niepewność.... proszę pomóżcie

napisał/a: seba21 2009-05-07 16:43
Witam
chciałbym sie zwrócic do osob ktore sa dluzej w powaznijeszych zwiazkach...
postaram się krótko...
jestem z dziewczyna 15 miesięcy.. może niektórzy powiedzą że niedużo ale to jest naprawdę dojrzały związek. wszystko wyrosło z kilkuletniej przyjaźni. super sie dogadywalismy i zreszta dalej tak jest.. ostatnio coś zauważułem że coś jest nie tak. tak jekbym mniej ja obchodzil i w ogole jakby stala sie mniej przyjemna a chcialbym tu powiedziec ze nigdy przez okres naszej znajomosci sie ni poklocilismy. wiadomo drobne sprzeczki zawsze sa ale u nas i tak rzadko byly. po protu kazdy nam zazdrosci takiego dobranego zwiazku. nawe pary starsze od nas.
ja mam 21 lat ona 19. Ona właśnie pisze mature. i tym staram sobie wyjasniac jej zachowanie... otoz ostatnio widzialem ze cos jest nie tak. ona zaprzeczala. az w kncu dzis zapytalem co sie dzieje?
w koncu powiedziała: nie wiem co do ciebie czuje, chce z Toba byc tak jak do tej pory, moze to lęk przed powaznym zwiazkiem jakim on jest. mowi i wiem ze tak jest ze jestem dla niej najlepszym chlopakiem jaki jej sie mogl zdarzyc. mowi ze sama tego nie rozumie ze ma nadzieje ze przejdzie to ale nie wiem co moze byc. gdy pytam czy chcesz sie rozstac to mowi ze nie absolutnie nie ale po prostu nie wie co bedzie dalej. Prosze pomozcie mi. moje pytanie brzmi: czy w miewaliscie w swoich zwiazkach takie chwile niepewnosci, zwatpienia??? czy to po prostu tak jest i przechodzi czy moze to cos gorszego?

Pomozcie prosze i dziekuje

pozdrawiam.
napisał/a: ~gość 2009-05-07 17:01
ja w poprzednim miałam no i jak widać jest on poprzednim :P w obecnym hm, wiesz, długoterminowych zwątpień brak, były takie momenty jak się czasem pożarliśmy tak na maxa, a oboje potrafimy dopiec, że sobie myślałam, że nie, ja mam dość, nie wiem co dalej, ale to mijało samo. Moim zdaniem powinieneś przy niej być, wiesz może jej niewiedza jest też próbą zwrócenia na siebie uwagi, więc bądź, ale nie nachalny, że nagle będziesz jej kwiaty pod nogi rzucać i rozwijać przed nią czerwony dywan. Ale może zaskocz ją czymś, nie wiem jakieś kino, czy ciekawa wycieczka? :)
napisał/a: AppzAddicT23 2009-05-07 17:28
Witam;) wiesz co Seba, tak naprawdę nie masz się czym przejmować, bo usłyszałeś od Niej chyba najcenniejsze słowa, i chyba najważniejsze jakie mogłeś usłyszeć.. Niepewność co do uczucia, lęk, obawa, zawsze będą, ale tak jak pisze Vanilla to minie. Chce być z Tobą i to najważniejsze. Taka dygresja; mówi się czasem głupio, "Ta kobieta, sama nie wie czego chce", coś w tym pewnie jest, bo wie dopiero czego chce kiedy może to stracić. ale to tyczy się i facetów więc bez obrazy.. Ja bym to co Ci powiedziała potraktował jako wskazówkę od Niej, by stać się jeszcze lepszym dla Niej, przyjacielem i chłopakiem.. Moja też wiele razy mi mówiła albo i nie mówiła po prostu milczała.. Tego się chyba do końca nigdy nie wie.. to naturalne..i nie warto się przejmować takimi znakami.. Stres przedmaturalny też mógł być powodem takich wątpliwości.. ja bym się nie przejmował.. chyba przytulił powiedział kilka miłych i czułych słów, by dać jej do zrozumienia że jest kimś wyjątkowym w twoim życiu, najważniejszą osobą, cudownie że istnieje..
poprzytulajcie się i zobaczysz czy nadal będą ją nękały takie myśli..:)
napisał/a: seba21 2009-05-07 17:42
Wiesz AppzAddicT23 naprawdę mam nadzieję że masz rację...
ale jej wątpliwości po prostu mnie przerazily.
jutro lece prosto do niej szkoda bo i tak nie bedziemy miali duzo czasu bo ona musi sie uczyc. ale Twoja dziewczyna tez Ci mowila ze nie jest pewna tego, co czuje? ze nie wie jak to bedzie? pomimo ze zwsze bylo super? ze jej nigdy (tak mi sie wydaje) nie skrzywdziles?
napisał/a: AppzAddicT23 2009-05-07 18:05
Oczywiście że mi mówiła, zazwyczaj po jakiejś sprzeczce, ale co z tego, człowiek w złości różne rzeczy mówi potem żałuje.. więc się wybacza jak głupio gada, albo ja gadam i ją ranie tym.. Czy moja jest pewna, a to byś musiał Ją zapytać..;pp.. wiem i czuje codziennie że Jej zależy na Nas i robi wszystko by tak było.. więc zgaduje że jest pewna;) Skrzywdziłem Ją nie raz, nie jestem aniołem bo takowych nie ma.. Ona mnie też i było po równo..;p Generalnie to się nie zamartwiaj jak nie masz problemu.. Wiesz na czym stoisz tak między nami, nie trzyma Cię w niepewności jest z Tobą szczera a o to chyba chodzi w prawdziwym związku daj Jej tylko od siebie ile oczekuje.. a na pewno będzie chciała coraz więcej.. nie myśle tutaj o tematach zw z sexem itp..
Bądź sobą zawsze, nie trzymaj jej na smyczy, mniej do niej zaufanie, zobaczysz jakie będą efekty, a i najważniejsze ustalcie sobie jakieś zasady w związku i się ich trzymajcie, Nam to bardzo pomogło..:)

Seba;) loozik pociesz się że to tylko Jej wątpliwości a nie przekonanie..:) i miejmy nadzieje że szybko znikną czego Ci życzymy;]
napisał/a: seba21 2009-05-07 18:22
Ale ja z nią w ogole sie nie klocilem. nawet jak byly jakies sprzeczki to doslownie chwilowe. teraz dzwonilem do niej.... mowi ze nie wie po prostu o co chodzi. ze sama siebie nie rozumie. napisalem do niej czy wierzy w to ze wszystko bedzie ok - napisala: staram sie. jeszcze nie tak dawno nigdy bym nie przypuszczal ze mnie cos takiego spotka, tak pieknie bylo..
mowi ze czuje strach przed takim powaznym zwiazkiem ale jak sama potem powiedziala - zawsze go czula.. nie wiem. nic nie wiem. nie chce sie zyc chwilami juz.. nauka tez poszla w las. oszczedzam tez na jedzeniu.
moze po prostu przesadzam z tym wszystkim ale to dla mnie po prostu byl i jest szok... w kazdym razie dzięki za pomoc
napisał/a: AppzAddicT23 2009-05-07 18:34
Wyloozuj chłopie, weź się w garść, dziewczyna ani Cię nie rzuciła jeszcze ani nie powidziała Ci nic złego.. Daj Jej czas, po prostu, zyj normalnie i sie nie zadręczaj, może ma w zyciu teraz okres ze nie wie czego chce, a ty możesz jej wskazać tę drogę, nie wariuj. Może to celowe zagranie.. tego też nie wiesz, moze chce cie sprawdzic w takiej sytuacji..
To że się nigdy nie kłóciliscie to tez nie za dobrze, tak jak Ci pisałem wyżej, trzeba sie wnerwić od czasu do czasu...a potem pogodzić. Bo to wzmacnia Was, związek... Wszystko Ci pisze, mówi o co jej chodzi.. odpowiednio z Nią porozmawiaj, zapewni ją że poczekasz na Nią, uszanujesz Jej decyzję i to co czuje.. jakoś tak delikatnie;) Zenicie się czy jak, że to taki poważny związek.. Ja też sie bałem i codzinnie sie boje jak to bedzie i jak zorganizuje wesele miedzy wielkopolska a lubelskim.. Fajne macie problemy, ;)
napisał/a: ~gość 2009-05-07 19:17
hym, a ja odnoszę wrażenie, że ona ma wątpliwości bo... jest za dobrze... Chodzi mi o to, że hm jak jest tak super i cacy, to jest że tak powiem wizja nieskończonej przyszłości, może ona się tego boi? Może sama nie jest do końca siebie pewna, czy nagle nie zapragnie wolności, a tu widzi że jest tak super i że trudno będzie po taką ewentualną wolność sięgnąć? Z jednej strony nie ma się co martwić na zapas, ale z drugiej nie sądzę, żeby jej wątpliwości były takiego typu jak po kłótni, bo wtedy jest powód, a tu go nie ma...
napisał/a: AppzAddicT23 2009-05-07 19:21
dobrze kombinujesz vanilla, zgadzam się z Tobą;)
Tylko że jak się ufa komuś , to kwestia wolności jest zbyteczna;)
Dajmy im jeszcze pobyć i dotknąć problemów ;) zobczymy co z tego wyjdzie;)
napisał/a: ~gość 2009-05-07 19:25
AppzAddicT23 napisal(a):Tylko że jak się ufa komuś , to kwestia wolności jest zbyteczna;)

oczywiście, tylko może dziewczyna się nie 'wyszalała' (argh jak ja nie cierpię tego słowa) i może boi się, że najdzie ją na to ochota i wiesz, żal będzie jej, żeby Sebę po prostu zostawić, a z drugiej strony będzie się męczyć. Kurcze wiem, co mam na myśli a nie potrafię się wysłowić :D
napisał/a: sorrow 2009-05-07 20:41
Seba21, ja z kolei mam trochę inne zdanie. Myślę, że skończyło się u niej wspomaganie chemiczne i nie wie co się dzieje. Nie jest już zakochana (motylki, itd.), więc czuje się zagubiona i być może w ukryciu myśli, że miłość się skończyła. To dobrze, że wyczułeś ten moment, bo niektórzy go zupełnie przegapiają. Jest bardzo ważny, bo kontynuacja waszego związku w dużej mierze będzie teraz zależeć od tych waszych podstaw, czyli od przyjaźni. Ważne jest jednak, żeby zdac sobie sprawę z tego, że brak motylków, to nie koniec miłości, a właściwie jej początek... przynajmniej takiej, co trwa lata. W ten sposób powinniście ze sobą porozmawiać.

Bez obrazy, ale 19 lat... o dojrzalości trudno tu mówić... uwierz mi. Widać to właśnie na podstawie wątpliwości twojej dziewczyny. Jestem pewien, że będąc w tym wieku jesteście o dojrzalości przekonani... co do tego nie mam wątpliwości. Jednak patrząc z szerszej perspektywy pozwolę sobie mieć inne zdanie :).

Jest jeszcze jedna ważna sprawa. Jesteście młodzi. Na waszej drodze pojawi się jeszcze wielu atrakcyjnych ludzi (nie tylko dla niej... dla ciebie też). Do tych ludzi możecie poczuć znowu coś w rodzaju zakochania, co zazwyczaj jest niezależne od czlowieka. Pamiętajcie o tym i nie dajcie się zwieść pierwszemu zawrotowi głowy tylko dlatego, że u was tych motylków w brzuchu zaczyna brakować.

Powodzenia!
napisał/a: motylek5 2009-05-07 20:50
Ja jestem w związku w półtorarocznym stażem. Mam też 19 lat. Cóż, wydaję mi się, że jest to normalne i nie ma czym się przejmować. Mam trudny czas, niepewność jak pójdzie jej matura. Ja bym poczekała aż skończą się matury. Sądzę, że wtedy będzie wszystko ok ;) Moja mała rada- Jakaś odskocznia od stresu by jej się przydała. Może jakaś miła niespodzianka? Romantyczny gest? Co ty na to?

Do sorrow: A co wiek ma do dojrzałości przepraszam bardzo? Kwestnia osobowości... I charateru nie uważasz?