Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

nie wiem co myslec :/

napisał/a: jeanemagne 2009-10-07 00:03
Może ktos mi podpowie co zrobic...jestem z chlopakiem poltora roku. Ja mieszkam 1 miescie w akademiku, on w innym, widzimy sie w weekendy. Chodzi o to ze niby wszystko jest cacy ale jak sie nie widzimy to on wogole olewa kontakt. Wysle jakiegos smsa na dzien albo wogole. Ja tego jakos nie moge przelknac bo interpretuje to tak ze mu nie potrzeba kontaktu ze mną. Juz o tym rozmawialismy i on stwierdzil ze po co "pisac aby pisac", lepiej napisac cos rzedziej ale z sensem. Mnie sie wydaje ze jesli sie kogos kocha to chce sie zawsze czuc bliskosc...czy ja przesadzam ? Co robic ? Chce z nim byc i uklada sie nam dobrze ale takie zaniedbywanie sprawia ze sie odsuwam i dystansuje. Czy slusznie ? Prosze zeby panowe sie tez wypowiedzieli w tej sprawie bo oni moze lepiej to rozumeiją ...
napisał/a: kasiasze 2009-10-07 00:18
jeanemagne, bliskość, miłość ma wiele wymiarów jednak.
Skoro piszesz, że wam się układa, to co masz za problem z tym pisaniem smsów - bo tylko chyba o nie chodzi? Nie można mieć wszystkiego jak isę chce, niekiedy się trzeba nagiąć do zwyczajów partnera. No on nie lubi, tak?
No ale gdy jesteście razem - jest super, tak? No to może odpuść to pisanie?
napisał/a: ~gość 2009-10-07 01:38
Co do kontaktu na odległość, to zasmucę Cię, ale to nie pomaga związkom generalnie rzecz ujmując. Oczywiście mówię w znaczeniu ''na dłuższą metę''. Czy jak mieszkaliście razem w jednym mieście i np nie widzieliście się dzień czy dwa to kontakt smsowo telefoniczny był tak samo skąpy?

Jeśli tak, to nie przejmuj się tym, widocznie on taki już jest, ale jeśli jest taki wtedy, kiedy Cię nie ma bo jesteś tam gdzie studiujesz, to jest to znak, że jest coś nie tak.

Może lepiej zamiast smsy wybrać formę kontaktu telefonicznego co wieczór? W kilka minut rozmowy wymienicie więcej zdań niż przez 20 smsów.

Ja tu niestety widzę problem, że nie macie ze sobą o czym rozmawiać. Smsy nie służą do prowadzenia dywagacji, bo to bez sensu, ale Twój chłopak ma rację poniekąd mówiąc, że lepiej raz a dobrze niż tak pisać bo pisać. A smsy to wspaniałe medium, dzięki któremu można w inteligentny, dowcipny sposób zagaić do ukochanej osoby, może on tego tak nie odbiera, może on nie chce po prostu, a może już taki jest.

Ja bym z tego nie robił jakiegoś problemu. Świat się nie kręci dookoła pisania smsów, chyba że jesteście gimnazjalistami, tam się jeszcze puszcza sygnały które o dziwo też potrafią nieść jakieś treści.

Pozdrawiam
napisał/a: suga 2009-10-07 02:02
No cóż skoro nie czujesz się z tym dobrze, to problem jest.

W moim przypadku jest tak, że piszemy sms za smsa. Nawet się tak nie umawialiśmy, ale jak on coś do mnie napisze, to ja piszę do niego i tak dalej. Czasami oczywiście to ja musze pierwsza, ale w tym akurat nie widzę problemu. Na początku jednak tak układałam smsy, żeby musiał mi na nie odpowiadać. Zwykle to było jakieś wciśnięte pytanie, albo, coś typu: "co o tym sądzisz?". Po pewnym czasie nie musiałam wciskać "?" i sam pisał do mnie. No ale to w naszym przypadku. Każdy ma inne podejście.

Dziwią mnie słowa Twojego faceta: "pisać, aby pisać", przecież na pewno jak się nie widzicie to macie sobie wiele do powiedzenia, jak się spotykacie w weekend to sądzę, że rozmawiacie ze sobą. Wysłanie smsa pełnego buziaków, też jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a raczej moim zdaniem każdemu odbiorcy powinien pojawiać się uśmiech na twarzy.

Przeanalizuj sobie jeszcze raz Waszą rozmowę, może w rzeczywistości nie wyjaśniliście sobie tego do końca. Ja rozumiem, że trzeba chodzić na ustępstwa, ale tęsknoty się nie powstrzyma, to on tutaj powinien coś zmienić.
napisał/a: ~gość 2009-10-07 19:25
lordmm napisal(a):Ja tu niestety widzę problem, że nie macie ze sobą o czym rozmawiać.
w żadnym wypadku nie widzę tutaj związku. Ja z moim mamy mnóstwo tematów do rozmów, a również jak się nie widzimy (np ja na uczelni, potem ja wracam, on jedzie), to ja raczej piszę smsy, on owszem odpisuje, ale rzadko sam z siebie zagai. Do tego się trzeba przyzwyczaić, chociaż ja jeszcze się nie przyzwyczaiłam ;)
napisał/a: margaret3 2009-10-07 20:34
A My wcale do siebie nie piszemy. Ja jak i D wolimy rozmowy i do siebie dzwonimy.
jeanemagne, ale chcesz żeby on do Ciebie pisał o czym?? żeby Cię zapewniał że kocha i tęskni?? czy o tym że stoi na przystanku i czeka na autobus?? Ja akurat mam takie samo zdanie jak Twój chłopak pisanie dla samego pisania jest bez sensu.
napisał/a: alicja221 2009-10-07 23:31
A my z moim chlopakiem duzo do siebie smsujemy i dzwonimy pomimo tego, ze widzimy sie praktycznie codziennie. I wiadomosci typu "tesknie", "mysle o tobie" nie wydaja mi sie bez sensu. Ale niektorzy mezczyzni tacy sa, ze ciezko im wyrazac uczucia. Twoj chlopak albo jest dosc zasadniczy pod tym wzgledem lub faktycznie cos jest nie tak ( bo np. nie teskni).
napisał/a: ~gość 2009-10-08 09:36
podejrzewam, że on może też uważać, że mówi że kocha, okazuje Ci to swoim zachowaniem, to po co ciągle o tym zapewniać w smsach. Mój tak ma. PRzy okazji tego tematu zaczynam zachowanie mojego akceptować, dzięki ;)
napisał/a: jeanemagne 2009-10-08 17:41
Jak jestem w rodzinnym miescie to kontakt jest takze skąpy ale lepszy niz teraz. Najwidoczniej ma mniejsze potrzeby. Nie chce sugerowac zebysmy dzwonili do siebie codziennie zamiast tego, bo nie chce sie narzucac. W czasie wakacji ukladalo nam sie b.dobrze, czesto sie widywalismy i nie potrzebowalam dodatkowego kontaktu. Teraz jak widzimy sie tylko w weekendy i w dodatku w nd musze wracac to jest mi bardzoi przykro ze on sie nie odzywa i chocbym chciala nie moge tego przebolec. Odsuwam sie od niego, buntuje sie, mam ochote pokazac ze mi nie zalezy a to chyba nei sluzy związkowi. ale co mam zrobic ? Raz z nim o tym rozmawialam to sprawe zbagatelizol i powiedzial ze go denerwuję wiec ani slowem juz o tym nie wspomne. A mi jest strasznie przykro i w dodatku plakac sie chce :/
napisał/a: margaret3 2009-10-08 17:45
jeanemagne, a co on robi na co dzień?? Jak pracuje to w pracy nie ma czasu myśleć o tym żeby do Ciebie pisać a po pracy może być zmęczony i myśli tylko o tym, żeby sobie odpocząć.
napisał/a: *angel* 2009-10-08 18:52
wiesz co...moze pokaz mu tez ze tego nie potrzebujesz... moze zadziala...:) w sumie to nie wiem....
dla mnie to troche dziwna sprawa...tak jakbys byla jego dodtakiem na weekend...powinno go ciagnac do Ciebie....ale to tylko moje zdanie...
napisał/a: ~gość 2009-10-08 20:33
*angel* napisal(a):wiesz co...moze pokaz mu tez ze tego nie potrzebujesz... moze zadziala...:)
niekoniecznie. ja też tak się "buntuję" jak autorka wątku napisała i nieraz robiłam dzień skąpy w smsy, a potem jak zero reakcji było, to pytałam "nie brakowało Ci smsów, nie czułeś się olewany?" a w odpowiedzi "ufam Ci i wiem, że widocznie miałaś ważne powody, że nie mogłaś pisać", no i bądź tu człowieku mądry :P