Niedopasowanie...

napisał/a: MalinowaMI 2011-10-15 13:48
Witam was moj problem polega na tym , ze jestem z moim chlopakiem juz ponad rok jeszcze nie wspolzylismy ze soba lecz probowalismy , mamy po 19 lat i stwierdzilismy , ze jestesmy gotowi . Wkasciwie przez ten rok on nigdy ale to nigdy nie nalegal samo tak wyszlo . Razsama wyszlam z inicjatywa boo wczesniej ustalilismy podczas luznej rozmowy , ze jak bede gotowa to mam powiedziec mu o tym . Zadno z nas wczesniej sie nie kochalo. Mielismy juz pierwszya probe , on zadbal o nastroj , muzyke kwiaty lampke winna wolne mieszkanie u niego (zero czynnikow stresujacych) ale nie wyszlo nam . Ja jestem strasznie drobniutka 154 cm wzrostu zaledwie 47 kg , a moj chlopak ma ponad 190 i duzego czlonka nie chodzu mi tylko o dlugosc ale i o grubosc i po prostu sie nie miesci i tak jak i 1,2,3,4 wszystkie proby sie nie powiodly . On jest cierpliwy , nie przeszkadza mu to mowu , ze nadak bedziemy probowac . Kocham go i nie wtobrazam sobie bez niego zycia , nigdy bie spotkalam takiego chlopaka. Wiem ze toodwazne slowa ake idealny material na meza. Ja probuje sie rozciagac ale dziwbie mi jak sama musze sie tam fatygowac moimi palcami . Tak juz pare miesiecy i efektu nie ma... Cale zycie nie moge byc zaspokajana palcami czy jezykiem mojego chlopaka , cjce prawdziwego seksu .. a z moim kochaniem to sie raczej nie uda za duza roznica narzadow a nie wyobrazam sobie by mija makutka rozciagbela sie do takich rozmiarow ... Nie wiem co mam robic ... to jest tak przytlaczajace , ze nie mam pelnej przyjemnosci i ze nie moge dac mojemu chlopakowi ..Nie chce rozstania i nic na to nie wskazuje ale to dalej moze nie miec sensu ... :(
napisał/a: ~gość 2011-10-15 14:12
MalinowaMI, osobiście uważam, że rozciągniesz się, bo jak sobie wyobrażasz poród? Nawet drobne kobiety rodzą naturalnie i dają radę :) Powiem Ci że ja miałam kiedyś podobny problem, wyobraź sobie, że tamponu wsadzić nie mogłam :/ Mi się wydaje tak na chłopski rozum, że dobrze byłoby gdybyście podczas pieszczot porozciągali Cię trochę palcami, dobrze też żeby była w tym regularność, zauważyłam, że po dłuższej przerwie boli mnie stosunek, ale jak są dni pod rząd to jest lepiej. Może takie coś by pomogło?
napisał/a: ~gość 2011-10-15 19:27
A tak z ciekawości jak mocno jesteście niedopasowani...

Chyba ten artykuł kiedyś wklejałem na forum...
http://www.logo24.pl/Logo24/1,85832,6703793,Mala_i_duzy.html

I się nie martw, wszystko będzie dobrze tylko się na siebie nie zamykajcie... seks to ma być przyjemność.
napisał/a: MalinowaMI 2011-10-15 21:19
Bardzo ciekawy artykul . Wiele z waszych odpowiedzi juz wczesniej wyprobowalismy , moj ginekolog mowi mi , ze wzzystko powinno byc ok ale jednak i tak nie wychodzi , nawrt bol nie przeszkadza i czuje sie bardzo rozszerzona a mimo to on sie nie miesci ... ale zainspirowaly mnie slowa ,ze przeciez kiedys urodze i pochwa musi dac sie porzadnie zozwrzec . Podziwiam mojego chlopaka za cierpliwosc .
napisał/a: ~gość 2011-10-16 09:52
MalinowaMI, wydaje mi się, że teraz to Ty też się już boisz, że się nie uda przez to że się nie udawało. Z czystym sumieniem możesz powiedzieć, że przy kolejnych próbach jesteś rozluźniona i nie wspominasz nieudanych razów? Ja też się kiedyś bałam pierwszego razu przez wzgląd na to co Ci pisałam powyżej... Czytałam kiedyś że dziewczyny nospe biorą na rozluźnienie jak są mimowolnie zaciśnięte, ale dla mnie to badziewny lek, na nic mi jeszcze nigdy nie pomógł :P Osobiście polecam alkohol, może powtarzam się w każdym takim wątku, ale mnie on na prawdę rozluźnia. Oczywiście nie chodzi o upicie się, ale wypicie lampki czy dwóch wina (zależy po ilu jesteś wstawiona), które pozwolą Ci się zrelaksować. Powiem też, że na mnie alkohol działa bardzo pobudzająco seksualnie, chłopak się ze mnie śmieje że gdyby nie alkohol to w ogóle byśmy się nie kochali :P jeśli na Ciebie też tak działa to tym bardziej warto to wykorzystać :) no i codzioenny trening tak jak wspomniałyśmy z Necią :)
napisał/a: Lojer 2011-10-16 13:50
vanilla napisal(a):chłopak się ze mnie śmieje że gdyby nie alkohol to w ogóle byśmy się nie kochali


Ale to jest straszne...
Jeżeli wy potrzebujecie alkoholu, by mieć udany seks, to współczuję... My ze swoją dziewczyną ani grama nie potrzebujemy, aby nasze kochanie się uczynić istną magią dającą obu stronom ogrom szczęścia, radości i satysfakcji. Alkohol dla nas mógłby po prostu nie istnieć.
napisał/a: ~gość 2011-10-16 14:02
Nie potrzebujemy, gdzie to napisałam? Nie rozumiesz stwierdzenia "śmiać się"? To inaczej oznacza "żartować". Po prostu nawet jak nie mam ochoty na seks to mi się pojawia, co nie znaczy, że zawsze go potrzebuję prawda? Chłopakowi w ogóle do szczęścia nie jest potrzebny. a żartuje sobie w ten sposób, bo najczęściej do zbliżeń jest okazja w weekend i wtedy też niezależnie od tego lubimy sobie coś wypić, bo w tygodniu ze względu na specyfikę pracy wolę nie ryzykować nawet piwa popołudniu, dlatego może wyglądać na to że jest to zależne.
napisał/a: Lojer 2011-10-16 14:13
vanilla napisal(a):chłopak się ze mnie śmieje że gdyby nie alkohol to w ogóle byśmy się nie kochali


Skoro tak żartuje, to oznacza, że ma faktyczne podstawy do takich żartów, a pamiętaj - w każdym żarcie tkwi ziarenko prawdy.
A fakt, że (jak dobrze konkluduję?) przeważnie uprawiacie seks w weekendy (z racji okazji nadarzającej się) i wtedy też możecie sobie pozwolić na "przysłowiową" lampkę wina, stanowi właśnie taką podstawę. To już nie mnie oceniać, ale może się czasami warto zastanowić czy ten alkohol aż tak poprawia, aż tak dużo daje.
napisał/a: ~gość 2011-10-16 14:21
no to właśnie tłumaczę, że żartuje tak bo jest zbieżność, ale zaczepki są przed tą "lampką wina", więc to nie ono powoduje zbliżenia :) ale generalnie wiem jak działa na mnie alkohol, dlatego poleciłam go autorce wątku skoro są problemy :)
napisał/a: errr 2011-10-16 14:45
vanilla napisal(a):MalinowaMI, wydaje mi się, że teraz to Ty też się już boisz, że się nie uda przez to że się nie udawało.
też tak myślę.
napisał/a: tojapolka 2011-10-16 15:55
Może nie ma stresu,może chcecie oboje,ale jeśli już ma to nastąpić,Ty się pewnie spinasz i dlatego nic z tego nie wychodzi.Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest wizyta Was obojga u Pani seksuolog.Innej rady nie ma,ja bym na Waszym miejscu nic nie kombinowała,tylko udała się po fachową poradę.Bo od tego oni są.Powodzenia,wszystko będzie okey.Pozdrawiam.
napisał/a: kasikasi 2011-11-03 22:03
U mnie na początku nie było łatwo. Daliśmy radę, i jest teraz super, uwielbiam z nim wskakiwać do łóżka. Naturalnie to wszystko się jakoś dostosowało. A że uwielbiam seks i naleze do niesfornych kobiet to chce spróbować gadzetów erotycznych :)