek88 napisal(a):zaczely sie klotnie.. O wszytsko odstawilem kumpli. Mialem zakaz pisania z kim kolwiek. A jak juz z kims gadalem to msialem sie tlumaczyc o wszystko. Nigdy jej nie zdradzilem a prawie codziennie byly jakies zarzuty..

no chlopie, daj sobie spokoj, czasy niewolnictwa sie skonczyly... jak tak mozna? Wymagac od kogos calkowitej izolacji? To niech Cie zamknie w klatce, niewiele juz brakuje. Ja rozumiem, gdybys naduzyl jej zaufanie, ale tak nie bylo.

tomek88 napisal(a):ja nie moglem wyjsc na przystanek bo mowilem jej ze jestem lekko przeziebiony

nie no jasne, rzucic dla ksiezniczki wszystko, bo idzie... zachorowac na zapalenie pluc, to wtedy by nie przychodzila, bo sie zarazi i znow byloby zle...

tomek88 napisal(a):ja sie tlyko obijam bo studiuje zaocznie a obecnie szukam pracy. Na to ja jej zeby na mnie nie krzyczala to wybuchla na mnie strasznie wyrzucila buty za drzwi i powiedziala zebym jej sie na oczy nie pokazywal

moze pomoze... a jak nie to narka i poszukaj takiej, ktora na Ciebie zasluzy i, co najwazniejsze, bedzie SZANOWAC!!!!!!

Fragma_88 napisal(a):chwilami miałam wrażenie,że trafiasz na jej 'trudne dni' bo normalnie zachowuje się jakby miała ciągle okres

znam jedna taka... byla dziewczyna kumpla, jak robila cos glupiego, to sie tlumaczyla, ze akurat ma okres, a zdarzalo jej sie to co tydzien

tomek88 napisal(a):CO ja mam robic doradzcie mi JA ja naprawde kocham czy to ma sens? Jak sie z nia dogadac? Moze ktos ma podobny zwiazek, da mi jakas rade?

Ja Ci doradze... znajdz inna, bo to nie ma sensu i nie wierze, zeby ktos mial podobny zwiazek. Dziewczyna zgrywa ksiezniczke, izoluje Cie od swiata, obgaduje i wykorzystuje. Jestes mlody, poszukaj jakiejs normalniejszej, bo z ta zycia miec nie bedziesz.
Pozdrawiam
napisał/a: majka1988 2008-11-14 14:31
hmmm...
szczerze pozwiedzawszy to TWOJA panna ma humorki jakby miała 7dni w tygodniu 4 tygodnie w miesiącu 12 miesięcy w roku okres...podziwiam Cie że mimo wszystko jeszcze masz nadzieję uratować ten związek...ale zgodzę się z Fragmą_88 że teraz Twoja kolej na milczenie i może to będzie trudne ale ignoracja... niech zatęskni
napisał/a: ~gość 2008-11-14 16:39
majka1988 napisal(a):hmmm...
szczerze pozwiedzawszy to TWOJA panna ma humorki jakby miała 7dni w tygodniu 4 tygodnie w miesiącu 12 miesięcy w roku okres...podziwiam Cie że mimo wszystko jeszcze masz nadzieję uratować ten związek...ale zgodzę się z Fragmą_88 że teraz Twoja kolej na milczenie i może to będzie trudne ale ignoracja... niech zatęskni



Mnie się wydaje, że twoja dziewczyna jest niezrównoważona psychicznie, a jej schorzenie z upływem czasu będzie się pogłębiać.

Nie widzę żadnych możliwości zmiany jej zachowania bez leczenia psychiatrycznego, zatem musisz podjąć decyzję, czy chcesz dźwigać ten krzyż i przez całe życie ( lub przez jego cześć ) mieć partnerkę z huśtawkami emocjonalnymi i w wieku powiedzmy 40 lat pieprznąć wszystkim i odejść do spokojnej, wyciszonej kochanki - gdy zorientujesz się, że życie przecieka ci między palcami w atmosferze awantur, czy też zacisnąć zęby dziś i poszukać innej dziewczyny, właśnie spokojnej i wyciszonej ?

Sam zdecyduj.
napisał/a: Fragma_88 2008-11-14 19:24
tomek88 napisal(a):Fragma_88dziekuje za pare slow, Odezwala sie dzisiaj rano.. Oczywiscie powiedzialem jej ze wroce do niej jak cos zrozumie ale ona nie potrafi tego zrozumiec.. Boje sie ze bedzie sie to powtarzalo co ja mam robic?


Wiesz,mi się wydaje że ona chce żebyś jej nadskakiwał.Zbadaj sprawę,podejdź do tego trochę jak jakiś detektyw,wybadaj atmosferę,spójrz na nią nie spojrzeniem zakochanego faceta tylko kogoś kto sprawdza jaka jest.Sam zobaczysz,że coś tu nie gra...

Odezwała się dzisiaj rano,w porządku - fajnie.Ale na bank! Liczy że padniesz jej teraz do stóp,powiesz "Cieszę się Kochanie,że już wszystko w porządku..." i dalej będzie dobrze.

ale za jakiś czas...

Znów będzie zachowywała się jak dzieciak i z jakiegoś glupiego powodu wywali Cię wieczorem z domu albo prześpi się z którymś z Twoich kumpli żeby 'odreagować'.Szczerze mówiąc mam nadzieję,że aż tak źle to z nią jeszcze nie jest i ewentualnie by sie skończyło na zbieraniu butów rozrzuconych na klatce schodowej...

Proponowałabym Ci trochę od niej odetchnąć,skupic się przez pare dni na czymś co lubisz,może jakiś meczyk leci w TV? Albo masz ochotę obejrzeć jakiś ciekawy film? Rób coś co zapewni Ci dobry humor i pozwoli zapomnieć na jakiś czas o 'Dynamicie' hehe

Sam zobaczysz,że im będziesz mniej o tym myślał,o niej i całym zamieszaniu... tym bardziej zaczniesz patrzeć na to logiczniej i zrozumiesz jak z nią postępować:)

Trzymam kciuki,pamiętaj że za dobre uczynki są przezenty,za złe kary - więc nie padaj jej do stóp gdy zacznie Ci suszyć głowę bo 'Tęskni i płacze za Tobą". Naucz ją szacunku do siebie,tego że nie może tak z Tobą pogrywać a może zejdzie na ziemię i będzie normalnie się zachowywała,bez 'ataków zlości itd.":)

Trzymam kciuki żebyś jednak sprowadził ją na ziemię:)
napisał/a: tomek88 2008-11-15 11:29
Z tym "przespaniem" to bym sobie dal glowe uciac, ze by tego nie zrobila.. Pod wzgledem wiernosci obydwoje bylismy idealni zawsze tylko dla siebie.. Ale te "KLOTNIE" nas zabily.. Dlatego rozum mowwi odejdz.. A serce przemysl zostan.. Dam sobie troche czasu napisalem jej to a ona ze nie bedzie czekac musi wiedziec na czym stoi ""Ja nie bede tkwila w miejscu.. Ide do przodu Mogles isc ze mna.. Nie chcesz?Ide sama.." to mi napisala..Napisala tez ze jak ja jestem takim twardzielem to jej moze tez sie uda.. Co mam robic?
napisał/a: sorrow 2008-11-15 12:16
Napisz jej, że nie jesteś twardzielem, bo inaczej te jej kłótnie nie zrobiłyby na tobie większego wrażenia. Napisz, że cierpisz przy każdej okazji, kiedy to się zdarza i uważasz, że związek dwóch ludzi powinien wyglądać inaczej. I napisz, że jeśli pójście do przodu ma się odbyć po twoim trupie, to nie jesteś zainteresowany. Powiedz, że pragniesz dziewczyny, której będzie zależeć na tobie i twoim szczęściu... że tylko wtedy sam będziesz ją mógł obdarzyc szczęściem.
napisał/a: mateusz4653c 2008-12-06 19:47
Cześć wam wszystkim nazywam sie Mateusz mam 17 lat i nie wiem co mam zrobić na początku poznałem dziewczyne przez internet i kilka razy u niej byłem ale się rozstaliśmy to wszystko prze zemnie uraziłem ją i chce teraz by odbudować uczucia bo ja ją bardzo kocham prosze was o pomoc
napisał/a: Fragma_88 2008-12-06 21:06
mateusz4653c, kup jej wielkiego puchatego misia z serduszkiem, czekoladki i podaruj jej. Przeprosiny raczej będą przyjęte ;)
napisał/a: mateusz4653c 2008-12-06 21:32
dzięki za porade sprubuje tak zrobić ale myślisz że to coś pomorze ale ona straciła uczucia
i mówi że już to nie wruci