Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Nie wiem o co chodzi ;/
![vampiire](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/vampiire-237704.jpg)
Możecie się śmiać z tego co tu napiszę albo z mojego wieku (bo mam 17 lat), ale jeśli macie mnie wyśmiewać to po prostu nie piszcie i nie czytajcie bo szkoda waszego cennego czasu.
Mam "maleńki" problem. Byłam z chłopakiem 8 miesięcy razem od ostatniej wigili do końca sierpnia. (byłam pierwszą dziewczyną z którą tyle wytrwał, zazwyczaj był z dziewczyną góra dwa miesiące) Spotykaliśmy się regularnie w szkole, a po za nią po trzy razy w tygodniu. (przyznam, że jego koledzy mnie niezbyt lubili więc postanowiliśmy im nic nie mówić, bo chcieliśmy tak bardzo być ze sobą bez żadnych problemów) Okazywaliśmy sobie wszelkie czułości. Nawet jeśli nie mogliśmy podejść do siebie na ulicy to zawsze sie do mnie prze słodko uśmiechał. Czułam się taka zakochana (zresztą teraz też się czuje) i widziałam po nim, że on też się czuje bardzo dobrze. Ale przyszedł taki czas, że musiałam jechać na obóz w wakacje (pod koniec czerwca dokładnie), pisaliśmy do siebie cały czas. Po pierwszym tygodniu napisał bym już wracała, bo tęskni i nie może doczekać się mojego przyjazdu. Kiedy wróciłam zapytał mnie czy tęskniłam i zażartowałam 'a miałam tęsknić?', ale wcześniej wiele razy zapewniałam, że tęskniłam za nim jak cholera. Zaproponował byśmy się spotykali dwa razy dziennie i najlepiej co dzień. Zdziwiło mnie to trochę, bo on nigdy tak długo nie przebywał ze mną. Zapytałam go to mówił, że się stęsknił to oczywiście się zgodziłam, ale przyszedł wyjazd na jego obóz. Okropnie się bałam, że spotka tam jakąś fajną dziewczynę czy coś i mnie zostawi, i z tego powodu zaczęłam się smętna troszkę, taka wręcz oziębła odrobinę, bo się martwiłam, a on chyba źle skojarzył mój stan. Po obozie zaczął się tak dystansować. Pewnego dnia szłam z koleżanką przez osiedle i zobaczyłam jego z taką osiedlową dziwką (przepraszam za określenie, ale taka prawda, bo jest taka łatwa, że szok), spojrzał na nas oczami pełnymi bólu, a ona się do niego przytulała, on jej nie przytlał tylko ona się do niego kleiła. Więc wkurzona napisałam, że nie chce go znać i wgl. Po dwóch tygodniach napisał do mnie czy może jednak nie chcę się spotkać i pogadać. (przez te dwa tygodnie patrzyła zawsze z takim bólem, nie widziałam go żeby się kiedykolwiek uśmiechał, oprócz paru razy ale widać, że to był taki okropnie wysilony uśmiech. Wiem to wszystko ponieważ mieszkam w tym samym bloku co on i mogłam go obserwować nie zauważalnie czasem) Wymiękłam spotkałam się i nie żałuje. Zaczął się uśmiechać i coraz częściej na mnie patrzył takim wzrokiem z uczuciem taki jak dawniej, przynajmniej tak twierdzą wszyscy co to widzieli. Ale problem w tym, ze on dalej chodzi z tą zdzirą, a my się jeszcze pare razy spotkaliśmy, rozmawialiśmy, dzwonił do mnie. Widziałam ich razem jeszcze tylko dwa razy razem (i nigdy samych tylko zawsze z koleżanką dziwki) i to raz w parku gdzie jak schodziłam z mostu siedział obok tej koleżanki, ale jak weszłam do parku z przyjaciółkom to się przesiadł pomiędzy nie jak by na złość mnie. Wkurzyłam się i powiedziałam mu później na gadu gadu co czuje naprawdę i co o tym wszystkim myślę. Na drugi dzień napisał byśmy się spotkali. Bałam się i wymigałam się, że nie mogę. W tym tygodniu zaczęłam ustawiać takie zranione miłosne opisy. I wczoraj czy przed wczoraj napisałam wyraźnie kocham Cię ! i wiem, że ty wiesz, że to do ciebie. Wieczorem ujrzałam u niego opis że człowiek śmieje się z miłości tak długo, póki ta go nie dosięgnie ' nie wiem co to ma znaczyć. On cały czas na mnie patrzy gdzie bym go nie spotkała, nie minęła. Kiedy idę kladkom i go widzę mówi mi cześć i się uśmiecha, ale od tygodnia nie rozmawialiśmy już, parę razy puścił strzałkę na phona, ale na tym koniec ;/ :(. Chce go odzyskać, ale nie wiem jak pomóżcie proszę, każda rada jest przydatna. Jak go tak strasznie kocham. Od dziecka mi się podobał i zawsze mnie do niego ciągnęło bardziej niż do innych.
Jak myślicie czy on mnie chociaż troszkę może kochać ?
Czy mam jakąś szansę z nim być jeszcze ?
Czy warto walczyć jeśli nie wiadomo jakie się ma szanse ?
Dzięki za przeczytanie z góry i proszę pomóżcie :rolleyes::(
![cohenna](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/cohenna-270678.jpg)
ROZMOWA ROZMOWA I JESZCZE TAZ ROZMOWA
![vampiire](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/vampiire-237704.jpg)
Zgadza się, dlatego własnie doradzam rozmowę i daję im nadzieję :) Gdyby tak facet w moim wieku sie zachowywał to dostałby w czapę i to porządnie :D
![vampiire](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/vampiire-237704.jpg)
Chciałabym go odtrącić i przestać kochać tylko to nie takie proste, za nic nie umiem i chyba podświadomie nie chce tego zrobić ;/
Będę próbować zmusić go do rozmowy a przynajmniej do tego by mi spojrzał w oczy i mnie wysłuchał, może w tedy coś od niego wyciągnę, a jak nie to może powinnam mu powiedzieć żeby się ode mnie raz na zawsze odwalił?
A co do tej dziewczyny to jest taka puszczalska, o ile mi wiadomo chodziła już z 3/4 chłopaków na osiedlu i nie tylko, więc samu mówi za siebie. A w między czasie flitowała jeszcze z innymi. A nie zdziwiłabym się jakby jeszcze z nimi sypiała ;/. Więc tu samo mówi za siebie