nieumiejętność dochodzenia...

napisał/a: ~Winda" 2005-08-23 14:40
Witam,
mam pewien problem - otóż jestem przeciętną (20-letnią) kobietą, która ma za
sobą kilka krótszych bądź dłuższych związków. Współżycie zaczęłam w wieku 17
lat i... nadal nie mogę osiągnąć orgazmu. Słyszałam, że to się może wiązać z
genetyką lub z psychologią... a może to fizycznie zablokowane? nie wiem w
czym tkwi ten problem...
odczuwam przyjemność podczas seksu, ale jest to krótkotrwałe... lub
rotacyjne - czyli raz jest mi dobrze, a raz nie czuje nic (to zmienia się co
kilkanaście sekund, minutę itp.) jak jest mi naprawdę dobrze, to czuję się
tak, jak na chwilę przed oddaniem moczu (podejrzewam, że wiąże się to z
uciskaniem na pęcherz moczowy - może ktoś wie - dlaczego tak się dzieje?)
bałam się tego - z wiadomych powodów ;) i kilka razy sprawdziłam to podczas
masturbacji... potrzebne mi było ok 30 sekund do jednej minuty, żeby dojść
do stanu kiedy czuję ten nacisk, jest to przyjemne, ale nic specjalnego...
po czym leci rzadkiej konsystencji ciecz z pochwy i napięcie znika, ale nie
jest to przyjemność jakiej mogłabym się spodziewać z opisów, opowiadań? - co
to jest orgazm? Czasami chciałabym być facetem, żeby móc to naprawdę
przeżyć... :(

napisał/a: ~PK" 2005-08-24 08:46
(ciach)

Z tego co opowiadala mi moja Lepsza Polowka, trzeba w czasie stosunku napiac
jakiestam miesnie. I to nawet czuc na siurku, ze sie zaciska (w zaleznosci
od etapu, na ktorym jestesmy - mocniej i slabiej). I faktycznie to dziala.
Dochodzi do orgazmu po dosc szybkim czasie prawie za kazdym razem (jak ja
sie dobrze postaram) i jest to doznanie bajeczne wrecz dla nas obojga. Zycze
powodzenia
napisał/a: ~Cezary G. Cerekwicki" 2005-08-24 20:54
Dnia Tue, 23 Aug 2005 14:40:18 +0200, Winda napisał(a):

> bałam się tego - z wiadomych powodów ;) i kilka razy sprawdziłam to podczas
> masturbacji... potrzebne mi było ok 30 sekund do jednej minuty, żeby dojść
> do stanu kiedy czuję ten nacisk, jest to przyjemne, ale nic specjalnego...
> po czym leci rzadkiej konsystencji ciecz z pochwy i napięcie znika, ale nie
> jest to przyjemność jakiej mogłabym się spodziewać z opisów, opowiadań? - co

Sugeruję wizytę u ginekologa. Jeśli ginekolog nic nie znajdzie, to zapewne
skieruje Cię do seksuologa. Tam też sugeruję się udać, jeśli już
wykluczyłaś problemy natury zdrowotnej.

--
Cezary
napisał/a: ~tfuuu" 2005-08-25 12:12
A moze to 'wina' partnerow? Np mieli za chudy/gruby badz dlugi/krotki organ?
Albo np zawsze robiliscie to 'w biegu'?
Z opisu to wyglada troche tak jakbys nie znala wlasnego ciala...

Tez polecam seksuologa
--
Pozdrawiam,
tfuuu...
napisał/a: ~janf" 2005-08-26 23:13

Użytkownik "Winda" napisał w wiadomości

[ciach]

> ale nie
> jest to przyjemność jakiej mogłabym się spodziewać z opisów, opowiadań? -
> co
> to jest orgazm? Czasami chciałabym być facetem, żeby móc to naprawdę
> przeżyć... :(

Jak słyszę, jak moje partnerki wchodzą na ciąg orgazmiczny i przeżywaja pięć
orgazmów, jeden za drugim, w czasie kiedy ja mam jeden, to chciałbym byc
kobietą
Pamietam, jak Wisłocka pisała, że kobieta dochodzi do przeżywania orgazmu po
dwóch latach od czasu regularnego podjęcia współżycia, często też zdarza
się, że rozpoczecie współżycia wiąże się z bólem.
Proponuję poczytać Wisłocką, zanim udasz się do seksuologa, seks kobiety
jest o wiele bardziej skomplikowanym mechanizmem niż u faceta i nie działają
tu proste, męskie wyzwalacze - wiesz, że facet może się podniecić widząc
dziurę w płocie?
Opowiem ci anegdotę, oparta na faktach, jeden gość, kulturysta, za młodu,
onanizował sie w ten sposób, że podciągając się na drążku uderzał prąciem o
framugę drzwi. Było super, problemy zaczęły się, kiedy poznał dziewczynę i
okazało się, że ona w niczym nie jest podobna do framugi!
Terapeuta, do którego sie ten gość zwrócił, zaproponował, żeby dziewczyna
uderzała prącia deską w czasie ćwiczeń, potem uderzała ręką na przemian z
deską, potem uderzała tylko reką, itd. Po jakims czasie gość, przestawił
swój behawior, ćwiczenia i deska nie były potrzebne, ale i tak coś mu
zostało, kiedy się kłócili i kobieta w nerwach waliła pięścią w stół, to
facet się automatycznie podniecał!
Sądzę, że nie kochałaś swoich partnerów i tu widziałbym przyczynę.

Jan



>
>

napisał/a: ~wojtek 2005-09-06 15:33
Winda wrote:

> Witam,i napisze tyle. Problemy z tym ,ze nie osiagasz orgamu , może wiąża
sie z brakiem więzi emeoclonalnej wobec partnerów,jescze jedno, jeśli na
siłe będziesz darzyć do tego- to nastąpi u ciebie cos odrotnbego- blokada,
musisz najpierw miec odpowiedniego parnera zktóremy jestes bardzo bilko
emocjonalnie związana, to z czasem samo przyjdzie to przyjemne uczucie.Nic
na siłe. Pozdrawiam, i mam nadzieje , ze za jakiś czas napiszesz na tym
forum mniejwiecej tak-"ma super orgazmu jest mi teraz cudownie".
(Ja sie na tym wcale nie znam bo seks to strata czasu)
>