Nieśmiała czy coś kręci?

napisał/a: MagicznyWafel 2016-01-16 00:13
Cześć wszystkim

Mam problem tego typu, mianowicie zacząłem interesować się pewną koleżanką, ten sam wiek, to samo miejsce nauki, dorośli choć młodzi. Byłem mega pewny siebie, ale w granicach rozsądku, to znaczy nie jechałem po bandzie. Zacząłem z nią więcej rozmawiać, poznawać, dziewczyna rzekomo ogromnie podziwiała mój intelekt, uznałem że warto spróbować coś z tego stworzyć. Jak się z czasem dowiedziałem, jest osobą strasznie, ale to przeogromnie nieśmiałą, do tego romantyczka - czeka na księcia z bajki na białym koniu, wszystko ma być idealnie. Trochę zwątpiłem, ale widziałem jak się na mnie patrzy podczas rozmów, spotkań ze znajomymi, a także często łapałem jej wzrok podczas randomowych sytuacji, jakiś korytarz, zajęcia itp.
Zacząłem sobie pozwalać na więcej, więcej kontaktu fizycznego typu jakieś obejmowanie, niby nonszalanckie głaskanie itp, niby znajomi ale widać że coś więcej, pozwalała mi na to. Pewnego dnia na imprezie znaleźliśmy się gdzieś sami, nastał czas perfidnego flirtu, przytuleni, rozmowa, próba pocałunku. Wszystko idzie dobrze, aż do momentu gdy nasze usta dzieliło z 1,5 cm, ona wyjeżdża z tekstem że nie może tego zrobić, bo byłaby nie fair wobec naszej wspólnej znajomej która się mną strasznie jara i ma jakieś plany. Poczułem się jak w jakiejś gimbazie, to był zbytni absurd. Na dodatek ta owa znajoma żadnych planów nie ma, jesteśmy zwykłymi kumplami i wiele osób łącznie z nią to potwierdzały, sami to nawet ustaliliśmy. No ale nic, nie spocząłem na laurach. Wytłumaczyłem jej, że jak tam chce, ale nie jestem tamtą zainteresowany i że to absurd. Potem znowu uderzyłem, rozmowy, subtelne zbliżanie, propozycja spotkania sam na sam (nie było tego wcześniej, choć próbowałem to rzekomo nie miała czasu). Dostałem jedną odpowiedź - nie może się ze mną wybrać na kawę, bo to by oznaczało że ona coś do mnie czuje, a tak nie jest.
Mimo wielu znaków, okazało się że jednak nic? Coś mi tu nie pasuje. Dodam, że z innymi znajomymi nie zachowywała się jak ze mną, nie było jakiegoś kontaktu fizycznego i flirciarskich rozmów. Dodam, że nie była w związku, a jej kumpela na wieść o tym powiedziała mi, że jak sobie odpuszczę to ona na 99% będzie tego żałować. Co myślicie? Warto odpuścić i się na tym nie skupiać, czy może jakoś dobrać się do tematu z innej strony?
napisał/a: pablo3z 2016-01-16 00:42
Kup CSa i zacznij grać a nie głupotami się zajmujesz.Może być też SC2 z dodatkami, Diablo3 albo inne dobre gierki.

P.S. Niezdecydowana, to niezdecydowana, nie zawracaj sobie gitary. Będzie chciała to się do Ciebie zwróci jak dorosła do dorosłego. Nie zwróci się, to trudno, znaczy że nic nie czuje. Wbrew pozorom to wszystko jest proste jak 2+2. Zaprosiłeś, nie chciała, to zostaw, teraz jej kolej. O ile będzie czegoś w ogóle chciała.
napisał/a: dkmp5 2016-01-16 11:25
Odpuść , poczekaj trochę . A jak zacznie żałować to uderz :)
napisał/a: bro1 2016-01-22 17:31
Pablo - genialne! Popieram !

Serio - nie zwalaj tego zachowania na nieśmiałość. Jak laska chce, to ją przełamie. Po prostu jej nie kręcisz, najwidoczniej nie jesteś typem rycerza na białym koniu, którego ona chce. (I po co było konia na czarno malować? ;) )
Dałeś jej wystarczająco do zrozumienia, że wpadła ci w oko. Tymczasem nie masz odpowiedzi zwrotnej. Nawet malutkiego potwierdzenia, że ty też jej wpadłeś w oko. Mimo nieśmiałości, da się to zauważyć, wyczuć.
Nie chce - jej problem. Nie ta, to będzie inna.